![]() |
Wiara w Boga II - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (https://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8) +--- Dział: Istota Ewangelizacji (/forumdisplay.php?fid=29) +--- Wątek: Wiara w Boga II (/showthread.php?tid=2198) |
- Ks.Marek - 03-10-2007 23:22 heysel napisał(a):To już w ogóle kosmos. Substancja Prima wg Arystotelesa to coś, co jest wtórne. Na początku, jako arche wszechrzeczy upatruje Nous - Intelekt porządkujący to, co jest. Gdyby stwórcas był istotowo związany ze stworzeniem to wówczas by samego siebie ograniczył. A to z kolei jest nie do przyjęcia z definicji jako Bóg.Ks.Marek napisał(a):Stwórca nie może być jednocześnie stworzeniem.Panteistyczny Bóg to substancja, a nie Stwórca. - heysel - 04-10-2007 02:18 Koncepcja substancji u Spinozy Cytat:Spinoza definiuje substancję, jako to, „...co istnieje samo w sobie i pojmowane jest samo przez siebie, czyli to, czego pojęcie nie wymaga pojęcia innej rzeczy, za pomocą którego musiałoby być utworzone". Tak rozumiana substancja jest causa sui — przyczyną samej siebie. Aby tego dowieść Spinoza zestawia definicję substancji z aksjomatem mówiącym o tym, że znajomość skutku zależy od znajomości przyczyny. Otóż, gdyby substancja była wytworzona przez coś innego (czyli nie byłaby causa sui), to wówczas, na mocy przytoczonego aksjomatu, jej poznanie zależałoby od poznania jej przyczyny. Prowadzi to jednak do niedorzeczności, gdyż w takiej sytuacji substancja nie mogłaby być substancją, która na mocy definicji jest tym, co jest pojmowane samo przez się, a nie przez jakąś przyczynę. Substancja jest więc zależna całkowicie od samej siebie, jej istnienie nie zależy od żadnej przyczyny zewnętrznej. - Ks.Marek - 04-10-2007 23:01 Tiaaa Garncarz stał się garnkiem i garnek tworzy kolejny garnek... A z tą stałością wszerchrzeczy to już w ogóle przegięcie... - heysel - 05-10-2007 14:29 Nie sądziłem, że rozmawiam z tak wielkim filozofem godnym krytykować Spinozę :diabelek: . - Ks.Marek - 05-10-2007 22:28 heysel napisał(a):Nie sądziłem, że rozmawiam z tak wielkim filozofem godnym krytykować Spinozę :diabelek: .No ba. Jeszcze wiele przed tobą zdziwień w życiu czeka. A poza tym, jaki on wielki... - heysel - 05-10-2007 22:44 Proponuję rozładować atmosferę, bo się za ciężka zrobiła ostatnio ... Masz swoje zdanie o Spinozie, ja swoje. Kłócić się nie ma o co ... - Ks.Marek - 06-10-2007 11:29 ![]() No to masz rozładowanie ![]() - heysel - 06-10-2007 12:17 Myślałem raczej o czymś takim : ![]() ![]() Gdzie : U - napięcie na kondensatorze, U0 - napięcie w chwili t0, t - czas, R - opór, C - pojemność, A wyładowania to masz tutaj : ![]() Z generatora Tesli ![]() [ Dodano: Sob 06 Paź, 2007 20:47 ] A wracając do meritum : pojęcie "Bóg" jest subiektywne, ma wiele desygnatów, bądź też jest uważane za bełkot nie mający żadnego desygnatu. - Ks.Marek - 06-10-2007 23:47 No, to już się pomądrzyliśmy, więc proponuję wracac do głównego wątku. Powiedz mi proszę, co takiego jest w systemie Spinozy, bym miał nad nim się dłużej zatrzymywać? - heysel - 07-10-2007 00:24 Ks.Marek napisał(a):Powiedz mi proszę, co takiego jest w systemie Spinozy, bym miał nad nim się dłużej zatrzymywać?To pytanie jest raczej bezcelowe, bo : 1. Przywołałem po raz kolejny system Spinozy w kontekście wątku pt. <<Subiektywność pojęcia "Bóg">>. 2. Z tego kim jesteś już można powiedzieć, że ten system to dla Ciebie "kompletna herezja". Tyle, że krytykować go może filozof, bo tylko on ma do tego wystarczający zasób wiedzy i "odpowiedniego myślenia". A krytykowanie jednego systemu filozoficznego z punktu widzenia drugiego to dla mnie dosyć śmieszne jest. 3. Przedstawić Ci go w całościowy i rzetelny sposób mógłby filozof, a ja nie jestem filozofem. Posługuję się tylko tym co rozumiem z tego systemu. 4. Nie jest moim celem wykazywanie wyższości tego systemu nad jakimś innym. 5. Bardziej odpowiednim pytaniem mogłoby być "co takiego jest w systemie Spinozy, że heyselowi się on tak podoba?". A w ramach mojego subiektywnego zdania : Nie ma w systemie Spinozy niczego, co by Ci się miało spodobać. Raz, że to panteizm, dwa czysty determinizm. A prawdziwą ocenę tego czy jest on warty Twej dłuższej uwagi czy nie możesz sobie wyrobić dopiero czytając opracowanie filozofa bądź też sięgając do źródła. - Ks.Marek - 08-10-2007 09:44 heysel napisał(a):A krytykowanie jednego systemu filozoficznego z punktu widzenia drugiego to dla mnie dosyć śmieszne jest.Nie chodzi o krytykowanie, ile bardziej o wykazanie braku oryginalności tegoż światopoglądu, a także wykazanie jego niespójności. heysel napisał(a):A prawdziwą ocenę tego czy jest on warty Twej dłuższej uwagi czy nie możesz sobie wyrobić dopiero czytając opracowanie filozofa bądź też sięgając do źródła.Nie widze w tym żadnego głębszego sensu. To dla mine raczej strata czasu, buksowanie w miejscu, ot co. - heysel - 08-10-2007 11:27 Ks.Marek napisał(a):Nie chodzi o krytykowanie, ile bardziej o wykazanie braku oryginalności tegoż światopoglądu, a także wykazanie jego niespójności.To tak jak ja bym Ciebie przekonywał o braku oryginalności chrześcijaństwa ... Ks.Marek napisał(a):Nie widze w tym żadnego głębszego sensu. To dla mine raczej strata czasu, buksowanie w miejscu, ot co.Jeżeli wolisz bazować na opiniach, a nie wyrobić sobie zdanie samemu to Twoja sprawa. - Ks.Marek - 08-10-2007 11:35 heysel napisał(a):To tak jak ja bym Ciebie przekonywał o braku oryginalności chrześcijaństwa ...To byś się ośmieszył i tyle. Bo chrześcijański światopogląd, mimo, iż wyrasta na Judaizmie i na filozofii Filozofa, to i tak jest jedynym w swoim rodzaju. - heysel - 08-10-2007 11:51 Ks.Marek napisał(a):To byś się ośmieszył i tyle.Tak samo jakbyś Ty na serio zaczął mnie na serio przekonywać o braku oryginalności Spinozy. - Ks.Marek - 08-10-2007 12:30 heysel napisał(a):Tak samo jakbyś Ty na serio zaczął mnie na serio przekonywać o braku oryginalności Spinozy.Wg mnie nie musze się nawet zbytnio wysilać,by wykazać, iż Baruch prezekombinował Kartezjusza, i zaczął potem zeby suszyć, że niby to dokonał czegoś ultra nowego. Błąd. |