Szukanie drugiej połówki przez internet wiąże się z ryzykiem. Niektórzy mówią, że taka forma poszukiwania jest dobra tylko dla nieśmiałych i zdesperowanych, ale to nieprawda. Aby szukać żony lub męża w wirtualnym świecie, trzeba być odważnym, otwartym i mieć zaufanie do ludzi.
Ci, którzy zarejestrowali się na portalu Przeznaczeni.pl, twierdzą, że w ten sposób chcieli pomóc losowi. Wielu z nim wyszło to na dobre. – Czasami warto zaryzykować – mówią. Skoro nowych ludzi można poznawać na ulicy, w klubach, dyskotekach i na uczelni, to dlaczego nie wolno tego robić przez internet? Łatwiej przychodzi nam napisać maila do kogoś, kogo znamy tylko z fotografii i kilku zdań, jakie umieścił w profilu, niż zaczepić obcą osobę w parku czy w autobusie. Dobry portal randkowy to świetna szansa na nowe i ciekawe znajomości. Te serwisy pozwalają poznać ludzi z całej Polski.
Wspólne klikanie
Historie par, które poznały się dzięki Przeznaczeni.pl pokazują, że na znalezienie sympatii czasami wystarczy kilka tygodni, bywa jednak, że potrzeba roku, a nawet dwóch lat. Nie można się jednak zniechęcać, warto być cierpliwym i ciągle nawiązywać nowe kontakty. Kiedy już uda się znaleźć kogoś, kto – jak nam się wydaje – czuje jak my, trzeba odejść od komputera i umówić się w realu. Tylko spotkanie w cztery oczy pokaże, czy nasz znajomy jest tym, za kogo podawał się na portalu. Nie każde spotkanie zaowocuje, czasami przychodzą rozczarowania, ale kto nie zaryzykuje, ten nie znajdzie. Przez maile, rozmowy na gg czy za pośrednictwem skype’a, nie da się stworzyć związku. W historiach par, które odnalazły się dzięki www.przeznaczeni.pl, można wyczytać, że większość z nich decydowała się dość szybko na pierwsze spotkanie. Kiedy okazywało się, że nowo poznani przypadli sobie do gustu, nie zwlekali też zbyt długo z zaręczynami i ślubem. Dziś wiele z nich doczekało się już swoich pociech. Tych, którzy wahają się z decyzją o zarejestrowaniu, namawiają, by nie bali się i zaryzykowali. Niektórzy wstydzą się szukania miłości przez internet i fakt zalogowania na portalu skrzętnie ukrywają przed rodziną i znajomymi. Wielu boi się opinii innych. Warto jednak postawić na swoim, wszak o własne szczęście trzeba czasami zawalczyć.
Żona na dzień dobry
Spośród kilkudziesięciu historii par, które poznały się na Przeznaczeni.pl, wyróżnia się opowieść Roberta i Karoliny. On od kilkudziesięciu lat jeździł na wózku, bo chorował na rdzeniowy zanik mięśni, ona chciała jechać na misje, nie szukała męża. Zaczęło się od „Dzień dobry na dobry dzień”, które Karolina wpisała w jego księdze gości. Potem były maile i rozmowy na gg. Okazało się, że oboje świetnie się rozumieją. Wirtualne kontakty szybko przestały im wystarczać. Niestety, dzieliło ich 350 km. Inicjatywę postanowiła przejąć Karolina. Poznali się na początku Wielkiego Postu a zobaczyli się już wigilię święta Miłosierdzia Bożego. „Pożegnałam się z rodziną i przyjaciółmi. Tata do ostatniej chwili nie mógł uwierzyć, że wyjdę z domu z wielgachną torbą, wsiądę do autobusu i pojadę na drugi koniec Polski do „obcego” gościa. Mama wciąż pytała mnie, jak można tak się zżyć z kimś poznanym przez „druty”, a brat stwierdził, że pośpiech jest wskazany „jedynie przy wybieraniu pcheł” (…). Wiele przemyślałam i przemodliłam i wiedziałam już, że to, co się dzieje, jest od NIEGO i nie jest to tylko mój wymysł – pisze Karolina. Podczas pierwszego spotkania podjęli decyzję o ślubie. Sakramentalne „tak” powiedzieli sobie we wrześniu. Kilka lat temu ich rodzina powiększyła się o piękną córeczkę.
Tak blisko i tak daleko
Strefa Ludzi z Wartościami przybliżyła do siebie także tych, którzy żyli niemal obok siebie, a mimo to nigdy się nie spotkali. Tak było w przypadku Ani i Pawła. To on pierwszy wszedł na jej profil. Kiedy zobaczyła go na swojej „liście odwiedzających”, uświadomiła sobie, że widywała już tego chłopaka w kościele w swojej rodzinnej miejscowości. Ania pracowała wtedy we Wrocławiu; do domu, w okolice Zielonej Góry, przyjeżdżała co jakiś czas. Napisała do niego: „Pozdrowionka z Wrocławia. Chyba znamy się z widzenia”. Po dwóch tygodniach klikania umówili się na randkę w kawiarni, potem razem poszli na pielgrzymkę na Jasną Górę. W grudniu zaręczyli się, a w lipcu następnego roku wzięli ślub.
Izabela zobaczyła plakat reklamowy Przeznaczeni.pl na Jasnej Górze. Po powrocie do domu, zarejestrowała się na portalu, ale po roku bezowocnych poszukiwań zrezygnowała z serwisu. Po jakimś czasie postanowiła jednak zajrzeć tam na nowo. Doszło nawet do spotkań z kilkoma panami, ale przyniosły one tylko rozczarowanie. Kiedy zobaczyła, że jej profil oglądał Janusz, nadzieja powróciła. Był starszy od niej o 11 lat i mieszkał kilkadziesiąt kilometrów dalej. Zaczęli do siebie pisać, potem postanowili się spotkać w realu. Tym razem randka była udana. Kolejne spotkania utwierdziły ją w przekonaniu, że to jest ten mężczyzna, na którego czekała aż osiem lat. W niedalekiej przyszłości planują ślub…
Portal połączył Hanię i Bartka, którzy piszą: „Mimo że mieszkaliśmy w tym samym mieście, chodziliśmy tymi samymi ulicami, uczyliśmy się w tym samym liceum, nasze drogi wcześniej się nie spotkały. Dopiero dzięki portalowi odnaleźliśmy się, poznaliśmy i pokochaliśmy”
Internet jest źródłem informacji i rozrywki, to dzięki niemu możemy komunikować się z ludźmi, mieszkającymi w najróżniejszych zakątkach świata. Dlaczego nie miałby pomagać w szukaniu miłości? Żona czy mąż z internetu to żaden wstyd. Trzeba tylko pamiętać, aby swojej połówki szukać w dobrych miejscach, zarówno tych realnych, jak i wirtualnych.
Agnieszka Wawryniuk
Echo Katolickie 29/2011
Mówią liczby…
Szukanie miłości przez internet ma sens. Potwierdzają to nawet ci, którzy do wirtualnych randek podchodzili dość sceptycznie.
Zanim zaczniemy internetowe poszukiwania swojego ideału, warto zastanowić się, gdzie kliknąć. Skuteczność randkowych portali mierzy się nie piękną grafiką i ilością zarejestrowanych osób. O wirtualnych swatkach najlepiej świadczy liczba małżeństw, zawartych wśród użytkowników. Nie zaszkodzi też poznać opinie tych, którzy z nich korzystali.
Wśród katolickich portali prym w tej dziedzinie wiodą Przeznaczeni.pl. Jego patronem jest bł. Jan Paweł II. Dzięki serwisowi zakochało się prawie 3 tys. osób, 1120 jest zaręczonych, a ponad 1600 trwa w związku małżeńskim. Portal powstał w 2005 r. i skupia ludzi, którzy deklarują się jako katolicy. Skierowany jest do młodych, którzy poważnie myślą o dalszym życiu i swoją przyszłość chcą budować na trwałym gruncie wartości chrześcijańskich. To miejsce dla wierzących w prawdziwą miłość i chcących mieć szczęśliwą rodzinę. Hasłem portalu są słowa: „Łączymy ludzi z wartościami”. Osoby, które rejestrują się na www.przeznaczeni.pl, nie szukają przygód czy łatwych i niezobowiązujących znajomości. One wiedzą, czego chcą. Poprzez stronę można też znaleźć wielu nowych przyjaciół.
Rejestracja na portalu Przeznaczeni.pl wiąże się jednak z pewnymi kosztami. Użytkownicy wnoszą jednorazową opłatę członkowską (149 zł) bądź okresową (1 rok – 99 zł), która uprawnia do pełnego korzystania z możliwości serwisu. AWAW
Full serwis dla singli
Na portalu Przeznaczeni.pl zarejestrowało się ponad 250 tysięcy młodych Polaków. O serwisie dowiedzieli się z mediów, ulotek, bądź… pocztą pantoflową.
Każdy, kto chce zapisać się do Strefy Ludzi z Wartościami, musi wypełnić ankietę z wieloma trudnymi, nawet bardzo osobistymi pytaniami. Trzeba w niej napisać o tym, co się robi na co dzień, o swoich zainteresowaniach i oczekiwaniach. Należy też przedstawić swoje stanowisko na temat czystości przedmałżeńskiej, aborcji, antykoncepcji. Konieczna jest również wypowiedź na temat wiary i swojego stosunku do praktyk religijnych. Na Przeznaczeni.pl nie zarejestruje się ktoś, kto nie akceptuje nauki Kościoła.
W serwisie, oprócz kont zarejestrowanych osób, są także: czytelnia, wiadomości o ciekawych akcjach i wydarzeniach, zaproszenia, konkursy i propozycje wartościowych lektur. Osoby, które nie wiedzą, co zrobić, by ich konto było atrakcyjne, odsyłam do Akademii Dobrego Profilu. Można tam znaleźć wskazówki dotyczące umieszczania zdjęć i tworzenia opisów. Portal polecają m.in. Małgorzata Kożuchowska, Szymon Hołownia, Przemysław Babiarz i Paweł Zuchniewicz.
– Wielkie brawa dla Zespołu Strefy za pomysł i zaangażowanie Wypełniacie lukę w necie. Strefa złamała mój schemat, jakoby przez internet nie można poznać wartościowej osoby, potencjalnego męża czy żony. Kilku moich znajomych spotyka się z kimś ze Strefy i wiem, że nie są to banalne relacje. Jest to ewidentny dowód na to, że internet może być pożytecznym „narzędziem matrymonialnym. (…) Na uwagę zasługuje fakt, iż nie używa się tutaj dziwacznych nicków, aby udawać kogoś, kim się nie jest w rzeczywistości – chwali piosenkarka Viola Brzezińska.
Tych nieprzekonanych do korzystania z takich portali, zachęcamy do obejrzenia galerii par, które poznały się na Przeznaczeni.pl. Warto też zobaczyć zdjęcia maluchów, których rodzice spotkali się dzięki temu serwisowi. Osoby, do których bardziej niż obraz przemawia słowo, odsyłamy do historii małżeństw ze Strefy Ludzi z Wartościami. Ich losy są naprawdę fascynujące! AWAW