NOBISCUM AD CAELUM…

Wstąpmy do Ogrodu Pana

 

Dzisiaj w Kościele Katolickim przeżywamy wspomnienie NMP z Góry Karmel. O pojawieniu się szkaplerza w pobożności karmelitańskiej powiedziała w rozmowie z Marią Rachel Cimińską, Iwona Wilk radna prowincjalna Krakowskiej Prowincji Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych (OCDS).

(więcej…)

Jak pocieszać ludzi w żałobie

Śmierć to rodzenie się dla nieba i dla chrześcijanina powinna być radosnym spotkaniem z Chrystusem, w którego wierzył. Jednakże z perpsektywy emocji, nostalgii i przywiązania się do tego świata wygląda to zupełnie inaczej i niejednokrotnie bolejemy z powodu śmierci bliskiej osoby. Powinniśmy mieć też nadzieję na spotkanie ze zmarłym w Krainie, do której my również zmierzamy. Ludzi w żałobie należy wspierać modlitwą, być przy nich i ich pocieszać, bo niejednokrotnie zdarza się, że osoba pogrążona w smutku zaniedbuje siebie, traci kontakt z rzeczywistością, z Bogiem, a w konsekwencji doprowadza się do depresji w wyniku czego często odbiera sobie życie. Dlatego tak bardzo ważne, aby Bóg wszelkiej pociechy obdarzył łaską najbliższych radości o co przecież modlimy się na pogrzebie. Na pewno ważnym elementem jest rozmowa, ale nade wszystko samo bycie i czuwanie przy takiej osobie.

AUTOR: Daniela Czerniawska, Zelator Apostolstwa Dobrej Śmierci, Białystok

Dawniej człowieka przeżywającego ból po stracie bliskich wyróżniało czarne ubranie. Aksamitna wstążka tegoż koloru sygnalizowała śmierć kogoś mniej spokrewnionego. Od kiedy czerń stała się kolorem modnym, ludzi pogrążonych w żałobie rozpoznać można jedynie po smutnym wyrazie twarzy.

Początek żałoby

 
Te trudne chwile często mogą zależeć od rodzaju samej śmierci. Jeśli była ona nagła – to w chwili usłyszenia o tym zdarzeniu; jeżeli nastapiła po okresie nieuleczalnej choroby – to możnaby rzec, że żałoba pojawia się jakby już w momencie usłyszenia samej diagnozy. Często informacja, że chory ma nieuleczalny guz – jest pierwszym sygnałem o stracie. U osoby, która usłyszała taką diagnozę, wraz z niedowierzaniem pojawia się żal z powodu uszczerbku na własnym życiu. Świadomie lub nie, wchodzi w okres żałoby, a wraz z nią osoby jej bliskie.

Żałoba po długiej chorobie bliskich


Terminalny okres choroby nowotworowej (lub innej podobnej) daje sposobność przygotowania się do rozstania. Warunkiem dobrego przeżycia i wykorzystania tego czasu jest szczera rozmowa zwłaszcza na tematy trudne, choć nieuniknione. Zawsze przynosi ulgę wzajemne wysłuchanie siebie: bez przerywania, zaprzeczania, obwiniania i wytykania błędów z przeszłości. Nie należy zabraniać płaczu; są takie emocje, które wyrazić można tylko przez płacz. Nie należy tłumić w sobie bólu; nie ma takiego bólu, którego nie możnaby wypłakać. Sam płacz jest bardzo uwalniający i „uzdrawiający”.

Wysłuchanie siebie


Winno się wystrzegać lekkomyślnego czy zdawkowego pocieszania i umniejszania wymiaru straty. Warto na bieżąco wybaczać przykrości, pamiętając, że osoba chora (oprócz trudności chorobowych) dźwiga potężny ból egzystencjalny. Wzajemne, kilkakrotne wysłuchanie siebie daje zapewnienie, że jesteśmy dla siebie ważni. Pomagając osobie odchodzącej z tego świata, pomagamy również sobie. Dzięki wspólnemu przygotowaniu się do rozłąki można łagodniej przeżyć pierwszą fazę żałoby i ukierunkować swoje dalsze życie.

Potowarzyszenie


Każdy człowiek jest inny pod względem dyspozycji psychicznych, więc inaczej doświadcza żałoby. W miarę możliwości trzeba pomagać indywidualnie. Osoby, które unikają mówienia o własnych emocjach (zwłaszcza mężczyźni, choć także i dzieci) należy zachęcać do mówienia o swoich zmarłych, doprowadzając ich w ten sposób do ujawnienia emocji. Płaczących dzieci nie należy zawstydzać bądź upokarzać i wyśmiewać, nazywając beksami i słabeuszami.
Osoby reagujące emocjonalnie (głównie kobiety) potrzebują pomocy skoncentrowanej na uczuciach. Pozwolić osobie cierpiącej na wyrażenie buntu wobec śmierci; wczuwać się w słowa i zachowania cierpiącej osoby, unikając naiwnego pocieszania i pouczania. Podczas omawiania emocjonalnych stanów osoby cierpiącej należy aprobować jej uczucia i zachęcać do ich ekspresji (wygadania się, wypłakania). Będzie to możliwe, gdy sami zajmiemy dojrzałą postawę wobec własnej śmierci.

Pomoc lekarska


Należy przestrzegać przed sięganiem po leki psychotropowe i środki uspakajające. W pierwszej fazie żałoby te przeżycia są niezwykle bolesne, a bezsenność jest zwyczajnym objawem. Jeżeli ból żałoby jest bardzo intensywny i długotrwały, i gdy nie sposób poradzić sobie innymi metodami, wówczas (pod nadzorem odpowiedniego lekarza) wdraża się stosowanie leków.
Dzięki pogłębianiu więzi z Bogiem i bliskimi osobami płynie siła do przetrwania. Należy wskazywać dojrzałą hierarchię wartości, wśród których miłość, odpowiedzialność i wierność stoją wyżej niż dobry nastrój czy chęć ucieczki od cierpienia. Miłość do żywych i zmarłych jest błogosławieństwem w cierpieniu. Od pytań: Dlaczego tak się stało? kierować uwagę osoby osieroconej na pytanie: Jak żyć w nowej sytuacji?

Zachęty i motywacje


Zachęcać do aktywności, do rozwiązywania konkretnych problemów, do kontynuowania dzieła osoby zmarłej, do realizacji jej planów, zamierzeń czy też marzeń. W przeżywaniu żałoby pomocne jest uświadomienie sobie faktu, że dwie rzeczy są nie do zniesienia dla człowieka: śmierć jako definitywny koniec istnienia oraz bycie skazanym na życie wieczne na tej ziemi.

ŹRÓDŁO:

300px × 100px

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *