„Mogę z całą pewności powiedzieć, że Ksiądz Biskup jest ojcem mojego kapłaństwa.” Takim słowami podziękował za udzielenie święceń kapłańskich, biskupowi drohiczyńskiemu Antoniemu Dydyczowi, ks. Marian Konrad Klubiński, który przyjął je w uroczystość Patronki diecezji drohiczyńskiej Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła, 24 maja 2010 roku w katedrze p.w. Trójcy Świętej w Drohiczynie.
Jego niecodzienną drogę do kapłaństwa, przypomniał ks. dr Jarosław Przeździecki ojciec duchowny WSD w Drohiczynie.
Urodził się on bowiem 12 marca 1942 roku w Koprzywnicy w diecezji sandomierskiej. Wychowywał się tam w rodzinie z trzema braćmi, z których jeden już nie żyje. W 1960 roku, po zdaniu matury, wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu. Opuścił je jednak po trzech latach i podjął studia w Państwowej Szkole Technicznej Sandomierzu. Po ich ukończeniu 15 lat pracował w zakładach „Hortex” w Ciechanowie.
Ożenił się z Teresą Marią Flis i został ojcem Małgorzaty Marii Malinowskiej, mieszkającej obecnie w Warszawie. Zosytał także dziadkiem 9 letniego Antosia.
Uzyskał on też tytuł magistra na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Studiował również na Wydziale Filozofii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Po czym rozpoczął pracę w Urzędzie Wojewódzkim w Ciechanowie oraz w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim w Warszawie, gdzie zajmował odpowiedzialne stanowiska. Ciechanowskie środowisko wspomina go też jako twórcę i organizatora Ciechanowskich Spotkań Muzealnych, które promowały wysoką kulturę i cieszyły się powodzeniem oraz uznaniem. Był animatorem kultury. Za współpracę z Tygodnikiem Katolickim „ Niedziela „ otrzymał medal „ Mater Verbi ”.
Po śmierci żony w 2006 roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie, a przed rokiem przejął święcenia diakonatu.
Neoprezbiter, w swoim przemówieniu, podkreślił, że nie jest łatwo rozeznać w tym wieku i po takich życiowych doświadczeniach powołanie kapłańskie. Mówił, że jednak Ksiądz Biskup przejął mnie z radością nie pozwolił bardzo tłumaczyć się dlaczego chcę przyjść do seminarium i resztę swego życia poświęcić w kapłaństwie. Wspomniał on też o wielkim zaufaniu, które od dziecka miał do Matki Najświętszej, czego znakiem była jej ikona wisząca w jego gabinecie Urzędu Wojewódzkiego, nawet jeszcze w czasach PRL –u.
Wyraził też wielką radość, że święcenia kapłańskie przejął w jej uroczystość i w Roku Kapłańskim. Mówił również, że ma świadomość, wielkości tego wybrania przez Boga i potrzeby zaufania mu, aby je dobrze wypełniać.
W homilii ks. bp Antoni Dydycz, nawiązał do biblijnego pytania Boga skierowanego do Adama : Gdzie jesteś ?” To pytanie, mówił, rozlega się też przez wieki. Tutaj rozlega się też pytanie „ Konradzie Marianie, gdzie jesteś ?”
„ Korzystając z drugiego tekstu Pisma Świętego, możemy odpowiedzieć: „ Jesteśmy w Wieczerniku. Zgromadziła nas tutaj miłość do Jezusa Chrystusa.” (…) Mamy zgromadzonych tutaj tych którzy oczekują pójścia za Jezusem Chrystusem – uczestnictwa w szczęściu wiecznym.” Przypomniał także o konieczności zastanowienia się nad rozesłaniem i pójściem. Pan Jezus bowiem dokonując tego, ustanowił wszystkie stopnie kapłańskie. Trzeba zastanowić się nad rozumieniem pójścia do innych. „ Iść, to znaczy wybrać kierunek. Iść, to znaczy wiedzieć o co chodzi, z czym wyruszamy, jaki mamy cel. Iść, to znaczy także coś pozostawić. Na pewno inaczej to wygląda, kiedy podejmuje tę drogę ktoś po maturze i studiach seminaryjnych. Inaczej zaś, gdy podejmuje ją ktoś, kto ma bogate doświadczenie. Kto ma za sobą lata pracy i zasłużoną emeryturę. Ktoś, kto może przypominać sobie blaski i cienie życia rodzinnego i wiele innych doświadczeń. To „idźcie” oznacza, że w pewnej mierze trzeba od tego odejść i trzeba wyruszyć, poświęcić wiele z tego co zawiera się w sercu – dotychczasowych przyjaźni i znajomości. Skoro bowiem mamy iść, to coś pozostawiamy i ku czemuś dążymy. Pan Jezus jest tutaj wymagający. Iść to znaczy także zapomnieć o sobie samym i o tym, co jest nam drogie i wydaje się nam wartościowe.” Mamy jednak w realizacji tej trudnej drogi, kontynuował, pomoc Ducha Świętego i przykład Matki Najświętszej.
Na uroczystości przybyli kapłani z różnych diecezji w Polsce i za granicą, zakonnicy, siostry zakonne z różnych zgromadzeń, duchowny protestancki, klerycy, przedstawiciele środowisk naukowych, kulturalnych i artystycznych, władze z kilku regionów, byli współpracownicy, przyjaciele i rodzina wyświęconego kapłana.
Otrzymał on także wiele, nadesłanych wyrazów łączności i modlitwy, w tym od ks. kard Henryka Gulbinowicza z Wrocławia oraz od kilku przełożonych wspólnot zakonnych w Polsce.
W najbliższych dniach ks. Marian Konrad Klubiński, celebrować będzie Msze Święte z błogosławieństwem prymicyjnym w miejscach, z którymi był związany w swoim życiu, w tym w rodzinnej Koprzywnicy i Ciechanowie, miejscu długoletniej pracy i zamieszkania.
Ks. Artur Płachno[jk]