Pytany o to, jak według niego o. Maksymilian zachowałby się w dzisiejszych, liberalnych czasach – ks. Isakowicz-Zaleski stwierdził, że na pewno nie uległby on tendencjom lansowania się. „O. Maksymilian Kolbe przede wszystkim nie przestrzegałby poprawności politycznej. Tzn. nie chciałby być upodobniony do takiego wylansowanego, nowoczesnego, otwartego katolika, omijającego przykazania Boże. To byłby radykalny duchowny, a za swoją postawę byłby tak samo atakowany jak ks. Jerzy Popiełuszko za swojego życia”.
Duchowny obrządków ormiańskiego i łacińskiego zachęcił także, aby czerpać ze spuścizny, jaką pozostawił franciszkanin z Niepokalanowa. „Nawet jak ktoś nie chce czytać jego pism, to jak popatrzy na to, co robił, wówczas może z tego wiele pozytywnych wniosków wyciągnąć”.
Nawiązując do trudnych czasów, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski wskazał m.in. na antypolskie i antykatolickie tendencje oraz bierność wielu osób publicznych wówczas, gdy szkalowane jest dobre imię naszego Narodu i Kościoła.
Agnieszka Piwar/Radio Niepokalanów