Autor: Ks. Jarosław Oponowicz,
Koordynator duchowny SANCTI
Przeżywamy dzisiaj uroczystość Jezusa Chrystusa Króla wszechświata, ostatnią niedzielę roku liturgicznego.
Ewangelia ukazuje nam scenę Chrystusa przed Piłatem i słyną rozmowę o królestwie prawdy, gdzie królem może być tylko Bóg, a w tym momencie jest nim Chrystus Pan. Trudno oczywiście domyślać się Go w zbitym i maltretowanym, słaniającym się na nogach człowieku. Jednak pozory mylą a Władca przybędzie na końcu czasów, i króluje w wielu już teraz, jak w wizji Daniela gdzie: „na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. … Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki.”
Natomiast charakter królestwa ujawnia deklaracja Chrystusa: „Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” Uznanie tego faktu pociąga za sobą bardzo ważne konsekwencje: stajemy po stronie Jezusa, stajemy po stronie prawdy, życia wiecznego, zobowiązujemy się całym życiem naśladować Go oraz bronić. W tej walce nie da się stać z boku, być neutralnym: każdy jest zaangażowany. Jeśli nie podejmujemy żadnej wyraźnej decyzji, to jest to także decyzja, ale przeciwna Bogu.
Słyszymy dzisiaj o zewnętrznych gestach przeciwników oznak królestwa Chrystusa na ziemi. Ktoś zdejmuje krzyże, bardzo dużo krzyży i jeszcze argumentuje, że wierzy w to królestwo, że jest poddanym Chrystusa Króla. Pan jest cierpliwy, delikatny, jakim też był aby pozyskać swoją postawą Piłata. Zadał mu pytanie, które wyrywało go z suchego osądzania skazańca, na rzecz odpowiedzi osobistej. Piłat ucieka w oficjalne tony, oficjalne stwierdzenia i nie opowiada się publicznie. Chrystusa nie można osądzać, Jego królestwo jest w sercach ludzkich, zdjęcie krzyża go nie zniszczy, ale spowoduje, że ten, kto go zdejmuje staje naprzeciwko Chrystusa i tych, za których Pan umarł. Pan poczeka i w miłosierdziu swoim da łaskę nawrócenia ale jeśli nie będzie odpowiedzi dopuści potem całe zło, na które ten człowiek się otwiera.
Wierność prawdzie czyni człowieka wewnętrznie wolnym od wszelkiej doczesnej władzy, bo prawda jest ponad władzą. To ona władzę osądza — nagradza lub wydaje na nią wyrok. Gdyby Kajfasz i Piłat uniewinnili Chrystusa, otoczyliby władzę chwałą i ugruntowaliby jej autorytet. Skoro zaś wydali na Niego niesprawiedliwy wyrok, to prawda oskarża ich przez wieki i będzie oskarżać w wieczności.
Chrystus, swoją postawą wierności prawdzie wskazał jednak drogę jedynego, skutecznego oddziaływania na władzę i możliwość zamiany nie tyle jednego władcy na innego, ile wewnętrznej przemiany człowieka sprawującego władzę, przez wprowadzenie go na drogę szacunku dla prawdy.
Uroczystość tę do kalendarza kościelnego wprowadził Pius XI w 1925 roku.
Dzisiaj szczególnie modlimy się za członków Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży oraz Akcji Katolickiej, którzy przeżywają swoje święto patronalne. W dniu dzisiejszym za odmówienie Aktu Poświęcenia Sercu Jezusowemu możemy zyskać odpust zupełny.
Modlił się J. B. Bossuet: „Uwielbiam Cię, o Jezu, Panie mój… Ty jesteś Królem. Widzę w duchu, jak zasiadasz na tronie, po prawicy Boga… Wszystko zależy od tego tronu; to wszystko, co zależy od Boga i od panowania nieba, podlega temu tronowi: oto Twoje królestwo.
Lecz to królestwo jest święte: jest to kapłaństwo… Ty spełniasz za nas ten obowiązek i obchodzisz wieczne święto po prawicy Ojca.
Ukazujesz Mu nieustannie blizny ran, które uśmierzają Jego gniew i zbawiają nas. Ofiarujesz Mu nasze modlitwy, przyczyniasz się za nami z powodu naszych grzechów, błogosławisz nas i poświęcasz.
Z wysokości nieba chrzcisz Twoje dzieci, przemieniasz dary ziemskie w Twoje ciało i krew, odpuszczasz grzechy; zsyłasz swojego Ducha Świętego, uświęcasz Twoje sługi i spełniasz wszystko, co oni wykonują w Twoim imieniu. Kiedy się rodzimy, obmywasz nas wodą niebieską, gdy umieramy, podtrzymujesz nas namaszczeniem, które nas pokrzepia; w ten sposób nasze grzechy stają się lekarstwem, a śmierć przejściem do prawdziwego życia.
O Boże, o Królu, o Kapłanie, łączę się z Tobą, uwielbiam Cię… poddaję się Twojemu Bóstwu, Twojemu panowaniu, Twojemu kapłaństwu…
Wszyscy Twoi nieprzyjaciele, o mój Królu… zostaną podbici, zwyciężeni, zmuszeni całować ślady Twoich stóp… Tymczasem zasiadasz na swoim tronie, o Królu chwały… pozostajesz w niebie aż do dnia, w którym powrócisz jeszcze raz, aby sądzić żywych i umarłych…
Wówczas zstąpisz; lecz powrócisz szybko, aby zająć swoje miejsce ze wszystkimi wybranymi, którzy będą ściśle zjednoczeni z Tobą; i okażesz Bogu to Królestwo: cały lud zbawiony, to znaczy Głowę i członki, a Bóg będzie wszystkim we wszystkich”
* Oprac. ks. Jarosław Oponowicz na podstawie: WWW.mateusz.pl