Siedziba nuncjatury apostolskiej w Polsce mieści się w alei Szucha w Warszawie
Z abp. Celestino Migliore – nowym nuncjuszem apostolskim w Polsce –
rozmawia ks. inf. Ireneusz Skubiś
abp Celestino Migliore: – Przyjąłem nominację Ojca Świętego z radością, ale i z drżeniem. Cieszę się, że wracam do Polski, do kraju, który poznałem i pokochałem w niełatwym dla niego, ale równocześnie niezwykle ciekawym czasie wychodzenia z epoki komunizmu. Teraz wiele się zmieniło. Kraj miał możność odzyskania swoich trwałych tradycji wolności, demokracji, inicjatywy, chęci do życia i rozwoju. W nowym kontekście droga do pełnej realizacji tych wartości staje się coraz bardziej pasjonująca, ale niekiedy także nierówna. Z tego względu cieszę się, że mogę uczestniczyć w wytrwałej pracy Kościoła, zmierzającej do tego, by uczynić tę drogę szybszą i bardziej harmonijną.
– Pracował Ekscelencja ostatnio w poważnych strukturach ONZ. Czy zadania podejmowane w Nuncjaturze Apostolskiej w Warszawie będą równie ważne?
– Po kilku latach posługi przy Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku nominacja na nuncjusza apostolskiego w Polsce oznacza także pewne przejście od globalizacji do lokalności, od ogółu do szczegółu. Jestem jednak przekonany, że dzisiaj nie istnieje już jakaś lokalność czy szczegół, ograniczony do siebie samego. Każdy aspekt, każde zagadnienie dotyczące życia lokalnego czy narodowego może być właściwie rozumiane i pojęte jedynie w kontekście globalnym. Istnieje ścisła współzależność między tzw. lokalnością a globalizacją: jeśli sprawy lokalne będziemy rozważać tylko w czterech ścianach własnego domu, to może się okazać, że nawet małe problemy nas przerosną. Z kolei patrząc wyłącznie z perspektywy globalnej, można stracić z oczu konkretnego człowieka, z jego godnością i potrzebami, które zawsze są związane z określonym środowiskiem.
– Jakie sprawy uważa Ksiądz Arcybiskup za priorytetowe w pracy nuncjusza apostolskiego w Polsce?
– Do podstawowych obowiązków każdego nuncjusza należy ukazywanie troski Ojca Świętego o kraj, do którego został on posłany, i wspieranie w tworzeniu wzajemnej komunii. On także interpretuje starania Papieża o dobro kraju, w którym spełnia swoją misję. W szczególności powinien interesować się kwestiami pokoju, postępu i współpracy państwa, gdzie został akredytowany, dla osiągnięcia wspólnego dobra duchowego, moralnego i materialnego. Zdaję sobie sprawę, że praca jest ogromna i delikatna zarazem, ale dodaje mi odwagi dobre przyjęcie, jakiego doznałem, oraz duch szczerej współpracy, o którym mogłem się przekonać już w pierwszych kontaktach z przedstawicielami Kościoła i Państwa.
– Do najważniejszych zadań nuncjusza należy zapewne strzeżenie zasad zawartych w konkordacie. Dzisiaj w Polsce pewne lewicowe siły podważają zasadność naszego konkordatu. Jakie refleksje na ten temat mógłby nam Ekscelencja przekazać?
– Konkordat jest cennym narzędziem, które sprzyja harmonijnym i owocnym stosunkom między Kościołem a państwem. Relacja tych podmiotów będzie efektywna i zgodna w takiej mierze, w jakiej będą pamiętać, że łączy ich służba tym samym osobom. Nie chodzi o podział kompetencji, wpływów czy władzy, lecz o konieczną komplementarność w służbie tym samym ludziom. To właśnie dla dobrego pełnienia tej służby Kościół i państwo powinny troszczyć się o zgodne i harmonijne relacje.
– Do ważnych zadań nuncjusza apostolskiego należą również kontakty z Konferencją Episkopatu i poszczególnymi biskupami. Jak Ksiądz Arcybiskup widzi te kontakty?
– 18 lat temu wyjechałem z Warszawy, by podjąć zadania o charakterze międzynarodowym przy Radzie Europy. Kontynuowałem potem tę działalność w Sekretariacie Stanu, a następnie w Nowym Jorku przy ONZ. Była to praca niezwykle interesująca i satysfakcjonująca, bo – mimo licznych frustracji wynikających z faktu, że nie jest się w stanie zrobić wystarczająco dużo – ma się wrażenie, że można w jakiś sposób przyczynić się do integralnego rozwoju wielu osób i społeczności w świecie. Teraz znowu przychodzi mi zająć się konkretną wspólnotą, gdzie znaczną część mojego wysiłku mam ofiarować Kościołowi lokalnemu. Zdaję sobie sprawę, że oczekuje się ode mnie przede wszystkim wielkiej umiejętności spotkania się, słuchania, rozumienia, która sprawia, że pojawia się światło konieczne do rozeznania, wspólnie z biskupami i wspólnotą katolicką, jak postępować dla większego dobra samego Kościoła i społeczeństwa.
– Jak Ksiądz Arcybiskup postrzega kondycję polskiego Kościoła?
– Zaledwie zacząłem poznawać osoby i sytuacje. Byłoby czymś przedwczesnym i mało roztropnym formułowanie jakichś ocen. Mogę jednak podzielić się ogólnym wrażeniem: Doświadczenie chrześcijańskie w tym kraju opiera się na mocnej wierze i na żywym poczuciu zależności od Boga, które skutkują nie tylko przynależnością do ludu Bożego, lecz przede wszystkim nawróceniem
do Boga.
ŹRÓDŁO : Niedziela nr 39 / 26 IX 2010 r.