NOBISCUM AD CAELUM…

Wstąpmy do Ogrodu Pana

 

Dzisiaj w Kościele Katolickim przeżywamy wspomnienie NMP z Góry Karmel. O pojawieniu się szkaplerza w pobożności karmelitańskiej powiedziała w rozmowie z Marią Rachel Cimińską, Iwona Wilk radna prowincjalna Krakowskiej Prowincji Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych (OCDS).

(więcej…)

O słodyczy ducha i uroczystych oczach

Autor: o. Marian Zawada OCD

 Chrystus stał się częścią historii człowieka, by rozpocząć nowy czas, zupełnie nowy, który nie pochodzi z tego świata. "Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się o mnie" (J 18, 36).

Oto czas nowego pokoju, którego świat dać nie może. Ale do dziś te słowa nie przetrawiły warstw gniewu i lęków, zalegających ludzkie serca. Lęk, wierny syn śmierci i cierpienia, oraz gniew, syn wypędzenia, od czasów rajskich spędzają sen z powiek i każą się zbroić do nowych potyczek i starć, wciągając małe i wielkie historie w konflikty, podboje czy osobiste krucjaty, a serca targając na strzępy w wybuchach wrogości czy zacietrzewienia.

     Dalekie jest to od ścieżki Pana, który umiłował drogi cichości i pokory, a wobec swoich wrogów ani razu nie użył boskiej mocy.

     Synowie  królestwa chodzą drogami łagodności, gdyż Pan uwielbiał przechadzać się w szmerze "łagodnego powiewu" (1 Krl 19, 12), a św. Paweł wzywa: "Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko!" (Flp 4, 5). Łagodność nie jest układaniem się ze światem czy konformizmem – wynika z tego, że Pan jest blisko! Również św. Piotr nie chciał uchybiać wysokim ideałom, wskazując, iż najlepszym stanem duchowym jest "wnętrze serca człowieka o nienaruszalnym spokoju i łagodności ducha, który jest tak cenny wobec Boga" (1 P 3, 4).

     Łagodność ta objawia się nie tylko w znoszeniu trudów życia, cierpliwości wobec biedy ludzkiej, ufności wobec przeróżnych niebezpieczeństw, ale nade wszystko w stosunku do nieprzyjaciół. Nieprzyjaciel to ktoś, kto niepokoi, zagraża, przeraża, a nawet skutecznie niszczy. To uosobienie wszystkich możliwych nieszczęść i dramatów. A nade wszystko ktoś, kto niemiłosiernie może wykorzystać naszą słabość i błędy.

     Łagodny duch wobec nieprzyjaciół nie szuka obrony czy rewanżu, lecz wie, że to Bóg jest Panem historii. Szukając wytrwale dobra własnych nieprzyjaciół, gromadzi się nad ich głowami "węgle żarzące" (por. Rz 12, 19-20). Łagodna miłość najskuteczniej burzy wszelkie twierdze, obwarowane dumą i siłą (por. 2 Kor 10, 4). Większość z nas jednak lęka się takiej wiary. A przecież nie ma trwałego zwycięstwa poza zwycięstwem przez miłość. Miłość – jak wiemy – jest niezniszczalna, silniejsza od śmierci.

     Łagodność, słodycz ducha uzyskuje się, wyzwalając się najpierw z grzechu, a następnie od siebie samego. To długa i żmudna droga. Dotyczy zasadniczo obezwładnienia kapryśnych i prymitywnych pragnień, które szarpią nas na wszystkie strony jak zdziczałe psy. A gdy im człowiek bezwiednie ulega, miotany jest jak żywiołami i nigdy nie zaznaje spokoju. Skutkiem tego żyje słaby, rozproszony, przywiązany niewolniczo do osób i sytuacji.

     Słodycz jest świętowaniem wolności duchowej – wolności od "przymusów" wewnętrznych i zewnętrznych, a także od potrzeby wyrównywania rachunków. Miłośnicy Ducha siłę miłowania czerpią nie z tego świata, lecz z samego Ducha. Gdy ta potężna siła budzi się i narasta w sercu, wszystko się zmienia. Człowiek zaczyna żyć w bezkresie miłosierdzia; miłosierdzie to stanowi jedyny dar, który może on ofiarować innym. Ponieważ Bóg jest tylko Miłością i niczym więcej, miłośnik Ducha potrafi tylko miłować. Wszystkich chce przyciągnąć do Boga, nawet kosztem własnego zbawienia. Miłośnik Ducha ma, jak mówi św. Faustyna, "uroczyste oko":
"O dni powszednie i pełne szarzyzny, patrzę na was okiem uroczystym i świątecznym. Czas, który nam daje możność zasługi zbierać na wiekuiste nieba, jak jest wielki i uroczysty…" (Dz 1373). Słodycz ducha pozwala wszystko przemieniać w uroczystą i miłosną pieśń.

Źródło: Głos Karmel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *