Autor: Klaryski od Wieczystej Adoracji z Pniew
23 Niedziela Zwykła, Rok B
Iz 35, 4-7a
Ps 146
Jk 2, 1-5
Mk 7, 31-37
„Słuchajcie, panowie synowie i bracia moi, i posłuchajcie słów moich (Dz 2, 14.
Nakłońcie ucha (Ps 77, 1, Iz 55, 3) serca waszego i bądźcie posłuszni głosowi Syna Bożego. Zachowujcie przykazania Jego całym sercem i wypełniajcie doskonale Jego rady. Wysławiajcie Go, bo dobry (por. Ps 135, 1) i wywyższajcie Go w uczynkach waszych
(por. Tb 13, 6), bo po to posłał was (por. Tb 13, 4) na cały świat, abyście słowem i czynem dawali świadectwo Jego głosowi i przywiedli wszystkich do poznania, że oprócz Niego nie ma Wszechmocnego (por. Tb 13, 4)”.
Z Listu skierowanego do całego Zakonu św. Franciszka z Asyżu
Dzisiejsze Słowo zaprasza nas do zastanowienia się nad tym jak i czego słuchamy i co jest w ścisłym z tym związku – jaka jest nasza mowa? Wydaje się, że wszyscy w jakiś sposób jesteśmy głusi i niemi. Wszyscy potrzebujemy uzdrawiającego spotkania z Jezusem. Wyjdźmy dzisiaj razem z naszym Panem na drogę i wraz z Nim przemierzajmy „posiadłości Dekapolu” (tereny zamieszkałe przez pogan). Na pogańskich obszarach naszych serc Pan Jezus chce dzisiaj dokonać cudu – otwarcia naszych uszu i przywrócenia nam właściwej mowy, abyśmy słuchając Jego Słów przyjmowali je ochotnym sercem i głosili w świecie dzieła Jego Miłości.
Być może już tak dobrze znamy Dobrą Nowiną o Jezusie Chrystusie, że wydaje nam się, że już nic nowego nie usłyszymy. Podchodzimy do natchnionego tekstu bez wiary, być może nawet z pewną dozą nudy? To już znam… To już czytałem… Jeśli odkrywamy w sobie choć zalążki takiej postawy, to najwyższy czas się obudzić, bo przy suto zastawionym stole Słowa Bożego – umrzemy z głodu! Dzisiaj jest czas, aby przyjść do Jezusa i powiedzieć: „Panie, ogłuchłem, a przez to stałem się niemy. Tylko Ty możesz mi pomóc… Tylko Ty możesz na nowo otworzyć mnie na Twoje Słowo…”. Może być też tak, że nawet nie widzimy swojej głuchoty, swojego zamknięcia… Wtedy też jest dla nas nadzieja! Głuchoniemego z dzisiejszego Ewangelii przyprowadzili do Jezusa inni ludzie. Może już zdarzyło nam się uradować usłyszeniem na nowo Dobrej Nowiny – odkryciem, że przez jakiś czas byliśmy głusi, a oto znowu słyszymy! Wierzę mocno, że to modlitwy Kościoła przyprowadzają nas do Jezusa wtedy kiedy nawet nie jesteśmy w stanie zobaczyć, że błądzimy…
„Otwórz się” – mówi dziś Jezus do głuchoniemego i ten zostaje uzdrowiony. Te same słowa kieruje dzisiaj nasz Pan do każdego z nas. Zobaczmy jednak jakie warunki dobrze jest spełnić, aby Jezus miał większą szansę na otwarcie na nowo naszych serc. Ewangelista pisze, że Jezus wziął głuchoniemego na bok, „osobno od tłumu”. Co to oznacza dla naszego życia i naszej ewangelicznej terapii? Wydaje się, że należy zostawić wszelkie sprawy, które tłoczą się w nas i wokół nas, aby móc skupić się tylko na spotkaniu z Jezusem. Wyciszyć się, znaleźć miejsce gdzie będziemy mogli być sam na sam ze swoim Mistrzem i gdzie z całkowitą swobodą pozwolimy Mu działać – nie według naszych wyobrażeń, ale z całkowitym zaufaniem zdając się na Jego prowadzenie.
Panie, proszę Cię, otwórz moje uszy, aby słyszały Twoje Słowo. Otwórz, proszę, moje serce, abym usłyszane Słowo wprowadzał w czyn. Rozwiąż więzy mojego języka, abym każdego dnia głosił Twoją chwałę. Amen.