Pontyfikat Miłosierdzia – tak streszcza się okres papiestwa Jana Pawła II. Na taki jego kształt wpłynęły krakowskie Łagiewniki.
Ponad stuhektarowy teren dawnych zakładów oczyszczania sody Solvay, w których pracował Karol Wojtyła, częściowo zajmują dziś hurtownie i sklepy, około 10 ha – Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się”. Grunty sąsiadują bezpośrednio z terenem łagiewnickiego sanktuarium. Karol Wojtyła w czasie II wojny światowej codziennie chodził pieszo z Dębnik, gdzie mieszkał, do fabryki w Borku Fałęckim. – Jedyna prowadząca tam droga biegła w miejscu dzisiejszej „zakopianki” – pokazuje s. Elżbieta Siepak ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Łagiewnikach.
Karol Wojtyła odwiedzał też zapewne grób s. Faustyny, zmarłej w 1938 roku i pochowanej na małym cmentarzu w klasztornym ogrodzie. W czasie II wojny światowej Kraków zaczął stawać się miejscem szczególnego znaczenia. Do grobu s. Faustyny zaczęli przybywać coraz liczniej ludzie i wypraszać łaski. Trudne czasy sprzyjały szerzeniu orędzia o Bożym Miłosierdziu.
– Przed wojną klasztor był zamknięty, ponieważ jesteśmy zgromadzeniem kontemplacyjno-czynnym. Posesja została otwarta, kiedy trzeba było dać schronienie uchodźcom w czasie wojny, otworzyć kuchnię dla biednych i umożliwić ludziom nawiedzanie grobu s. Faustyny – tłumaczy s. Elżbieta.
Nigdzie nie odnotowano, kiedy Karol Wojtyła był tu po raz pierwszy. – Nie miałyśmy nawet potwierdzenia, że tutaj bywał, tylko logika myślenia to podpowiadała. O tym fakcie sam opowiedział premierowi Jerzemu Buzkowi po kanonizacji s. Faustyny w 2000 roku – mówi s. Elżbieta Siepak. Potem, już w czasie konsekracji bazyliki w 2002 roku, wypowiedział pamiętne słowa: „Przychodziłem tutaj zwłaszcza w czasie okupacji, gdy pracowałem w pobliskim Solvayu. Do dzisiaj pamiętam tę drogę, która prowadziła z Borku Fałęckiego na Dębniki, którą odbywałem codziennie, przychodząc na różne zmiany w pracy, przychodząc w drewnianych butach. (…) Jak można było sobie wyobrazić, że ten człowiek w drewniakach kiedyś będzie konsekrował bazylikę Miłosierdzia Bożego w krakowskich Łagiewnikach”.
APOSTOŁ MIŁOSIERDZIA
Do Łagiewnik przybywał jako kapłan. W trzecie niedziele miesiąca celebrował nabożeństwa ku czci Miłosierdzia Bożego i głosił kazania. Nabożeństwa te zainicjował kierownik duchowy s. Faustyny o. Andrasz. Wizyty ks. Wojtyły odnotowują już klasztorne kroniki. Jest tam też znacząca wzmianka o jego pięknych kazaniach. Dalej, w 1958 roku, kroniki odnotowują nominację ks. Wojtyły na biskupa diecezji krakowskiej, podkreślając, że „jest wielkim czcicielem Miłosierdzia Bożego”. Kilka lat później, jako pasterz tej diecezji, podjął starania o rozpoczęcie procesu wyniesienia na ołtarze s. Faustyny. Taka postawa wymagała odwagi i roztropności. W tamtym czasie obowiązywała bowiem wydana przez Stolicę Apostolską w 1959 roku notyfikacja zabraniająca szerzenia kultu Miłosierdzia Bożego w formach przekazanych przez s. Faustynę.
Kardynał Karol Wojtyła na sesję Soboru Watykańskiego II pojechał z pytaniem o możliwość rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego s. Faustyny. Odpowiedź była twierdząca. Proces na szczeblu diecezjalnym odbył się w latach 1965-1967. W roku 1966 doczesne szczątki s. Faustyny przeniesiono z cmentarza do kaplicy. W 1968 roku, jeszcze w czasie trwającej notyfikacji, ale jednocześnie w trakcie toczącego się procesu beatyfikacyjnego, kard. Wojtyła wpisał kaplicę Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia na listę sanktuariów diecezji krakowskiej. Zniesienia notyfikacji przez Stolicę Apostolską nie należy jednak przypisywać Janowi Pawłowi II, bo ta dokonała się przed jego wyborem na papieża w październiku 1978 roku.
Już jako Ojciec Święty zabiegał nadal o rozwój kultu Miłosierdzia Bożego. W 1980 roku ukazała się encyklika Dives in misericordia o Miłosierdziu Bożym. W 1993 roku w Rzymie Jan Paweł II beatyfikował s. Faustynę. Dwa lata później Stolica Apostolska wydała dekret zezwalający na obchody Święta Bożego Miłosierdzia we wszystkich diecezjach Polski, by w jubileuszowym roku 2000, w którym s. Faustyna została ogłoszona świętą, ustanowić Święto Miłosierdzia Bożego dla całego Kościoła.
– W czasie beatyfikacji s. Faustyny Ojciec Święty powiedział, że nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, które ona przekazała, w zadziwiający sposób rozchodzi się po świecie, zdobywa wiele ludzkich serc, a jej misja wciąż trwa. Przypomniał też, że to Orędzie Miłosierdzia jest znakiem dla naszych czasów – mówi s. Elżbieta Siepak.
Jako papież Łagiewniki Karol Wojtyła odwiedził po raz pierwszy w 1997 roku, w czasie szóstej pielgrzymki do Polski. – Była to kameralna wizyta; w kaplicy były siostry, kilku kapłanów, osoby związane z rozbudową sanktuarium oraz pani Digan, której cud uzdrowienia posłużył do procesu beatyfikacji s. Faustyny – mówi s. Elżbieta Siepak. Po modlitwie przed cudownym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem s. Faustyny Ojciec Święty miał krótkie wystąpienie. – Chociaż jego słowa zostały wypowiedziane do tak nielicznego grona osób, to przecież skierowane były do całego świata – dodaje s. Elżbieta. Przypomniał w nich, że nic tak nie jest potrzebne człowiekowi, jak Miłosierdzie Boże: „Właśnie dlatego na trasie mojej pielgrzymki znalazło się to sanktuarium. Przychodzę tu, aby zawierzyć wszystkie troski Kościoła i ludzkości miłosiernemu Chrystusowi. Na progu trzeciego tysiąclecia przychodzę, by raz jeszcze zawierzyć Mu moje Piotrowe posługiwanie – »Jezu, ufam Tobie!«”. Jan Paweł II podzielił się też bardzo osobistą refleksją: „Orędzie miłosierdzia Bożego zawsze było mi bliskie i drogie. Historia jakby wpisała je w tragiczne doświadczenie II wojny światowej. W tych trudnych latach było ono szczególnym oparciem i niewyczerpanym źródłem nadziei nie tylko dla krakowian, ale dla całego narodu. Było to i moje osobiste doświadczenie, które zabrałem ze sobą na Stolicę Piotrową i które niejako kształtuje obraz tego pontyfikatu”.
Kulminacyjny akt związany z kultem Bożego Miłosierdzia miał nastąpić podczas następnej wizyty Jana Pawła II w sanktuarium.
Do Łagiewnik przybywało coraz więcej ludzi z Polski i zza granicy. Kaplica już dawno nie potrafiła sprostać potrzebom pielgrzymów. Fundacja Sanktuarium Bożego Miłosierdzia powołana przez kard. Macharskiego podjęła decyzję o budowie bazyliki. – Prace rozpoczęto we wrześniu 1999 roku, budowla rosła w bardzo szybkim tempie. Wtedy dowiedziałyśmy się, że pragnieniem Ojca Świętego jest przybycie do Łagiewnik – mówi s. Elżbieta Siepak.
Jan Paweł II, już z poważnymi oznakami choroby Parkinsona, przybył tu 18 sierpnia 2002 roku. Zagraniczne stacje transmitowały uroczystość konsekrowania bazyliki Miłosierdzia Bożego na cały świat. Na zakończenie homilii dokonał się bodaj najważniejszy moment tej ostatniej pielgrzymki do ojczyzny, a może i całego pontyfikatu. – Naraz padły słowa Aktu zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu. To było dla nas czymś nieprawdopodobnym, czego nikt się nie spodziewał, o czym tylko do tej pory marzyliśmy – mówi s. Elżbieta. – Po słowach Ojca Świętego nastąpiła burza oklasków. To, co usłyszeliśmy, było najgłębszym pragnieniem noszonym w naszych sercach – dodaje. Jan Paweł II powiedział też pamiętne słowa: „Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stąd ma wyjść »iskra, która przygotowuje świat na ostateczne Jego przyjście«”.
Po tej pielgrzymce delegacja z Sanktuarium udała się w 2003 roku z wizytą do Watykanu. W grudniu tegoż roku został przywieziony z Rzymu pobłogosławiony przez Ojca Świętego „ogień Miłosierdzia”. Początkowo umieszczony w Bazylice Miłosierdzia Bożego, w 2004 roku przeniesiony do nowo wzniesionej kaplicy wieczystej adoracji. Od dnia śmierci Ojca Świętego, a więc od Święta Miłosierdzia w 2005 roku, w kaplicy odbywa się nieustanna adoracja Najświętszego Sakramentu. Można tu przyjść o każdej porze dnia i nocy. Płonący przy Najświętszym Sakramencie ogień przypomina o orędziu Miłosierdzia, które stąd rozchodzi się na cały świat i o niestrudzonym pielgrzymie i głosicielu Bożego Miłosierdzia Janie Pawle II.
Irena Świerdzewska
RAMKA:
Dlatego dziś w tym sanktuarium, chcę dokonać uroczystego aktu zawierzenia świata Bożemu miłosierdziu. Czynię to z gorącym pragnieniem, aby orędzie miłosiernej miłości Boga, które tu zostało ogłoszone przez pośrednictwo św. Faustyny, dotarło do wszystkich mieszkańców ziemi i napełniało ich serca nadzieją. Niech to przesłanie rozchodzi się z tego miejsca na całą naszą umiłowaną Ojczyznę i na cały świat. Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stąd ma wyjść „iskra, która przygotowuje świat na ostateczne Jego przyjście” (por. Dzienniczek, 1732).
który objawiłeś swoją miłość
w Twoim Synu Jezusie Chrystusie
i wylałeś ja na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu,
Tobie zawierzamy dziś losy świata i każdego człowieka.
Pochyl się nad nami grzesznymi,
ulecz nasza słabość,
przezwycięż wszelkie zło,
pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi
doświadczyć Twojego miłosierdzia,
aby w Tobie, Trójjedyny Boże,
zawsze odnajdywali źródło nadziei.
Ojcze przedwieczny,
dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twego Syna,
miej miłosierdzie dla nas i całego świata!
Amen.
Źródło:
Tygodnik Idziemy Nr 18 (295) 01.05.2011