Syr 51, 13-20; J15, 9-17
Święto Kazimierza (syna króla Polski Kazimierza Jagiellończyka), który umarł jako namiestnik Polski w wieku 26 lat. Syrach opowiada, że jako młody człowiek prosił o mądrość „w modlitwie u bram świątyni”. Świadkowie życia św. Kazimierza opowiadali, że w nocy wymykał się z pałacu, aby się modlić przed zamkniętą bramą kościoła. Podobny „do ludzi oczekujących swego Pana”. Tu było źródło wielkiej miłości bliźniego owego królewicza. Świadkowie opowiadają, że „wszystko swoje, a także i siebie samego oddał ubogim Chrystusa”. Mówią o podróżnych, chorych, więźniach i strapionych, a także o wdowach, sierotach i uciśnionych, dla których „był nie tyle opiekunem i dobroczyńcą, ale ojcem, synem i bratem”. Bronił zwłaszcza wszelkich skrzywdzonych, bronił ich nawet przed własnym ojcem-królem.
„Szczęśliwi owi słudzy, których Pan zastanie czuwających!” Dzisiaj niech staje się Kazimierz patronem trudnego, ale koniecznego pojednania między Polakami a Litwinami. Jego święto przypada w czasie wielkopostnym świętego przygotowania – moc Paschy Chrystusa może skruszyć serca ludzi zamkniętych w przeszłości i urazach, aby przebaczali i prosili o przebaczenie. „Dziś prosimy Ciebie, Panie, Aby przykład tego księcia Wzruszył nasze zimne serca I rozpalił je miłością…” (źródło nieznane)