Kościół świętuje i celebruje swoją własna świętość, będąc Matką Świętych; w Świętych Kościół rozpoznaje swoją tożsamość i wyjątkowość. W nich cała społeczność smakuje głębokiej radości. Księga Apokalipsy określa Świętych, jako „wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków” Ap 7, 9. Święci nie są uprzywilejowaną mniejszością, ale grupą nieprzeliczoną, do której Kościół zachęca nas, abyśmy się włączyli. W tej wielości znajdują się nie tylko oficjalnie uznani za świętych, ale błogosławieni każdej epoki i narodu, którzy próbowali podążać za Bożą Wolą z miłością i wiernością. Nie znamy twarzy ani nawet imion większości z nich, ale oczyma wiary, widzimy ich jaśniejących na firmamencie nieba. Ci ludzie, włączając w to świętych Starego testamentu, od sprawiedliwego Abla i patriarchy Abrahama, do tych z Nowego Testamentu- wielu męczenników począwszy od pierwszych dni chrześcijaństwa i także błogosławionych i świętych następnych generacji, aż po świadków Chrystusa naszego czasu. Oni wszyscy są złączeni radością i pragnieniem bycia przyjaciółmi Chrystusa.
Wiec jak my możemy być świętymi i przyjaciółmi Chrystusa?
Świętość jest największym z darów Boga. Apostoł Jan zauważa: „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy.” 1 J 3, 1 To właśnie Bóg, który pierwszy nas umiłował i uczynił nas swoimi przybranymi dziećmi w Jezusie. W naszym życiu wszystko jest darem Jego miłości.
Jak moglibyśmy być obojętni na tak wielką tajemnicę?
Jak możemy nie odpowiedzieć na wielką miłość naszego niebieskiego Ojca, żyjąc jak Jego dzieci? W Chrystusie Bóg dał nam dar – samego Siebie – On wezwał nas do osobistej i dogłębnej relacji ze samym sobą.
Jako uczniowie naśladujemy Chrystusa i jesteśmy z Nim zjednoczeni, co więcej wchodzimy w tajemnicę Boskiej Świętości. Odkrywamy, co to znaczy być kochanym nieskończoną Jego miłością a to ponagla nas abyśmy w zamian kochali naszych bliźnich. Miłość zawsze zakłada czyn wyrzeczenia się samego siebie, utraty samego siebie a właśnie, dlatego stajemy się szczęśliwi.
Dlatego jest konieczne, naśladować Chrystusa w Jego własnym ofiarowaniu siebie: „A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.” J 12, 26 Każdy, kto wierzy w Niego i i kocha Go szczerze, jest jak ziarno rzucone w ziemię i obumarłe, akceptujące śmierć samego siebie. Doświadczenie Kościoła, pokazuje, że każda forma świętości, jakkolwiek różnorodna może być, zawsze przechodzi drogą krzyża, wybierając Chrystusa ponad wszystko.
Życie Świętych opisuje mężczyzn i kobiety, którzy byli ulegli Bożej Woli a którzy odważnie stawili czoła próbom, prześladowaniom i męczeństwu. To właśnie tacy, którzy wytrwali pod swoimi brzemionami: „o ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku„ i jak napisano w księdze Apokalipsy: „opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili” Ap 7, 14. Przykład Świętych czyni nas odważniejszymi i zachęca abyśmy idąc w ich świetle, doświadczali radości tych, którzy ufają Bogu, ponieważ jedynym prawdziwym źródłem okrucieństwa i nieszczęść dla ludzkości jest życie w oddaleniu od Stworzyciela.
W dzisiejszej Ewangelii, nasz Pan Jezus stwierdza: Błogosławieni ubodzy w duchu, błogosławieni, błogosławieni, którzy się smucą, błogosławieni cisi, błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, błogosławieni miłosierni, błogosławieni czystego serca, błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości por Mt 5, 3-10
Tak naprawdę najbardziej błogosławiony jest sam Jezus Chrystus. To On właśnie jest naprawdę ubogi w duchu, On się smuci, On jest cichy, jest tym, którzy łaknie i pragnie sprawiedliwości, On jest czystego serca, On wprowadza pokój. To On jest prześladowany dla sprawiedliwości. Błogosławieństwa ukazują nam duchową fizjonomię Jezusa i wyrażają Jego osobistą tajemnicę. Jeśli przyjmiemy te Jego propozycję i podążymy za Nim, każdy w swoich własnych okolicznościach życia, możemy mieć udział w Jego błogosławieństwie i naprawdę być Jego przyjaciółmi. Z Chrystusem, to co niemożliwe, staje się możliwe a nawet „wielbłąd przechodzi przez ucho igielne”. Por Mk 10, 25; Z Jego pomocą możemy być „doskonali, jak niebieski Ojciec jest doskonały”. Por Mt 5, 48
Patrząc na wspaniały przykład Świętych budzimy na nowo nasze wielkie pragnienie by być jak oni: szczęśliwi żyjąc blisko Boga, w Jego świetle, w wielkiej rodzinie Bożych przyjaciół. Być świętym, oznacza żyć blisko Boga, jako cząstka Jego rodziny. Wejdźmy w ducha celebracji Eucharystycznej, mówiąc wprost: Chrystus prawdziwe Wino, dla którego jesteśmy gałęźmi, staje się prawdziwie obecne jako jednoczące wierzących na ziemi i Świętych w niebie. Dlatego Wspólnota Kościoła Pielgrzymującego na ziemi jest tym bardziej zjednoczona z Kościołem Tryumfującym w niebie podczas Eucharystii. Dzisiejsza Prefacja ogłasza że Święci są naszymi przyjaciółmi i przykładami do naśladowania. Przyzywamy ich, ponieważ oni pomagają nam naśladować ich czyny, i uczą nas odpowiedzieć w obfitości, podobnie jak oni, na Boże wezwanie. Szczególnie wzywamy Maryję, Matkę naszego Pana, i zwierciadło Świętości. Ona, cała Święta, jak i uświęcona, uczyni z nas wiernych uczniów Chrystusa
Tłumaczenie z Congregatio Pro Clericis, The Solemnity of all saints
Ks. Jarosław Oponowicz /e-sancti.net/