Autor: S. Krystyna, augustianka
W Ewangelii na Niedzielę Miłosierdzia (J 20, 19-31) trzykrotnie powtarzają się te słowa Jezusa: Pokój wam! Najpierw jako słowa powitania i uspokojenia zalęknionych uczniów. Powtórnie w kontekście posłania i przekazania władzy odpuszczania grzechów. I wreszcie po ośmiu dniach w scenie spotkania z Tomaszem.
Te słowa przypominają zapewnienie z Wieczernika: Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam. Daję wam nie tak, jak świat go daje (J 14, 27)
Pokój Jezusa nie jest pokojem, jakiego szuka świat. Święty Augustyn w swoich kazaniach mocno podkreśla tę różnicę. To nie jest pokój, jakim cieszą się grzesznicy. Nie jest to pokój, jaki tu na ziemi posiadamy. Bo jakiż to pokój – pyta Augustyn – skoro tyle napotykamy kłopotów, potrzeb, pożądań, walki z pokusami, zmęczenia? Nawet to, co daje odpoczynek, jeśli trwa zbyt długo, w końcu nas znuży. Nie osiągniemy tu prawdziwego ani doskonałego pokoju. Dopiero kiedy to, co śmiertelne, odzieje się w nieśmiertelność, a to co zniszczalne, w niezniszczalność, wtedy zapanuje pokój prawdziwy, zupełny i wieczny. Taki pokój jest nam obiecany i do niego dążymy. Jezus mówi o nim „mój pokój”. Odnajdujemy go w spotkaniu z Jezusem.
Drogą do tego pokoju jest nawrócenie. Jeśli tego pokoju pragniemy, trzeba zwrócić swe serce do Boga. Pouczają nas o tym słowa Psalmu: Pan ogłasza pokój swemu ludowi i tym, którzy się do Niego zwracają swym sercem. Pokój to pojednanie z Bogiem i jedność z bliźnimi.
Augustyn wskazuje szczególnie na dwa warunki pokoju. Dar ten otrzymują czyniący sprawiedliwość. Kto w swym postępowaniu nie kieruje się sprawiedliwością, daremnie pragnie pokoju i na próżno go szuka. I drugi warunek: pokój otrzymują czyniący miłosierdzie. Jeśli siejemy miłosierdzie, zbierać będziemy pokój. Dzieła miłosierdzia to nasze ziarno, wtedy pokój będzie naszym plonem.
(św. Augustyn, Obj. Ps. 71, 6; 84, 10-12; 124, 10; 125, 11)