NOBISCUM AD CAELUM…

Wstąpmy do Ogrodu Pana

 

Dzisiaj w Kościele Katolickim przeżywamy wspomnienie NMP z Góry Karmel. O pojawieniu się szkaplerza w pobożności karmelitańskiej powiedziała w rozmowie z Marią Rachel Cimińską, Iwona Wilk radna prowincjalna Krakowskiej Prowincji Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych (OCDS).

(więcej…)

Poniedziałek – nabożeństwo pokutne – bp E. Dajczak

 

 

Teksty nabożeństwa pokutnego: Łk 15,1 – 7, Łk 19,1 – 10, Dzienniczek Siostry Faustyny. 1146

Początek rekolekcji miesięcznych siostra Faustyna usłyszała: cokolwiek ze mną zrobisz ja Cię zawsze będę kochać bo jestem Twoja. Tęsknię za Tobą, kiedy zabierzesz mnie do swego mieszkania. Jezus odpowiada – rozkosz mi sprawiają ci, którzy odwołują się do mojego Miłosierdzia. Otwieram drzwi miłosierdzia. Kto nie chce przejść przez drzwi miłosierdzia musi przejść przez drzwi sprawiedliwości. Bóg jest miłością, dobrocią i miłosierdziem – moje serce jest tym przepełnione. Takie powinno być każde serce mi ufające, a zwłaszcza serca zakonne. Muszą być przepełnione miłosierdziem dla dusz. Inaczej nie przyznam się do nich

Jezusowi wystarczyła ciekawość Zacheusza, by przekazać ogromną dawkę miłości. Zacheuszowi już nie potrzeba zdzierstwa, pieniędzy… – dostał wszystko czego potrzebował, dlatego może dawać tak dużo. Paść w ramiona Jezusa, jak zwykle żegnają się ludzie, którzy się kochają. Nie chodzi o to że mamy coś robić, pozwolić działać Jemu szukającego nas w poplątanych gałęziach naszego życia. Pozwólmy Mu nas leczyć miłością.

Trzeba nam koncentracji na Bogu, a nie na grzechu. To wcale nie oznacza lekceważenia grzechu. W przypowieściach z Łk 15 nie ukazuje się ani grzechu, ani grzesznika w pierwszym rzędzie, ale Boga – w centrum poszukujące człowieka serce Boga.

Nieskończona cierpliwość. Bóg się nigdy nie znudzi przebaczaniem. Bóg nie lekceważy zła ani go nie toleruje. Jest w miłości zakochany w człowieku – walczy ze złem przez ciągłe przygarnianie nas, przez przebaczanie. Jak mamy już dość, Bóg nachodzi nas ze swoim miłosierdziem. Bóg nie wartościuje – każda ze 100 owiec równie ukochana. Żebyśmy tak zawsze szli do Boga, jak dzisiaj na początku tego nabożeństwa.

W centrum objawienia nie jest grzech. Nie chodzi o bagatelizowanie tej rzeczywistości – jest ona straszna – ale miłość i przebaczenie Boga są większe. Nie potrzeba się przed nim zasłaniać – On czeka tylko na jedno drgnienie serca. Jak w spotkaniu z Piotrem po zdradzie, sponiewieranie można wygrać tylko miłością, inaczej się nie da.

Nigdy nie potrafię bardziej kochać człowieka niż w posłudze konfesjonału. Ale przed nią Jezus zawsze pyta mnie – czy Ty mnie kochasz? Początek historii miłości – cokolwiek zrobisz ze mną Jezu – rób. Wycinanie kąkola to nie metoda Jezusa. Alternatywa dla człowieka albo rzucasz mi się w ramiona przebaczające, albo czekasz aż przyjdzie sprawiedliwość. Grzesznik bez odniesienia do Miłosierdzia jest dramatem – nie wiadomo co zrobić. Grzesznik który się rzuca w ramiona miłosierdzia jest piękna. Miłość mi podarowana zaczyna przenikać moje funkcjonowanie. Zrobiliśmy z nawrócenia smutną rzeczywistość – jakby traumę. Od kiedy rzuca się w kochające ramiona w taki sposób?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *