Jr 33,14-16 Potomek Dawida będzie wymierzał sprawiedliwość „dni, kiedy wypełnię pomyślną zapowiedź”, „wzbudzę Dawidowi potomka sprawiedliwego”, „Pan naszą sprawiedliwością”
Ps 25[24],4bc-5ab,8-9,10 i 14 /R.: 1 b/ Do Ciebie, Panie, wznoszę moją duszę. Daj mi poznać Twoje drogi, Panie
1 Tes 3,12-4,2 Utwierdzenie w świętości na przyjście Jezusa „niech spotęguje waszą wzajemną miłość dla wszystkich,” „stawajcie się coraz doskonalszymi!”,
Łk 21,25-28.34-36 Oczekiwanie powtórnego przyjścia Chrystusa, „Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy, Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych”
Przypomniał nam się Chrystus Król w ostatnia niedzielę kończąc mocnym obrazem swego panowania nad światem, kolejny rok naszego życia z Bogiem. Znów widzimy Go jak klamrą swojej godności królewskiej pragnie ogarnąć nas wszystkich. Tak naprawdę wydaje się, że nie ma alternatywy dla nas ludzi. Oczywiście stwierdzamy to w perspektywie wiary: On jest wszystkim; tylko On może przedłużyć nasze szczęście na wieczność, On jest godny poruszeń naszego serca.
Stad nawoływanie skierowane do tych, którzy prowadzą swoje życie z daleka od Boga, nieczuli na Jego wezwania, prawdziwie dalecy od umiłowania Jego panowania, Jego służby ludziom.
Codziennie słuchamy w doniesieniach agencyjnych jak zło zwycięża, bądź w konkretnym człowieku popełniającym nieprawość, zbrodnię, bądź w całych społecznościach kierujących się ograniczoną wizją człowieka lub nienawiścią. Przyczyną tego stanu rzeczy wydaje się być dzisiaj ociężałość serca wielu, a do takich skierowane są wezwania do nawrócenia. Ociężałość polega na tym, że chęć bycia bogatym, górowania nad innymi a przede wszystkim posiadanie świętego spokoju nie są równoważone przez ciągle żywe, ożywiające wezwania Ewangelii.
Wina wiec nie leży w stworzeniu, w człowieku ogarniętym grzechem pierworodnym ale w braku wpływu Boga na życie człowieka. Do absurdu dochodzi wówczas gdy słuszne skądinąd potrzeby stają się ważniejsze niż zapewnienie sobie wpływu Boga na nasze życie. Jedno z osiedli w większym mieście gdzie buduje się kościół i komentarz mieszkańców: szkołę mogliby tutaj pobudować. Edukacja, wiedza są ważne, ale uświęcenie jest ważniejsze, ponieważ spowoduje, że i edukacja będzie miała właściwy skutek oraz podparcie w łasce, a uczniowie nie będą tylko wyuczeni ale wychowani.
Podjęcie adwentowego dzieła oczekiwania na przyjście Zbawiciela, staje się koniecznością, wymogiem chwili trwającej w sercu. Dusze nasze żądają pokarmu, kształtowania ich, nie poddawania pożądaniom ciała, wystawiania na wpływ świętości Eucharystii, na dotknięcia Jezusa. Nie dopuśćmy do sytuacji gdzie „upadek na duchu, rozpacz i utrata nadziei jest znamienna dla tych, którzy szkodę przynoszą swej duszy” jak mówił św. Bazyli Wielki. Ożywiajmy z Maryja słuchanie słów Psalmów i innych ksiąg Starego Testamentu; za Janem podejmijmy wezwania do pokuty i nawrócenia przekazane przez Chrystusa. Czyńmy to we właściwy sposób: „Zbyteczny to trud głodzić się a nie wyzbywać się przewrotnej woli, ciało od pokarmów, duszę od błędów”, jak poucza św. Leon Wielki.
Udział w roratach, słuchanie nauk rekolekcyjnych będzie drogą spotkania na nowo Pana oraz pogodzenia się z faktem, że zdążamy do nieba, że nie tutaj budujemy trwały dom, że obowiązkiem staje się konieczny dystans i rozsądne używanie dóbr doczesnych i cenienie sobie bardziej cech pięknego człowieka oraz nade wszystko życia Boga w duszy naszej.