Pierwszy zapowiedziany List Kongregacji Instytutów Życia Konsekrowanego, który w oryginale nosi nazwęRallegratevi ukazał się w Watykanie w końcu lutego. List ma na celu przygotowanie do Roku Życia Konsekrowanego. poniżej pełny tekst.
Chciałem powiedzieć wam jedno słowo,
tym słowem jest radość.
Zawsze tam, gdzie są konsekrowani, zawsze jest radość! (
Papież Franciszek)
Powołując was
Papież Franciszek kieruje nasz wzrok ku duchowym fundamentom naszego człowieczeństwa, aby dostrzec to, co zostało nam dane bezinteresownie dzięki suwerenności Bożej i wolnej odpowiedzi ludzkiej: Wtedy Jezus, spojrzawszy na niego, umiłował go i powiedział: „Jednego ci jeszcze brak: sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; potem przyjdź i chodź za Mną” (Łk 18,22).
Papież uczy: „Jezus, w czasie Ostatniej Wieczerzy zwraca się do Apostołów z tymi słowami: Nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem (J 15,16), przypominającymi wszystkim, nie tylko kapłanom, że powołanie jest zawsze inicjatywą Boga. To Chrystus powołał was, abyście poszli za Nim w życiu konsekrowanym, a to oznacza, że trzeba nieustannie dokonywać «wyjścia» (esodo) od nas samych, aby koncentrować swoją egzystencję wokół Chrystusa i Jego Ewangelii, wokół woli Bożej, rezygnując z własnych projektów, aby móc powiedzieć ze św. Pawłem: Teraz już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus (Ga 2,20)”[11].
Papież zaprasza nas do pielgrzymki wstecz, drogą mądrości, aby znaleźć się na ścieżkach Palestyny czy blisko łodzi biednego rybaka z Galilei; zaprasza do kontemplowania początków drogi lub lepiej – wydarzenia, u którego początku był Chrystus, a które sprawiło, że sieci pozostały na brzegu, stół celnika na poboczu drogi, ambicje zeloty pośród intencji przeszłości. Wszystkie środki, które nie nadają się do tego, by być z Nim.
Papież zaprasza nas, abyśmy podejmując wewnętrzną pielgrzymkę, zatrzymali się na długo, przede wszystkim w horyzoncie pierwszej godziny, w której przestrzenie są pełne ciepła przyjaznych relacji, inteligencja jest skłonna do otwarcia się na tajemnicę, a decyzja podjęta, że dobrze jest pójść za Mistrzem, bo tylko On ma słowa życia wiecznego (por. J 6,68). Zaprasza nas, abyśmy „z całej egzystencji uczynili pielgrzymowanie ku przemianie w miłości”[12].
Papież Franciszek wzywa nas do zatrzymania naszej duszy na obrazie wyruszenia w drogę, „radości chwili, w której Jezus spojrzał na mnie”[13], aby przywołać sens i wymagania będące u podstaw naszego powołania: „Jest to odpowiedź na powołanie i na powołanie z miłości”[14]. Bycie z Jezusem wymaga dzielenia z Nim życia, wyborów, posłuszeństwa wiary, błogosławieństwa ubogich, radykalizmu miłości.
Trzeba narodzić się dla powołania. „Zachęcam wszystkich chrześcijan […], by odnowili już dzisiaj swoje osobiste spotkanie z Jezusem Chrystusem, albo chociaż podjęli decyzję, by być gotowymi na spotkanie z Nim, na szukanie Go nieustannie każdego dnia”[15].
Paweł przypomina nam tę podstawową wizję: fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego, jak ten, który jest położony (1 Kor 3,11). Termin: powołanie wskazuje na ten dar bezinteresowny, jak zbiornik życia, które nieustannie odnawia ludzkość i Kościół w ich najgłębszej istocie.
W doświadczeniu powołania to właśnie Bóg jest tajemniczym podmiotem aktu powołania. My słyszymy głos, który nas wzywa do życia i do bycia uczniami dla Królestwa. Papież Franciszek, przypominając „jesteś ważny dla mnie”, używa formy bezpośredniego dialogu, w pierwszej osobie, tak aby podkreślić świadomość. Woła o moje zrozumienie idei, o mój osąd, aby przynaglić do zachowań zgodnych z moją świadomością, z powołaniem, które odczuwam jako skierowane do mnie, jako moje osobiste powołanie: „Pragnę powiedzieć tym, którzy czują się obojętni wobec Boga, wobec wiary; tym, którzy są dalecy od Boga albo porzucili Go; także i nam, z naszym «byciem daleko» i z naszym «porzuciłem» wobec Boga – może małym, ale tak licznym w codziennym życiu. Spójrz w głąb swego serca, wejrzyj w swoje wnętrze i zapytaj się: czy masz serce, które pragnie czegoś wielkiego, czy serce uśpione przez rzeczy? Czy twoje serce zachowało niepokój poszukiwania, czy też pozwoliłeś, aby zdusiły je rzeczy, które w końcu doprowadzą do atrofii?”[16].
Relacja z Jezusem Chrystusem musi być karmiona niepokojem poszukiwania. Czyni nas ona świadomymi bezinteresowności daru powołania i pomaga nam uzasadnić motywacje, które spowodowały pierwotny wybór i pozostają u podstaw wytrwania: „Pozwolić, aby zdobył nas Chrystus, oznacza, że pędzimy ku wyznaczone mecie, która jest przed nami, ku Chrystusowi (por. Flp 3,14)”[17]. Stałe wsłuchiwanie się w głos Boga domaga się, aby te pytania stały się współrzędnymi wyznaczającymi rytm naszej codzienności.
Ta niewypowiedziana tajemnica, którą niesiemy w sobie i która uczestniczy w niewysłowionej tajemnicy Boga, jedyną możliwość interpretacji odnajduje w wierze: „Wiara stanowi odpowiedź na Słowo skierowane do osoby, daną pewnemu «Ty», które nas woła po imieniu”[18], a „jako odpowiedź na uprzedzające ją Słowo, będzie zawsze aktem pamięci. Jednak ta pamięć, będąc pamięcią o obietnicy, nie zamyka się w przeszłości, staje się zdolna otworzyć na przyszłość, oświecić przemierzaną drogę”[19]. „Wiara zawiera właśnie pamięć o historii Boga z nami, pamięć o spotkaniu z Bogiem, który wyszedł ku nam pierwszy, który stwarza i zbawia, który nas przemienia; wiara jest pamięcią o Jego Słowie, które rozgrzewa serce, o Jego zbawczym działaniu, które daje nam życie, oczyszcza nas, karmi. […] Kto nosi w sobie pamięć Boga, pozwala kierować sobą przez tę pamięć w całym swym życiu i potrafi ją obudzić w sercach innych”[20]. Pamięć o tym, że jesteśmy powołani tu i teraz.
Odnalezieni, dogonieni, przemienieni
5. Papież prosi nas o to, abyśmy odczytali i zweryfikowali naszą historię osobistą w świetle pełnego miłości Bożego spojrzenia, bo choć powołanie jest zawsze Jego inicjatywą, do nas należy przylgnięcie w wolności do tej Bosko-ludzkiej ekonomii jako relacji życia agapą, drogi ucznia, „światła na drodze Kościoła”[21]. Życie w Duchu nie kończy się, ale nieustannie otwiera na tajemnicę, rozeznając, aby poznać Pana i pojmować rzeczywistość przez jego pryzmat. Powołując, Bóg pozwala nam wejść do Jego odpoczynku, i prosi, abyśmy odpoczęli w Nim, w ciągłym procesie poznawania miłości; to do nas kierowane jest Słowo martwisz się i niepokoisz o wiele (Łk 10,41). Drogą miłości [via amoris] idziemy ku odrodzeniu: stare stworzenie odradza się w nowym kształcie. Jeżeli ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym człowiekiem (2 Kor 5,17).
Papież Franciszek wskazuje imię tego odrodzenia: „Ta droga ma swoje imię, swoje oblicze: oblicze Jezusa Chrystusa. On uczy nas, jak stać się świętymi. On w Ewangelii wskazuje nam drogę: drogę Błogosławieństw (por. Mt 5,1-12). Taka jest droga świętych: osób, które z miłości do Boga nie stawiały Mu w swym życiu żadnych warunków”[22].
Życie konsekrowane jest powołane do tego, aby wcielać Dobrą Nowinę w sequela Christi, Zmartwychwstałego Ukrzyżowanego, aby uczynić własnym „sposób istnienia i działania Jezusa jako Wcielonego Słowa wobec Ojca i wobec braci”[23]. W konkretnym wymiarze – przyjąć Jego styl życia, Jego wewnętrzne postawy, pozwolić przeniknąć się Jego duchem, przyswoić Jego zadziwiająca logikę i skalę wartości, dzielić z Nim ryzyko i nadzieje: „kierowani pokorną i szczęśliwą pewnością tego, kto został odnaleziony, dogoniony i przemieniony przez PrawdęChrystusa i nie może jej nie głosić”[24].
Pozostawanie w Chrystusie pozwala nam zrozumieć obecność Tajemnicy, która zamieszkuje w nas i poszerza nasze serce według miary Jego synowskiego Serca. Ten, kto w Jego miłości trwa jak latorośl w winorośli (por. J15,1-8), wchodzi w zażyłość z Chrystusem i przynosi owoc: „Trwajcie w Jezusie! To znaczy przylgnijcie do Niego, w Nim, z Nim, rozmawiając z Nim”[25].
„Chrystus jest pieczęcią na czole, jest pieczęcią w sercu; na czole, ponieważ zawsze Go wyznajemy; w sercu, ponieważ zawsze Go kochamy; i jest pieczęcią na ramieniu, ponieważ zawsze działamy”[26], życie konsekrowane jest w istocie ciągłym powołaniem do pójścia za Chrystusem i przystosowaniem się do Niego. „Całe życie Jezusa, Jego sposób traktowania ubogich, Jego gesty, Jego konsekwencja, Jego codzienna prosta ofiarność i w końcu Jego całkowite wydanie siebie na okup – wszystko to jest cenne i przemawia do naszego życia osobistego”[27].
Spotkanie z Panem wprawia nas w ruch, zmusza do wyjścia z koncentracji na sobie[28]. Relacja z Panem nie jest statyczna ani intymistyczna. „Kto stawia w centrum własnego życia Chrystusa, już nie stawia siebie w centrum! Im bardziej jednoczysz się z Jezusem i On staje się centrum twego życia, tym bardziej On sprawia, że przestajesz skupiać się na sobie, kręcić się wokół siebie, a otwierasz na innych”[29]. „To nie my jesteśmy w centrum, jesteśmy, jeśli tak można powiedzieć, «przeniesieni», jesteśmy w służbie Chrystusa i Kościoła”[30].
Życie chrześcijańskie jest zdeterminowane czasownikami oznaczającymi ruch, jest nieustannym poszukiwaniem, nawet wtedy, gdy przeżywa się je w wymiarze monastycznym i kontemplacyjno-klauzurowym.
„Nie można wytrwać w ewangelizacji pełnej zapału, jeśli nie jest się przekonanym na podstawie doświadczenia, że to nie to samo: poznać Jezusa lub nie znać Go; że to nie jest to samo: podążać z Nim lub kroczyć po omacku; że to nie jest to samo: raczej móc Go słuchać, niż ignorować Jego Słowo; że to nie jest to samo: raczej móc Go kontemplować, adorować, móc spocząć w Nim, niż nie móc tego czynić. Nie jest tym samym usiłowanie budowania świata z Jego Ewangelią, co czynienie tego jedynie w oparciu o własny rozum. Wiemy dobrze, że życie z Jezusem staje się o wiele pełniejsze i że z Nim łatwiej znaleźć sens wszystkiego”[31].
Papież Franciszek wzywa do niespokojnego poszukiwania, jakie było udziałem Augustyna z Hippony: „niepokój serca, który wiedzie do osobistego spotkania z Chrystusem, prowadzi do zrozumienia, że ten Bóg, którego szukał daleko od siebie, jest Bogiem bliskim każdemu człowiekowi, Bogiem bliskim naszemu sercu, bliższym nam niż my sami”. Jest to ciągłe poszukiwanie: „Augustyn nie zatrzymuje się, nie rezygnuje, nie zamyka się w sobie, jak ktoś, kto już dotarł do celu, ale kontynuuje swą drogę. Niespokojne poszukiwanie prawdy, poszukiwanie Boga, staje się niepokojem poznawania Go coraz lepiej i odchodzenia od siebie, aby pokazać Go innym. Jest to naprawdę niepokój miłości”[32].
W radości wiernego TAK
6. Kto spotkał Pana i idzie za Nim, jest posłańcem radości w Duchu.
„Jedynie dzięki temu spotkaniu – lub ponownemu spotkaniu – z miłością Bożą, które przemienia się w pełną szczęścia przyjaźń, jesteśmy oswobodzeni z wyobcowanego sumienia i skoncentrowania się na sobie”[33]. Osoba powołana jest wezwana do tego, by móc być. Może nie bez racji można powiedzieć, że kryzys życia konsekrowanego wynika również z niezdolności rozpoznania takiej głębi powołania, także i u tych, którzy już żyją tym powołaniem.
Przeżywamy kryzys wierności, pojmowanej jako świadome przylgnięcie do powołania będącego drogą, przejściem od tajemniczego początku do tajemniczego końca.
Jesteśmy może także w kryzysie w odniesieniu do wymiaru ludzkiego. Doświadczamy ograniczoności naszej koherencji, zranieni niezdolnością do przeżywania w czasie swojego życia jako integrującego powołania i drogi wierności.
Codzienna, osobista i wspólnotowa droga, naznaczona niezadowoleniem, goryczą zamykającą nas w smutku, w niemal ciągłej tęsknocie za nieznanymi drogami i za niespełnionymi marzeniami, staje się drogą samotną. Nasze życie, powołane do relacji napełnionych miłością, może przemienić się w bezludną równinę. Niezależnie od wieku, jesteśmy wezwani do tego, aby zajrzeć na nowo w głębokie centrum naszego życia osobistego, to, w którym znaleźć można sens i prawdziwe motywacje naszego życia z Mistrzem, jako uczniowie i uczennice Mistrza.
Wierność jest świadomością miłości, która ukierunkowuje nas ku Ty Boga i ku każdej osobie, w sposób stały i dynamiczny, ponieważ doświadczamy w nas życia Zmartwychwstałego: „Ci, którzy pozwalają, żeby ich zbawił, zostają wyzwoleni od grzechu, od smutku, od wewnętrznej pustki, od izolacji”[34].
Wierny uczeń staje się łaską i wyrazem miłości, czynem ofiarnego miłosierdzia: „Kiedy chodzimy bez Krzyża, kiedy budujemy bez Krzyża i kiedy wyznajemy Chrystusa bez Krzyża, nie jesteśmy uczniami Pana: jesteśmy ludźmi ze świata, jesteśmy biskupami, księżmi, kardynałami, papieżami, ale nie jesteśmy uczniami Pana”[35].
Wytrwać aż do Golgoty, doświadczyć rozdarcia wynikającego z wątpliwości i wyparcia się, radować się cudownością i zadziwieniem Paschy aż do Zesłania Ducha Świętego i aż do ewangelizowania narodów – są to etapy wierności radosnej, ponieważ kenotycznej, doświadczanej przez całe życie, także w znaku męczeństwa; i tak uczestniczyć w zmartwychwstaniu Chrystusa: „to na Krzyżu, najwyższym akcie miłosierdzia i miłości, odradzamy się jako nowe stworzenie (Ga 6,15)”[36].
W tym teologalnym miejscu, w którym Bóg objawiając się, objawia nas sobie samym, Pan prosi nas, abyśmy zaczęli szukać na nowo, fides quaerens: Szukaj sprawiedliwości, wiary, miłości, pokoju razem z tymi, którzy wzywają Pana sercem czystym (2 Tm 2, 22).
Wewnętrzna pielgrzymka zaczyna się w modlitwie: „Pierwszą sprawą dla ucznia jest bycie z Mistrzem, słuchanie Go, uczenie się od Niego. I to jest ważne zawsze, to droga, która trwa przez całe życie. […] Jeśli w naszym sercu nie ma Bożego ciepła, Jego miłości, Jego czułości, w jaki sposób możemy my, biedni grzesznicy, rozgrzewać serca innych?”[37]. Ta droga trwa przez całe życie, a Duch Święty w pokorze modlitwy przekonuje nas o panowaniu Chrystusa w nas: „Pan wzywa nas każdego dnia do pójścia za Nim z odwagą i wiernością; udzielił nam wielkiego daru wybierając nas jako swych uczniów; wzywa nas do tego, abyśmy głosili Go z radością jako Zmartwychwstałego, ale prosi nas, abyśmy czynili to słowem i świadectwem naszego życia, w codzienności. Pan jest jedyny, jest jedynym Bogiem naszego życia, i wzywa nas, abyśmy pozbyli się tak wielu bożków i czcili tylko Jego”[38].
Papież wskazuje modlitwę jako źródło owocności misji: „Dbajmy o wymiar kontemplacyjny, także w wirze pilnych i trudnych zadań. Im bardziej misja wzywa was do pójścia na peryferie egzystencji, tym bardziej serce wasze niech będzie zjednoczone z Chrystusem, pełnym miłosierdzia i miłości”[39].
Bycie z Jezusem formuje nas do patrzenia na historię okiem kontemplatywnym, które pozwala dostrzec i usłyszeć wszędzie obecność Ducha i rozeznać, w uprzywilejowany sposób, Jego obecność, aby przeżywać czas jako czas Boga. Kiedy brak spojrzenia wiary, „życie stopniowo traci sens, oblicze braci staje się bez wyrazu i niemożliwe staje się odkrycie w nich oblicza Chrystusa; wydarzenia historii pozostają dwuznaczne, jeśli nie pozbawione zupełnie nadziei”[40].
Kontemplacja otwiera na postawę profetyczną. Prorok jest człowiekiem „który ma oczy przenikliwe i który słucha i przekazuje słowa Boże; […] jest człowiekiem trzech czasów: obietnicy przeszłości, kontemplacji teraźniejszości, odwagi w ukazywaniu dróg przyszłości”[41].
Wierność w byciu uczniem trwa i sprawdza się bez końca w doświadczeniu braterstwa; w tym miejscu teologicznym, w którym mamy wspierać się wzajemnie w naszym radosnym „tak” dla Ewangelii: „To Słowo Boże wzbudza wiarę, karmi ją, odnawia. To Słowo Boże dotyka serca, nawraca je do Boga i Jego logiki, tak różniącej się od naszej; to Słowo Boże odnawia nieustannie nasze wspólnoty”[42].
Papież zaprasza nas więc do odnowienia i umocnienia z radością i pasją naszego powołania, ponieważ dzieło miłości jest ciągłym procesem: „dojrzewa, dojrzewa, dojrzewa”[43], rozwija się nieustannie; jest procesem w którym „tak” naszej woli wobec Jego woli jednoczy wolę, intelekt i uczucia; „miłość nigdy nie jest «skończona» i spełniona; miłość zmienia się wraz z biegiem życia, dojrzewa i właśnie dlatego pozostaje wierna samej sobie”[44].
Źródło: www.zakony-zenskie.pl
[10] FRANCISZEK, Autentyczni i konsekwentni (Spotkanie z seminarzystami, nowicjuszami i nowicjuszkami, Rzym, 6 lipca 2013), L’Osservatore Romano, 8-9 VII 2013, CLIII (155), s. 6.
[11] FRANCISZEK, Przemówienie do uczestników Zebrania Plenarnego Przełożonych Generalnych, Rzym, 8 maja 2013, AAS 105 (2013), 460-463.
[12] FRANCISZEK, Aby wejść na górę doskonałości. Przesłanie Papieża do karmelitów z okazji kapituły generalnej, Rzym, 22 sierpnia 2013, L’Osservatore Romano, 6 IX 2013, CLIII (203), s. 7.
[13] FRANCISZEK, Spotkanie z seminarzystami, nowicjuszami i nowicjuszkami, ibidem, s. 6.
[14] ibidem.
[15] FRANCISZEK, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), p. 3 (Wyd. M, wyd. II popr.).
[16] FRANCISZEK, Z niepokojem w sercu, do uczestników kapituły generalnej Zakonu św. Augustyna, Rzym, 28 sierpnia 2013, L’Osservatore Romano, 30 VIII 2013, CLIII (197), s. 8.
[17] FRANCISZEK, Twórcze drogi, zakorzenione w Kościele (Homilia z okazji święta św. Ignacego Loyoli, Rzym, 31 lipca 2013), L’Osservatore Romano, 1 VIII 2013, CLIII (175), s. 8.
[18] FRANCISZEK, Encyklika Lumen fidei (29 VI 2013), p. 8 (Edycja św. Pawła 2013).
[19] ibidem, p. 9.
[20] FRANCISZEK, Homilia na Mszy św. z katechetami, Rzym, 20 września 2013, L’Osservatore Romano, 30 IX-1 X 2013, CLIII (224), s. 7.
[21] FRANCISZEK, Przemówienie do uczestniczek Zebrania Plenarnego UISG, Rzym, 8 maja 2013, AAS 105 (2013), 460-463.
[22] FRANCISZEK, Anioł Pański we Wszystkich Świętych, Rzym, 1 listopada 2013, L’Osservatore Romano, 2-3 XI 2013, CLIII (252), s. 8.
[23] JAN PAWEŁ II, Adhortacja apostolska Vita consacrata (25 III 1996), p. 22.
[24] FRANCISZEK, Homilia w czasie Mszy św. dla biskupów, kapłanów, zakonników i seminarzystów z okazji XXVIII Światowego Dnia Młodzieży, 27 lipca 2013, Rio De Janeiro, L’Osservatore Romano, 29-30 VII 2013, CLIII (173), s. 4.
[25] FRANCISZEK, Przemówienie do Międzynarodowego Kongresu Katechetów, Rzym, 27 września 2013,L’Osservatore Romano, 29 IX 2013, CLIII (223), s. 7.
[26] AMBROŻY, De Isaac et anima, 75; PL 14, 556-557.
[27] FRANCISZEK, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), p. 265 (Wyd. M, wyd. II popr.).
[28] Por. ibidem, p. 265.
[29] FRANCISZEK, Przemówienie do Międzynarodowego Kongresu Katechetów, Rzym, 27 września 2013,ibidem, s. 7.
[30] FRANCISZEK, Homilia w czasie Mszy św. w święto św. Ignacego Loyoli, 31 lipca 2013, ibidem, s. 8.
[31] FRANCISZEK, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), p. 266 (Wyd. M, wyd. II popr.).
[32] FRANCISZEK, Z niepokojem w sercu, do uczestników kapituły generalnej Zakonu św. Augustyna, Rzym, 28 sierpnia 2013, L’Osservatore Romano, 30 VIII 2013, CLIII (197), s. 8.
[33] FRANCISZEK, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), p. 8 (Wyd. M, wyd. II popr.).
[34] ibidem, p. 1.
[35] FRANCISZEK, Homilia w czasie Mszy św. z kardynałami w dniu 14 marca 2013, AAS 106 (2013), s. 365-366.
[36] FRANCISZEK, Ewangelizuje się na kolanach (Homilia w czasie Mszy św. na spotkaniu z seminarzystami, nowicjuszami i nowicjuszkami w Roku Wiary, Rzym, 7 lipca 2013), L’Osservatore Romano, 8-9 VII 2013, CLIII (155), s. 7.
[37] FRANCISZEK, Powołanie do bycia katechetą (Przemówienie do Międzynarodowego Kongresu Katechetów, Rzym, 27 września 2013), ibidem, s. 7.
[38] FRANCISZEK, Homilia u św. Pawła za Murami, Rzym, 14 kwietnia 2013.
[39] FRANCISZEK, Ewangelizuje się na kolanach (Homilia w czasie Mszy św. na spotkaniu z seminarzystami, nowicjuszami i nowicjuszkami w Roku Wiary, Rzym, 7 lipca 2013), L’Osservatore Romano, 8-9 VII 2013, CLIII (155), s. 7.
[40] KONGREGACJA DS. INSTYTUTÓW ŻYCIA KONSEKROWANEGO I STOWARZYSZEŃ ŻYCIA APOSTOLSKIEGO, Instrukcja Rozpocząć na nowo od Chrystusa. Odnowione zaangażowanie życia konsekrowanego w trzecim tysiącleciu (19 maja 2002), p. 25 (Libreria Editrice Vaticana 2002).
[41] FRANCISZEK, Człowiek o oczach przenikliwych, Medytacja poranna podczas Mszy św. w kaplicy Domu św. Marty, 16 grudnia 2013, L’Osservatore Romano, 16-17 XII 2013, CLII (289), s. 7.
[42] FRANCISZEK, To przyciąganie, dzięki któremu wzrasta Kościół, (Asyż, 4 października 2013), L’Osservatore Romano, 6 X 2013, CLIII (229), s. 6.
[43] FRANCISZEK, Autentyczni i konsekwentni (Spotkanie z seminarzystami, nowicjuszami i nowicjuszkami, Rzym, 6 lipca 2013), L’Osservatore Romano, 8-9 VII 2013, CLIII (155), s. 6.
[44] BENEDYKT XVI, Encyklika Deus caritas est (25 grudnia 2005), p. 17 (Pallottinum 2006).