
Maria: Należą siostry do Zgromadzenia Sióstr Karmelitanek Bosych. Mogłaby Siostra krótko przedstawić rys waszego zakonu? Ile Sióstr obecnie jest w waszym domu ?
Siostra Joanna OCD: Jesteśmy wspólnotą kontemplacyjno – klauzurową, co oznacza, że całe życie poświęcamy modlitwie. Nasz „ośmiogodzinny czas pracy” to modlitwa, sam na sam z Tym, o którym wiemy, że nas miłuje. Żyjemy w ograniczonej i zamkniętej przestrzeni klasztoru i ogrodu, której oprócz wyjątkowych sytuacji, nie opuszczamy. Obecnie w naszym klasztorze mieszka 21 sióstr: 15 mniszek, i 6 postulantek (zgłaszają się też kolejne kandydatki). W naszej prowincji znajduje się 21 autonomicznych klasztorów, z których 4 poza granicami Polski.
Maria: W jaki sposób siostry utrzymują się?
Siostra Joanna OCD: Utrzymujemy się z jałmużny i pracy rąk własnych. Ofiary pokrywają część potrzeb. Na resztę staramy się zarobić same, haftując i szyjąc sztandary i ornaty.
Maria: W 2010 roku rozpoczęły Siostry akcję „Różaniec Assistance”. Dlaczego w ogóle akcja została zorganizowana, czemu w taki sposób?
Siostra Joanna OCD: Nie mamy żadnych stałych dochodów. Ponieważ jesteśmy klasztorem kontemplacyjnym (czytaj – „bezużytecznym społecznie”) nie możemy liczyć na żadne dotacje – ani unijne, ani państwowe. To, co otrzymamy jako zapłatę za naszą pracę i w jałmużnie wystarcza na skromne utrzymanie. Powodzie zmusiły nas do przebudowy deszczówki i kanalizacji, i zaplanowania na niezbyt daleką przyszłość: wykopania podziemnych studni, na nadmiar wody. Wstępujące do nas kolejne postulantki potrzebowały miejsca do pracy, maszyn do szycia. Wieloletni piec gazowy nie był zbyt ekonomiczny i poszczególne jego części się psuły… , a miałyśmy świadomość, że przy nowym zaoszczędzimy 1/4 kosztów.
Wszystkie te niezbędne inwestycje remontowe, przed którymi stanęłyśmy, zdecydowanie przekroczyły nasze finansowe możliwości i dlatego rozpoczęłyśmy internetową akcję pomocy dla naszego klasztoru. Skorzystałyśmy z internetowych możliwości wiedząc, że dzięki niemu wiadomość o naszej akcji ma szanse dotrzeć do wielu osób i w szybkim tempie. Kiedyś ludzie pisali listy pocztowe informując o sobie, dziś posługują się mailami, więc czemu nie wykorzystać tego, co nowoczesne dla dobrych celów?
Maria: Czy pisały siostry do portali w celu poinformowania o akcji?
Siostra Joanna OCD: Nie informowałyśmy o akcji, wysyłałyśmy jedynie wiadomości do naszych najbliższych, którzy rozsyłali je dalej. W jakiś sposób musiało to dotrzeć do różnych kręgów i media same zaczęły się nami interesować.
Maria: Czy tworzenie oddzielnej strony informującej o akcji miało praktyczny zamysł?
Siostra Joanna OCD: Strona miała za zadanie udzielenie dokładnych wiadomości, na temat rozpoczętej akcji „Różaniec Assistance”. Umożliwiała też dokonanie bezpośrednich wpłat. Starałyśmy się na bieżąco wpisywać kolejne nazwiska i imiona naszych darczyńców oraz ilość zebranych pieniędzy. Umieściłyśmy również cały kosztorys czekających nas remontów oraz kupowanych materiałów. Strona była swego rodzaju łącznikiem pomiędzy nami i wszystkimi zainteresowanymi. Mogłyśmy prócz podziękowań, wysyłanych do każdego osobiście umieszczać je również na tej stronie.
Maria: W jaki sposób przebiega akcja od jej rozpoczęcia? W jaki sposób udzielana jest pomoc i na jakiej drodze darczyńcy zostają włączeni w wasze życie?
Siostra Joanna OCD: Akcja przebiegła bardzo sprawnie i w zaskakującym dla nas tempie: rozpoczęłyśmy 23 października 2010, a skończyłyśmy 30 grudnia 2010. Naszą wdzięczność wobec ofiarodawców wyrażamy przez modlitwę. Wszystkim wysyłałyśmy również różaniec z drzewa oliwnego, wykonany ręcznie przez chrześcijan z Ziemi Świętej (Jerozolimy i z Betlejem), na którym wcześniej modliłyśmy się w ich intencji. Zakupiłyśmy te różańce, byśmy również i my same, mogły przyjść z pomocą innym. Część ofiar przesłałyśmy do Ziemi Świętej wspomagając prześladowanych za wiarę chrześcijan. W ten sposób chciałyśmy utworzyć łańcuch dobra, którego ogniwem stawała się każda wspierająca nas osoba.
Maria: Na co zbierane są pieniądze?
Siostra Joanna OCD: Obecnie, choć sama akcja została już zakończona w dalszym ciągu są tacy, którzy pragną nas wspierać. Jesteśmy im niezmiernie wdzięczne, gdyż jak się okazało np. kosztorys zakładania kolektorów przerósł nasze wcześniejsze oczekiwania i brakuje nam pieniędzy. Poza tym, jako ostatni etap prac związanych z ocieplaniem domu czeka nas wymiana okien, którą chcemy sukcesywnie przeprowadzać.
Maria: W jaki sposób zostały wykorzystane te, które wpłynęły?
Siostra Joanna OCD: Dzięki uzyskanej pomocy mogłyśmy zakupić 2 piece kondensacyjne Buderus, kolektory deszczowe, drzwi wejściowe do klasztoru, zabezpieczyć nasz dom przed wilgocią i wyposażyć pięć pracowni krawieckich.
Maria: Czy siostry przyjmują wyłącznie pomoc poprzez wpłatę pieniędzy czy też przyjmą inną formę pomocy np. darowane produkty budowlane itd.?
Siostra Joanna OCD: Oczywiście bardzo chętnie przyjmiemy każdą formę pomocy związanej z planowanymi przez nas pracami remontowymi. Jeśli jakaś firma byłaby w stanie udzielić nam rabatu lub też zasponsorować jakieś materiały przyjmiemy ten gest z wdzięcznością.
Maria: Bóg zapłać za rozmowę.