Poniedziałek, 24 sierpnia; święto świętego Bartłomieja; Ap 21, 9b – 14; J 1, 45-51
Ci, którzy poszli kilka tysięcy lat temu za Chrystusem, tak samo jak my dziś, posiedli w sercu konkretny zarys kształtu życia, fundament, który każdego dnia trzeba umacniać. Dzieje się to poprzez proste czynności, które nie mogą stać się rutyną. Tylko jak uciec od rutyny, jeżeli ciągle śpieszymy się? Gonimy, chcąc zyskać coś, nie pytamy nawet, po co i czy to nam pomoże w umocnieniu kontaktu z Bogiem czy przeszkodzi? Nasze postępowanie, musi oczyścić się od podstępu, czyli szukania korzyści, co niszczy relację z Jezusem. On nam pomaga w określeniu samych siebie, stawia nas w prawdzie, która prowadzi na dobre drogi. Św. Bartłomiej jest przykładem osoby, która wybrała Jezusa gdyż wybrała Prawdę o Nim i o sobie samym. Św. Bartłomieju wyproś dla nas łaskę pragnienia życia w prawdzie.
Czytaj dalej na następne dni tygodnia…
Wtorek, 25 sierpnia; wspomn. św. Ludwika, króla; 1 Tes 2, 1-8;. Mt 23, 23-26
Dzisiejszego dnia Kościół daje do rozważenia teksty o gorliwości i haniebnym zachowaniu kapłanów. Jednoczesne ukazanie złego postępowanie faryzeuszy, jest ostrzeżeniem dla odpowiedzialnych za ludzi: dla kapłanów, rządzących. Św. Ludwik, jako głowa państwa, nie uległ urokom tego świata; wręcz odwrotnie: odrzucił spojrzenie ludzkie i oddając swe życie Bogu, oddał i kraj, i ludzi, którzy mu byli poddani. Nie jest to proste. W człowieku drzemie pragnienie rządzenia drugim, posiadanie władzy oraz zrzucanie na innych ciężarów, aby unikać wysiłku. Biorąc przykład ze św. Pawła, a następnie św. Ludwika, nie unikajmy trudności, które napotkamy na drodze, ale prośmy patronów dnia dzisiejszego o światło, aby rozwiązać je według zamysłu Bożego.
Środa, 26 sierpnia; Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej; Iz 2, 2-5; Ga 4, 4-7; J 2, 1-11
Każdy wierzący ma gorsze bądź lepsze relacje z Matką Bożą. Zostały jej nadane różne tytuły: dziś wspominamy NMP Częstochowską. Ale co jest najistotniejsze we czci Maryi? Posiadanie czy nawiedzenie obrazu, figury, noszenie medalika? Posiadana o Niej wiedza czy to, na ile relacja z Nią przybliżyła mnie do Boga? Ważny jest kontakt z Maryją, jeżeli po za obrazem dostrzegamy Jej osobę, pamiętamy o Niej. Relacja z Maryją jest wskaźnikiem, jaka jest nasza relacja z Chrystusem. Nie da się odnosić z miłością, szacunkiem do Syna, jeżeli nie ma się szacunku do Jego Mamy, bo On był wychowany przez Nią a Ona czerpała z Niego. Najświętsza Panno proszę wstawiaj się za nami u Boga Ojca i opiekuj się nami każdego dnia.
Czwartek, 27 sierpnia; wspomn. świętej Moniki; 1 Tes 3, 7 – 13; Mt 24, 42-51
Czuwanie jest istotną czynnością chrześcijanina. Oczywiście nie chodzi o nerwowe wyczekiwanie na coś złego, ale o oczekiwanie z nadzieją na wytrwanie przy Panu w chwilach trudnych, niemożliwych do zniesienia po ludzku. Gdy spoglądamy na postać św. Moniki, widzimy, że jej życie było czuwaniem, ciągłą modlitwą. Pomimo zaistniałych trudności, żyła nadzieją, którą wlał w jej serce Chrystus a ona tej nadziei nie gasiła. Czy w chwilach beznadziejnych, trwam przy nadziei, którą wlewa w me serce Pan czy wolę rozpaczać i zaprzestaję czuwać narażając się na upadek? Św. Moniko, żono, matko, otocz swą opieką również nas i módl się o wierność Chrystusowej nadziei? Ucz czuwania w chwilach trudnych.
Piątek, 28 sierpnia; wspomn. św. Augustyna, biskupa i doktora Kościoła; 1 Tes 4, 1-8; Mt 25, 1-13
Po raz kolejny rozważamy o ważności czuwania. Co oznacza czuwanie dla Chrystusa? Łatwiej coś wykonać, jeżeli zna się cel, ku któremu zmierza wysiłek. Podobnie jest z czuwaniem, w tym wypadku, dla Kogoś. Nie czuwamy, aby wykazać, jacy jesteśmy silni, wspaniali. Czuwanie jest mową miłości. Dużo o tym może nam powiedzieć św. Augustyn, który przez pewien czas żył według własnego upodobania odrzucając nawet napomnienia i łzy matki. Gdy zrozumiał, że postępował źle, automatycznie na wezwanie Pana, gorliwie zaczął Mu służyć. Czuwała św. Monika, czuwała też św. Augustyn na znak, który był dany od Boga, znak jak błyskawica, nawołujący do zmiany życia. I poszedł za tą gwiazdą prowadzącą do zbawienia nie tylko jego ale także wielu powierzonych mu ludzi.
Sobota, 29 sierpnia; wspomnienie męczeństwa św. Jana Chrzciciela; Jr 1, 17 -19; Mk 6, 17 – 29
"Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a przecież chętnie go słuchał." A pomimo to nie czynił poprawy, nadal trwał w swych grzechach. Herod jawi się nam, jako osoba, która słyszy oskarżenia sumienia, potwierdza prawdziwość wypowiedzianych słów przez Jezusa, może i upomina innych występujących przeciw Janowi a sam nic nie czyni, tylko dalej trwa w grzechu. Wspomnienie męczeństwa św. Jana Chrzciciela jest wyrzutem dla każdego z nas, gdy jesteśmy niekonsekwentni; propozycją do rachunku sumienia i podjęcia konkretnych kroków, w świetle Słowa Bożego. św. Janie Chrzcicielu, gorliwy głosicielu Słowa, wyproś dla nas łaskę wprowadzania Słowa w czyn. (MC/JOX)
www.echokatolickie.pl