NOBISCUM AD CAELUM…

Wstąpmy do Ogrodu Pana

 

Dzisiaj w Kościele Katolickim przeżywamy wspomnienie NMP z Góry Karmel. O pojawieniu się szkaplerza w pobożności karmelitańskiej powiedziała w rozmowie z Marią Rachel Cimińską, Iwona Wilk radna prowincjalna Krakowskiej Prowincji Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych (OCDS).

(więcej…)

Sakrament odwagi

Sakrament bierzmowania jest umocnieniem tego, co zapoczątkowane zostało na chrzcie. Już wtedy Duch św. zamieszkał w nas, a teraz z pełną świadomością zapraszamy Go, aby nami kierował w głoszeniu Ewangelii i mężnym wyznawaniu wiary. Bierzmowany zostaje w pełni zaangażowany przez Chrystusa i Kościół, staje się w pełnym wymiarze świadkiem Jezusa na Ziemi. Sakrament ten ma nas umacniać w głoszeniu Prawdy nie tylko w kościele, ale przede wszystkim w domu, szkole, pracy, na ulicy, w społeczeństwie. Realizujemy w ten sposób zbawczy plan Jezusa, gdyż stajemy się odpowiedzialni za zbawienie dusz innych. Jesteśmy dojrzałymi członkami Kościoła. Bierzmowanie to obietnica złożona Panu Bogu. Obietnica życia według wiary Chrystusowej, według Przykazania Miłości. Bo nie da się być chrześcijaninem, jeśli się nie ma miłości. Niektórzy zaś traktują ten sakrament jako przepustkę do następnego-małżeństwa. Módlmy się w tym Wielkim Poście, ale i na codzień o łaski Ducha Św. dla nas i dla bierzmowanych, aby godnie przyjęli znamię daru Ducha Św.

 

AUTOR: Ks. Andrzej

Sakrament bierzmowania jest sakramentem odwagi. Chrześcijanin otrzymuje dar świadczenia o Jezusie. Moc, która pozwala mu przezwyciężać lęk, nie bać się opinii większości, szyderstw, gróźb…
Apostołowie zamknięci w Wieczerniku bali się. Kiedy zobaczyli Zmartwychwstałego, który przyszedł, by dać im Ducha Świętego, byli „zatrwożeni i wylękli”. Jednak po wylaniu Ducha, zdjęli rygle Wieczernika, wyszli na zewnątrz i już bez strachu głosili Zmartwychwstanie Pana, nie zważając na konsekwencje: ukamienowanie Szczepana, uwięzienie Piotra, ścięcie Jakuba… Moc płynąca z Ducha była większa od lęku.

Kandydat do bierzmowania nie powinien zagubić się wśród bogactwa znaczeń tego sakramentu. Główne pytanie, na jakie musi sobie odpowiedzieć, brzmi: czy chcę świadczyć o Jezusie? Bo jeśli nie chce, jeśli wstydzi się swojej wiary, jeśli chodzi mu tylko o papierek do przedstawienia proboszczowi, by móc mieć „ślub w kościele” – niech się nie waży na świętokradztwo. Ale jeśli chce się dzielić Jezusem z innymi – nawet jeśli bardzo się boi – otrzyma na to dzieło moc z wysoka.
Bierzmowanie to pasowanie na rycerza. Bezkrwawego krzyżowca, który walczy mieczem przykładu i słowa, który odważnie i dumnie nosi krzyżyk lub medalik, nie wstydzi się przeżegnać przed posiłkiem i przechodząc koło kościoła, w dyskusjach bierze w obronę Boga i Jego Kościół, domaga się usunięcia pornografii z kiosku z gazetami. Nie czuje się świętym, ale czuje się chrześcijaninem. Nie ma w nim fanatyzmu, ani pogardy dla inaczej myślących, ale umie nie zgodzić się na fałsz, nawet jeśli wszyscy myślą inaczej niż on.
Sam nie dałby rady. To potężny Święty Duch Pana daje mu światło w rozumieniu, męstwo w działaniu, ofiarność w znoszeniu przeciwieństw. Ten sam, który zstąpił w Wieczerniku na apostołów. I jeśli wytrwa do końca, zobaczy owoce działania Ducha.
A kiedyś samego Boga twarzą w twarz.

ŹRÓDŁO:

DonBOSCO - magazyn salezjański

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *