„Obecność Kościoła w Somalii i Dżibuti została praktycznie unicestwiona i jakakolwiek ewangelizacja jest praktycznie niemożliwa” – powiedział bp Bertin. Jego zdaniem przyczynia się do tego trwająca tam od kilku lat wojna domowa oraz fundamentalizm islamski kierowany przez Al-Kaidę.
Ordynariusz Dżibuti, będący równocześnie administratorem apostolskim stolicy Somalii Mogadiszu, alarmuje, że relacje między chrześcijanami i większością muzułmańską są bardzo trudne. Dodatkowo wielkim problemem jest niedostateczna liczba kapłanów, których w Dżibuti jest tylko trzech. W całej Somalii zaś z powodu braku księży może funkcjonować tylko jedna parafia i kilka stacji misyjnych. „Misjonarze, którzy tu przybywają, po krótkim czasie pobytu decydują się na powrót do swoich krajów, gdyż nie są przyzwyczajeni do ewangelizowania w środowisku zdominowanym przez islam” – zauważył administrator apostolski Mogadiszu.
W związku z dramatyczną sytuacją w Somalii i Dżibuti bp Bertin poprosił o pomoc duszpasterską inne diecezje Wschodniej Afryki. (RV)