NOBISCUM AD CAELUM…

Wstąpmy do Ogrodu Pana

 

Dzisiaj w Kościele Katolickim przeżywamy wspomnienie NMP z Góry Karmel. O pojawieniu się szkaplerza w pobożności karmelitańskiej powiedziała w rozmowie z Marią Rachel Cimińską, Iwona Wilk radna prowincjalna Krakowskiej Prowincji Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych (OCDS).

(więcej…)

Stałe spowiednictwo i kierownictwo duchowe u małżeństw – cz.2 wywiadu

Stałe spowiednictwo oraz kierownictwo duchowe dotyczy również małżeństw oraz rodzin. W Uroczystość Świętej Rodziny powie nam więcej o tym Dyrektor Wydział Duszpasterstwa Rodzin kurii diecezji siedleckiej oraz opiekun Domu Rekolekcyjnego w Siedlanowie ks dr Jacek Sereda. Rozmowę przeprowadziła Maria Rachel Cimińska.

Maria: Św. Józef z Maryją są nietypowym jak na XXI wiek małżeństwem. Celibat często odbierany jest dziś, jako dziwactwo a co dopiero celibat w małżeństwie. Dzisiejsze małżeństwa szybko się rozpadają, gdyż wcześniej narzeczeni współżyli i teraz kwestia seksu staje się problemem. Jedno ze współmałżonków pragnie czegoś więcej, czegoś głębszego a drugie zostało wyłącznie na poziomie ciała. W jaki sposób św. Rodzina może być przykładem dla tych par, można rzec, ratunkiem przed rozpadem?

Ks. dr Jacek Sereda:  Małżeństwo ze swej natury zostało ukierunkowane na dobro małżonków, czyli na stworzenie szczęścia małżeńskiego i zrodzenie  potomstwa. Taki jest plan Boży by żyć i dawać życie. Pytamy tutaj o przykład św. Rodziny dla współczesnych małżeństw, z którego rodziny powinny czerpać wzór.

Problem naszych czasów polega na tym, że się poszatkowało w życiu i uważa, że cielesność to jedno a miłość to drugie.  Jak powiedziałem wcześniej, to jest pewien  styl życia. Pamiętajmy, że cielesność, nie może być oderwane od miłości. Do tego cielesność przez pewną grupę odbierana jest, jako sfera intymna, dlatego troszkę gorsza. Natomiast w zamyśle Pana Boga cielesność jest wielkim darem, który jest wpisany w życie człowieka ale tylko w takim ujęciu gdzie człowiek oddaje się w całości, nie sprzedaje, nie kupczy tym ale oddaje się w małżeństwie. Małżonkowie są zjednoczeni całkowicie. W dzisiejszych czasach dochodzi do  bardzo wczesnej inicjacji seksualnej, która najczęściej oderwana od miłości, staje się wynaturzeniem a nawet chorobą. Małżonkowie ze swej natury są powołani do czystości, odnosząc swą relację cielesną do miłości to jest oddanie siebie drugiemu. To nie jest jakaś część życia. Jeżeli żyjemy miłością to cielesność dopełnia ją, jest to oddanie się drugiej osobie. Małżonkowie są powołani do tego aby ich miłość była życiodajna ale jeśli małżonkowie uznają, że na tym etapie nie przyjmują kolejnego dziecka to mają do tego prawo. Teologia nazywa to „odpowiedzialnym rodzicielstwem”, a więc to jest pewna postawa małżeńska, która odznacza się tym, że są otwarci na życie, nawet wtedy, kiedy nie decydują się na dziecko bo są w np. w trudnej sytuacji życiowej. Odpowiedzialne rodzicielstwo uwzględnia sprawy zdrowotne,  ekonomiczne, również odpowiedzialność za ojczyznę. Dziś słyszymy o niżu demograficznym, który staje się problemem dla starszego pokolenia, ponieważ nie ma wymiany pokoleń, nie ma ludzi, którzy będą opłacali ubezpieczenia dla następnych osób. Małżonkowie też powinni to uwzględniać, ale nikt nie może im tego narzucać. To wymiar wiary i tego co Pan Bóg w naturę wpisał w życie mężczyzny i  kobiety. Szczególnie w życie kobiety czyli płodność, niepłodność. Małżonkowie decydują czy przyjmują dziecko, odwołując się do wspomnianych wcześniej czynników, korzystając z tej naturalnej płodności, niepłodności. Kiedy rozmawiam o ty z małżeństwami, kiedy oni mówią, że trudne jest ciągłe obserwowanie siebie i zastanawiają się czy Kościół w tej sprawie nie zmieni reguł? Otóż Pan Bóg stworzył nas tak aby to co nam dał w naturze było wystarczające, chodzi również o wymiar cielesny. Jeżeli Pan Bóg by uważał, że jest niemożliwe do uporządkowania, aby współżycie było czyste aby akt seksualny był pełny, bez antykoncepcji to by nas stworzył inaczej. Dlatego Rodzina Święta jest przykładem wierności i ascezy. Ponieważ mężczyzna i kobieta, będąc w małżeństwie nie mogą  korzystać stale ze swoich zachcianek które wzbudza natura bo wtedy seksualność przerodzić się może w perwersję która jest grzeszna.

 

Maria:  Już w Didache jest przestroga, aby nie zabijać życia w szeroko pojętym sensie. Ksiądz wspomniał o antykoncepcji: jakie są duchowe konsekwencje korzystania z niej? Czy małżeństwa rozumieją głębszy sens Naturalnego Planowania Rodziny? Czy znają nauczanie Kościoła, jak na nie reagują?


Ks dr Jacek Sereda : Każda para narzeczonych, która jest przygotowywana do małżeństwa jest zapoznana z odpowiedzialnym rodzicielstwem a więc i z Naturalnym Planowaniem Rodziny. Więc wydaje się, że wiedza jest. Czytałem opracowanie o świadomości narzeczonych o odpowiedzialnym rodzicielstwie: i tylko niektórzy mają świadomość odpowiedzialnego rodzicielstwa oraz wiedzą na czym polega NPR. Natomiast czasy, w których żyjemy, to czasy konsumpcji zaś antykoncepcja jest produktem konsumpcji, dlatego że jest łatwo dostępna i jest promowana.  Wyśmiewa się NPR mówiąc, że to przestarzałe sposoby, dlatego jest przez wielu  młodych odrzucane. NPR zakłada duchową pracę, ascezę w pewnych momentach, co oczywiście dzisiaj nie jest brane pod uwagę ponieważ człowiek nie znosi jakichkolwiek szlabanów, barier przynajmniej w tej dziedzinie. Po prostu masz potrzebę to się spełnij i to jest problem dzisiejszych czasów. Problem nieuświadomiony przez wielu małżonków, że stosowanie bardzo różnych środków antykoncepcji, począwszy od tej mechanicznej jak  prezerwatywa do środków chemicznych jest grzechem. Są także duchowe konsekwencje tam, gdzie  nie dopełnia się aktu małżeńskiego. To ma również przełożenie na relację małżonków. Małżeństwa, które przeżywają swoje zjednoczenie cielesne w sposób czysty korzystając z NPR wydaje się, że ich wierność,  zjednoczenie uczuciowe jest większe. To oczywiście wymaga pracy obojga, wspólnego dopracowania pewnych mechanizmów. Z powodu problemu, którym jest migracja, ludzie jeżdżąc, nie zawsze są razem, to ma również wpływ na osłabienie relacji. Rolą Kościoła jest nastawać w porę i nie w porę, pokazywać piękno życia małżeńskiego, w każdej dziedzinie, dlatego jest coraz więcej publikacji np. o.Knotz, który napisał o czystym współżyciu w małżeństwie m.in. w książce: Seks jakiego jeszcze nie znacie. Seks dla małżonków kochających Boga. Pokazuje on w niej, że zjednoczenie cielesne może być pełne, czyste a u w pełni oddanych sobie małżonków jest czymś świętym. O. Raniero Cantalamessa OFMCap – wybitny teolog, kaznodzieja Domu Papieskiego, na spotkaniu rodzin w Meksyku, powiedział że: „akt małżeński, to jest wielka modlitwa małżonków”, a więc jest to forma pewnej komunikacji, jeżeli ich zjednoczenie jest formą Komunii człowieka z Bogiem.



Maria : W adhortacji Apostolskiej „Redmtoris Custos” , która dotyczył osoby św. Józefa czytamy: „ w tym wielkim przedsięwzięciu odnowy wszystkich rzeczy w Chrystusie, małżeństwo — także ono oczyszczone i odnowione — staje się nową rzeczywistością, sakramentem nowego Przymierza. […] małżeństwo Józefa i Maryi stanowi szczyt, z którego świętość rozlewa się na całą ziemię. „ Czy obecnie nie doszło do zredukowania sakramentu małżeństwa do jednej z czynności, którą wykonuje się dla rodziny, znajomych a zapomina się o wymiarze sacrum? Czy kapłani  przygotowując małżonków, wyjaśniają na czym polega sakrament małżeństwa? I pytają czemu pragną zawarcia sakramentalnego małżeństwa?



Ks dr Jacek Sereda : Myślę, że kapłani na ile mogą towarzyszą młodym ludziom i pytają się przed zawarciem małżeństwa czemu młodzi chcą je zawrzeć (jest to pytanie zawarte już w protokole przed małżeństwem). Natomiast trzeba tutaj powiedzieć też, że jest pewna grupa młodych ludzi o której bym powiedział, że są to ludzie bez wiary. Są ochrzczeni, dla nich Pan Bóg to odległa historia, pewna tradycja. Nieraz kilka lat ze sobą żyją i w pewnym momencie stwierdzają, że rzeczywiście trzeba coś z tym zrobić czyli zalegalizować. Jest to dziś pewien problem, powiedziałbym, że główny – problem niewiary w sakramentalność małżeństwa, niewiary w to że zjednoczenie poprzez słowa przysięgi małżeńskiej, akt woli że chcą być małżeństwem, jest zaproszeniem ich do życia w Jezusie Chrystusie, w Jego całym Misterium: życiu, śmierci, zmartwychwstaniu. Obecnie jest to wymiar sakramentalności, który jest w małżeństwie pomijany. Dziś jest to pewna ceremonia, rytuał. Stąd dziś to wielkie wołanie w ogóle do nas wszystkich, do kapłanów i do Duszpasterstwa Rodzin szeroko pojętego aby podprowadzały ludzi do wiary, aby to było dokonywane w wierze, że to są nasze zaślubiny z Chrystusem, który pozwala nam, będzie nas umacniał w tym, że oto dwoje stawało się jedno. Jednym mogą się stać wtedy, kiedy jedno będzie żyć dla drugiego. Bo jeżeli jedno będzie żyło dla siebie bez tego umierania w sobie, dla swego egoizmu to nigdy tego małżeństwa nie będzie, bo jedno będzie dla siebie i drugie dla siebie. Tu chodzi o to, o czym nie raz wspomina Ks Bp Zbigniew Kiernikowski w swym nauczaniu, że małżeństwo to jest wspólne zejście do grobu. To jest trudne doświadczenie, w samej definicji. Ja umieram dla siebie po to, aby być dla drugiego i ten nowy człowiek, który się we mnie rodzi. To powinno dokonywać się w wierze,  bo nie dokona się inaczej jak w wierze. Stąd to zaproszenie do nas, wszystkich kapłanów oraz rodzin aby uwrażliwiać młode pokolenie, że ceremonia zaślubin to nie jest sakrament działający automatycznie, że tutaj wiara jego i jej w moc Jezusa Chrystusa jest tym wejściem w Przymierze z Bogiem a tylko Pan Bóg prowadzi.


Maria Oprócz troski o stronę duchową, ważna jest również troska o sprawy materialne.  Św. Józef dbał  o sprawy materialne, obejmował troską wychowanie Jezusa, którego prowadził do synagogi i uczył pracy. Sytuacja zmienia się, gdy małżonkowie mogą pracować. Jak ma wyglądać troska o finanse rodziny? Kto powinien czuwać, aby nie doszło do zaniedbań wobec innych członków rodziny, konfliktów pomiędzy małżonkami?


Ks dr Jacek Sereda: To jest coś co wymaga tzw. roztropności w małżeństwie. Mianowicie małżonkowie sami muszą ocenić na ile troska o dobra materialne nie przeszkadza im w autentycznej trosce o rodzinę. Jak powiedziałem wcześniej jest pewna zasada, którą ciągle powtarzamy małżeństwom, że dla męża najważniejsza powinna być żona, a dla żony mąż. W hierarchii wartości to właśnie małżeństwo  samo z siebie staje się czymś najważniejszym. Wszystkie działania małżonków podejmowane, mają służyć ku temu ,aby małżeństwo scalało się, rosło a nie topniało. Troska o małżeństwo przekładała się na dobro rodziny. Oczywiście dzisiejsze czasy dają taką możliwość (dają i nie dają), że wiele małżeństw przeżywa ból braku pracy i ta roztropność małżeństw, która im podpowiada, że dobra materialne są ważne, ale te dobra nie mogą być celem samym w sobie. Pamiętać muszą, że największą inwestycją w życiu małżeństwa są dzieci. I te dobra materialne, które zdobywają mają na celu dać utrzymanie, pomóc ale nie ustawić tych dóbr jako czegoś najważniejszego. To jest pewna proporcja, którą małżonkowie muszą sobie ustawić tak aby praca była pracą, dom był domem. Tutaj niewątpliwie serce ojca i matki nie ogrzeją dzieci, jeżeli skupią się na dobrach materialnych ( to słowo ogrzeje oznacza, bycie z dziećmi, towarzyszenie, jest przykładem, jest wsparciem, umocnieniem)  to dziecko się nie rozwinie, mamy tego  wyraźne przykłady. Małżonkowie sami muszą wiedzieć, że jeśli nie będą z tymi dziećmi i ich serce nie będzie ogrzewać dzieci to pojawią się problemy. Nawet jeżeli posiadają wielkie bogactwa a dzieci ukończą dobre studia, jeżeli Ci ludzie nie są ogrzani miłością, to nie potrafią później ogrzać innych. I nie dziwmy się, że są konflikty, że ludzie młodzi nie są w stanie wejść w związek małżeński bo nigdy nie widzieli kochających się rodziców, nigdy nie czuli ciepła z tatą czy z mamą kiedy byli na ich kolanach, szeptania czy też rozmowy. Brak tego, zostawia swe piętno. Tu trzeba też wspomnieć o polityce państwa, która powinna być  prorodzinna, a tutaj trzeba powiedzieć wyraźnie, że jeśli państwo nie angażuje się w pomoc chociażby małżeństwom, aby decydowały się na kolejne dziecko, to rzeczywiście będzie mieć trudności w postaci powiększenia niżu.  Państwo powinno mieć  politykę prorodzinną, gdzie są pewne ulgi podatkowe np. na niektóre produkty dla dzieci, na kolejne dziecko; ponieważ i tak małżonkowie muszą kupić: pieluchy, kremy itd. przez to są konsumentami, więc wydadzą pieniądz, państwo pewien podatek będzie miało. Kwestia urlopów, kwestia wsparcia państwa, co do stwarzania miejsca pracy budzi ogromne zastrzeżenia. Politykę prorodzinna nie do końca widać i to stąd nasze wołanie o to aby państwo widziało, że posiadanie dzieci w małżeństwie to jest wielka inwestycja, którą małżonkowie wnoszą. Trzeba im po prostu pomóc. Powiedzieć należy, że pieniądze pomagają  w życiu i tutaj nie chodzi o to, aby się nie starać tylko mieć pewną granicę. Jak mówił, św. Ambroży, nie jest grzechem posiadanie, grzechem jest przywiązanie. Brak finansów rzeczywiście dzisiaj, rodzi wielkie problemy w postaci np.  kłótni. Cały przemysł konsumpcji jest ustawiony na branie na wyciągniecie ręki, nawet nie wychodź z domu my Ci przywieziemy tylko za to zapłać. Jeżeli czegoś nie mam, a moje potrzeby są rozbuchane przez system konsumpcji to nie dziwmy się, że pojawiają się w małżeństwach konflikty, bo żona nawija, że kolejne palto by się przydało, że moja sąsiadka jest lepiej ubrana itd. To są drobne problemy, a one w pewnym momencie urastają. Tutaj potrzebne jest spojrzenie całościowe, konkretnych ludzi oraz polityki państwa by państwo postrzegało dziecko, jako najcenniejszy skarb, kapitał, ponieważ ten ktoś będzie tutaj żył, uczył się, pracował, czyli będzie wspierał to państwo. Dzisiaj żyjemy w Polsce, gdzie polityka rządu nie uwzględnia, co jest najcenniejsze.


Maria: Sakramenty, praca nad sobą i praca wspólna ze współmałżonkiem. Ale czy coś więcej oferuje Duszpasterstwo Rodzin? Jest możliwość spotkań rodzin, aby mogły podzielić się doświadczeniem, umocnić duchowo, i dostrzec swe mocne strony oraz nad czym powinny popracować, aby być świętym małżeństwem, wzorem dla dzieci?



Ks dr Jacek Sereda : Tutaj jest bardzo dużo pytań i trudno jednym zdaniem odpowiedzieć. Pewnie jest tego  za mało. Pewnie propozycji Kościoła w tym względzie są i za mało się o tym mało mówi. Zarazem  jest bariera – o czym mówiliśmy wcześniej – ze strony małżonków, która objawia się następująco – do czego mi to potrzebne, przecież nie jest źle? Tylko konkretni małżonkowie poszukują. Odnaleźć mogą pomoc m.in. w: Oazie Rodzin, konkretnych wspólnotach rodzinnych, Przymierzu Rodzin. Gdy sie przyjrzeć w naszej diecezji, rzeczywiście od pewnego czasu organizowane są rekolekcje małżeńskie w Siedlanowie, gdzie rzeczywiście podczas ostatniej jesieni przez kursy rekolekcyjne przeszło ponad 170 par  małżeńskich, z dziećmi. Trzeba przyznać, że jest to spora grupa, jak na ilość małżeństw. Małżeństwa są razem, a dzieci mają zapewnioną opiekę. Więc małżonkowie nie skupiają się na dzieciach. W wielu  parafiach jest choćby czas przygotowywania do sakramentu dla dzieci: chrztu , Pierwszej Komunii Świętej, Bierzmowania, gdzie wprowadzoną pewna formację również małżeństw; czas  rekolekcji parafialnych. Małżonkowie nieraz dobierają się np. charakterologicznie z innymi małżeństwami tworząc w ten sposób grupy wsparcia dla siebie nawzajem i nie tylko np. razem jeżdżą na spotkania. Tego naprawdę jest sporo, choć niewystarczająco jak na potrzeby małżonków. Będąc na parafii św. Stanisława w Siedlcach, przyszły do mnie grupa czterech małżeństw prosząc o duchowe prowadzenie. Inicjatywa wyszła od nich. Zgodziłem się, teraz ks proboszcz tej parafii kontynuuje te spotkania. Jest tam kilka małżeństw, które jeżdżą na rekolekcje, przygotowują jedną ze Mszy Świętych od strony liturgicznej. W tym przypadku inicjatywa wyszła od nich. Małżeństwa, które doświadczyły mocy Pana Boga, również kierownictwa zarażają inne małżeństwa, dzielą się tym co Pan Bóg w ich życiu dokonał i bardzo często osoby które tego doświadczyły i pokazały, że to jest piękna droga umocnienia, zachęcają następne małżeństwa. Zresztą w każdej parafii są księża którzy są chętni coś zrobić dla małżeństw, w dekanacie są dekanalni duszpasterze rodzin, jest poradnia oraz wiele poradni świeckich, które są pewną formę pomocy, z której zawsze można skorzystać. Ta duchowa poradnia, którą jest konfesjonał, przez kierownictwo, daje o wiele więcej – to jest takie po ludzku mówiąc, ustawienie pewnych elementów – zaproszenie Pana Boga, z Jego łaską i wprowadzenie człowieka w życie Boga, tu dokonuje się ta komunia osób, gdzie Pan Bóg prowadzi, umacnia. Dlatego trzeba otwierać oczy i szukać po prostu. Czy to będzie w ramach Duszpasterstwa Rodzin? Ja ze swej strony zachęcam do udziału, w rekolekcjach w Siedlanowie koło Radzynia Podlaskiego, w przyszłym roku, w zasadzie od 1 stycznia. Mamy ułożony grafik rekolekcji dla małżeństw, dla osób samotnych – zdarza się, że małżeństwo nie może przyjechać razem i jadą oddzielnie, aby korzystać z takiej opcji. Jednocześnie, ta normalna droga  rozwoju, kiedy słucham Słowa Bożego, kiedy się modlę, żyję sakramentami. Są osoby, które potrzebują czegoś więcej, ale też są osoby, którym podstawa wystarczy. I jest to droga w życiu Kościoła, życie konkretnej parafii jest wzorcem dla życia Kościoła Domowego, konkretnego małżeństwa.


Maria : Bóg zapłąć za rozmowę.

Ks Sereda : Dziękuję, i zapraszam do Siedlanowa na rekolekcję.

COPYRIGHT BY SANCTI

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *