Ks Jarosław Oponowicz: Te słowa były zawsze konkretne. Ojciec Święty przeszedł wszystkie etapy posługi kapłańskiej. Od wikariatu po posługę następy św. Piotra. Widział wiele, rozumiał, sam biegł jak atleta duchowy, jakoby na skrzydłach swojej konsekracji, oddania prawdzie w służbie Kościoła, osobistym zaangażowaniu w kontakty z licznymi ludźmi. Dostrzegał jednak wielu kapłanów, którym było trudno, ich niedomagania, pochylał się nad nimi, starał się zrozumieć, pomóc. W takim też duchu, choć ujętym bardzo pozytywnie utrzymane są jego wypowiedzi. Czuje się w nich przyjaciela, który wędruje obok,. Wyjaśnia tajemnicę duszy kapłańskiej, stawia wymagania płynące z prawdy i dodaje siły. Listy Ojca Świętego posiadały zawsze konkretny temat, jak chociażby: w roku 1996 „Przypatrzmy się, bracia, powołaniu naszemu”, w 1995 r „Znaczenie kobiety w życiu kapłana”. Jan Paweł II wygłosił także cykle katechez poświęconych kapłaństwu przy okazji modlitwy Anioł Pański.
Maria: Jak ks pochodził do corocznego orędzia na Wielki Czwartek? Czy w ogóle czytał go ks i zachęcał innych w kapłaństwie do czytania?
Ks Jarosław Oponowicz: Dla mnie były to oczekiwane słowa, nadzieja na światło dla mej drogi. Choć przyznam, że teraz gdy je studiuję, ze względu na moją pracę, patrzę na nie jako swoisty elementarz drogi powołania albo zwrócenie uwagi na to co ze względu na czasy, kulturę jest newralgiczne dla „bycia kapłanem”, na to co może być zagrożeniem dla owocnej posługi.
Maria: Jakie słowa najbardziej zapadły ks w sercu z wypowiedzi Jana Pawła II na temat kapłaństwa? Co robi ks z twym wezwaniem?
Ks Jarosław Oponowicz: Pamiętam takie słowa: „W Kościele jako „tajemnicy” kapłan powinien poprzez formację stałą podtrzymywać i rozwijać w wierze świadomość pełnej i zdumiewającej prawdy o tym, kim jest: sługą Chrystusa i szafarzem tajemnic Bożych” Uderzał mnie zawsze głęboki humanizm Ojca Świętego, połączony jednak z głęboką, niemal pietystycznie wyrażoną wiarą. Jest to dla mnie ponadczasowy wzór człowieka renesansu. Staram się w moim życiu kapłańskim, nie dołamać trzciny nadłamanej oraz rozpalać tlące się knotki wiary, nadziei, człowieczeństwa a przede wszystkim miłości. Jan Paweł II w tym wszystkim widział posługę, żywemu Chrystusowi. Podkreślał on także wspólnotowy wymiar kapłaństwa w aspekcie bycia Kościołem ze świeckimi oraz także kapłanów między sobą. Staram się zamieniać w czyn te słowa aby kapłan nie był samotny obok mnie.
Maria: Czy dla ks Jan Paweł II jest wzorem kapłana, z którego dziedzictwa należy czerpać? W jaki sposób?
Ks Jarosław Oponowicz: Jestem wciąż zafascynowany jego kapłaństwem. Odwagą, głębią, pracowitością i myślę oraz wierzę, że wciąż będzie mi natchnieniem abym nie ukończył mego podobieństwa do Chrystusa Najwyższego kapłana ale do ostatnich dni je wypełniał i naśladował. Sługo Boży Janie Pawle II, przewodniku kapłanów, módl się z nami.