Autor: WERONIKA STACHURA
W jaki sposób przedstawić wydarzenia związane ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa, tak by przeciętny człowiek mógł je przyjąć i zrozumieć? Nasi przodkowie znaleźli na to sposób.
Myliłby się ten, kto uważałby, że nie można odkryć uniwersalnego kodu przekazu wiary, pomocnego w przyjęciu Dobrej Nowiny. To po prostu żywe słowo poparte odpowiednim wyobrażeniem, gestem. Najłatwiej najważniejsze wydarzenia dla chrześcijan było przedstawić za pomocą inscenizacji teatralnych.
Słowo i gest
– Kościół poszukiwał sposobów dotarcia ze swoim przekazem do wszystkich i obwieszczenia im radosnej nowiny, niezależnie od wykształcenia i znajomości stosowanej w liturgii łaciny. Znaczenie liturgicznych inscenizacji porównać można do Biblii pauperum i widzieć je przez pryzmat ewangelizacji – jako rodzaj przystępnej prezentacji prawd wiary, ubranych w atrakcyjną i przyciągającą uwagę widzów formę – zauważa dr Piotr Dobrowolski z Zakładu Estetyki Literackiej Wydziału Filologii Polskiej i Klasycznej Uniwersytetu in. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Najstarsze obrzędowe teatralizacje – dramat liturgiczny – związane były z przeżywaniem pamiątki męki i śmierci Jezusa, nie należały jednak do kanonicznych składników nabożeństw. Warto jednak dodać, że utwory te były ściśle podporządkowane strukturze obrzędu. Odgrywano je przez kilka stuleci, od X wieku. Gromadziły wiernych w kościołach lub na placach przykościelnych. Co ciekawe, niezwykle ważną rolę odgrywał w nich cały lud Boży. Można powiedzieć, że wszyscy uczestnicy nabożeństwa brali także udział w inscenizacji teatralnej. Najbardziej podstawową rolę odgrywał prosty lud, który niejako w naturalny sposób brał w niej udział. Uczestnicząc w procesji i modląc się, stawał się w ten sposób częścią obrzędowych teatralizacji. Drugą, niemałą grupę stanowili kapłani i klerycy, którzy dzięki znajomości łaciny mogli w pełni uczestniczyć w przedstawianym dramacie. Najważniejszą funkcję pełnili duchowni: biskup, kolegium kanoników, prałatów oraz schola. Posługiwali się gotowymi tekstami pochodzącymi z Pisma Świętego opatrzonymi drobiazgowymi „didaskaliami” informującymi o odpowiednim tonie głosu, intonacji pieśni, wykonywanym geście czy zmianie miejsca. Ten religijny teatr budował swoją wyjątkowość na dwojakim znaczeniu słów i gestów, gdyż akty komunikacji teatralnej były jednocześnie synonimem aktów modlitewnych.
Inscenizacje Wielkiego Tygodnia
Świat widowisk religijnych zataczał w średniowieczu coraz szersze kręgi. W szczytowym okresie XV w. tradycja ta była tak żywa, że powstawały nowe opracowania inscenizacji, którymi wymieniano się między diecezjami. W okresie tym stopniowo ustalał się też kanon dramatu liturgicznego, obejmującego wydarzenia Wielkiego Tygodnia.
– Na ziemiach polskich w Niedzielę Palmową od XII w. organizowano procesje nawiązujące do wjazdu Jezusa do Jerozolimy, które zawierały elementy dramatyczne i teatralne. Triduum Paschalne rozpoczynające się w Wielki Czwartek obejmowało następujące dramatyzacje: Mandatum (inscenizacje Wieczerzy Pańskiej), Depositio Crucis (w Wielki Piątek) i finałowe Elevatio Crucis (w Niedzielę Wielkanocną) – wymienia dr Dobrowolski.
W Wielki Czwartek niezwykle poruszającym momentem było umycie nóg „apostołom”, czyli wybranym 12 mężczyznom, przez najgodniejszego z celebransów. Z kolei w Wielki Piątek odgrywano Depositio Crucis – procesjonalne Złożenie Krzyża lub samej figury Ukrzyżowanego jako symboliczne pochowanie Jezusa w grobie. Odwrotnością depozycji było rezurekcyjne Elevatio Crucis – Podniesienie Krzyża, figury lub wyniesienie Hostii, jako potwierdzenie zmartwychwstania Zbawiciela.
– O poranku w Niedzielę Wielkanocną odprawiano Mszę św. rezurekcyjną z uroczystą procesją. Pod koniec tej Mszy w średniowieczu pojawiła się najsłynniejsza dramatyzacja liturgiczna – Visitatio Sepulchri – mówi dr Dobrowolski.
Visitatio Sepulchri
Najstarszy w Polsce znany jej zapis pochodzi z XII w. Dramatyzacje stawały się coraz powszechniejsze, tak że w pierwszej połowie XVI w. informowały o nich mszały i brewiarze. Tę tradycję inscenizacji teatralnych przerwał jednak Sobór Trydencki (1545–1563), nakazując usunięcie artystycznej nadbudowy liturgicznej, co oznaczało całkowite zaprzestanie praktyk najbogatszego oficjum Nawiedzenia Grobu. Pozostawiono jednak możliwość odgrywania procesji w Niedzielę Palmową.
Visitatio Sepulchri (Nawiedzenie Grobu), najstarsze i jednocześnie najbardziej rozpowszechnione widowisko religijne, stanowiło zwieńczenie wielkanocnego Sacrum Triduum. Przyjęło się je klasyfikować jako oficjum dramatyczne, bowiem różniło się ono od poprzedzających je obrzędów. O ile pozostałe inscenizacje odgrywane w Triduum Paschalnym były w znacznej mierze jedynie udramatyzowane, co polegało na dodaniu do porządku modlitw i pieśni pewnych gestów i czynności, to w Visitatio Sepulchri wprowadzano dialog, uruchamiano większy aparat teatralizacji.
Cechą wspólną wszystkich dramatyzacji był ruch, przemieszczanie się, procesja: do stacji krzyża, do kościoła, do ołtarza. W omawianym oficjum również fundamentalne znaczenie ma wędrówka ku grobowi, jednak tu nadawano jej teatralny charakter. Nazwę Visitatio Sepulchri znaleziono w rękopisie pochodzącym z kolegiaty otmuchowskiej z XV w. Wystawiano go w niektórych kościołach aż do XVI w. w trzech postaciach, co można uważać za kolejne stadia rozwoju dramatu.
Z zyskującej na znaczeniu i coraz częściej stanowiącej istotny element liturgii oprawy muzycznej w postaci tropów, antyfon, hymnów i sekwencji wywodzi się pierwszy typ Visitatio Sepulchri. Ograniczał się on do krótkiego dialogu między Mariami szukającymi Jezusa wśród umarłych a aniołami oznajmującymi im radosną wieść o zmartwychwstaniu Pana. Niekiedy towarzyszył mu śpiew sekwencji Victimae paschali laudes, opowiadającej o tym, co wydarzyło się w Wielką Noc. Drugi typ oficjum, odgrywany po jutrzni, zyskał już niezależność od obrzędu mszalnego. Responsoria brewiarzowe stanowiły jedynie wprowadzenie, prolog do rozbudowanych dialogów. Po scenie spotkania niewiast z aniołami chór wyjaśniał kolejną: przybycie do pustego grobu apostołów Piotra i Jana. Kulminacyjnym momentem tego typu Visitatio Sepulchri było ukazanie wiernym pozostałych w pustym grobie całunów oraz wieńczący epilog – hymn wdzięczności. Ostatni typ Nawiedzenia Grobu uzupełniono o dialog Marii Magdaleny ze zmartwychwstałym Zbawicielem.
Warto zauważyć, że w Visitatio Sepulchri mamy do czynienia z wyraźnie zarysowaną granicą między wykonawcami a publicznością. Zazwyczaj to księża lub uczniowie szkół przykościelnych wcielali się w główne postaci inscenizacji. Po publicznym przedstawieniu dowodów powstania Chrystusa z martwych (chusty i prześcieradeł) chór głosił przesłanie: „Powstał Pan z grobu, który za nas zawisł na krzyżu”. Na koniec biskup intonował hymn Ciebie Boże, chwalimy.
W europejskich zbiorach znajdują się ok. 644 odpisy Visitatio Sepulchri. W bibliotekach na terenie Polski przechowuje się 31 takich zapisów. Najstarszym zachowanym dokumentem jest rękopis Kapituły Wawelskiej pochodzący z XII w., chociaż ze szczątkowej dokumentacji trudno określić dokładną datę jego powstania. Wiadomo jednak, że należy on do drugiego typu oficjum.
Wspólne doświadczenie
Wiadomość o tym, co wydarzyło się wczesnym rankiem w Jerozolimie, była tak wielkiej wagi, że na przestrzeni lat zapoczątkowane od krótkiego dialogu trzech kobiet z aniołami oficjum rozbudowywano o kolejne sceny. Dramat ten był reprezentacją narracji ewangelicznej, niepozbawionej jednak elementów widowiskowych. Visitatio Sepulchri metaforycznie obrazując niezwykłość wydarzeń Wielkiej Nocy, ukazywało pobożność i gorliwość religijną ludzi doby średniowiecza. Popularność tego rodzaju obrzędów wpływała na formę śpiewu solowego i chóralnego, a także umacniała poczucie wspólnoty i jedności w Kościele. Znalazły one również swoje odzwierciedlenie w malarstwie i rzeźbie. Ponadto ślady Visitatio Sepulchri widać w praktykowanych do dziś misteriach, które chociaż wykrystalizowały się w obrębie dramatu liturgicznego, miały swoją własną linię rozwojową. Jak zauważa dr Dobrowolski, „teatralne inscenizacje przemawiały uniwersalnym kodem, bezpośrednio ukazując symboliczne obrazy, a także wyzwalając emocje i nadzieje wiernych. Ale otwierały one jeszcze jedną, niezwykle ważną przestrzeń, w której zawiera się głębokie przeżywanie objawionej prawdy. Teatr, bardziej chyba niż jakakolwiek inna sztuka, daje okazję do bezpośredniego doświadczenia prezentowanych sytuacji”.