Przeżywamy dzisiaj 18 niedzielę zwykłą. Chrystus Pan uczy nas o wartości dóbr duchowych i na właściwym miejscu stawia dobra materialne. Pan nigdy nie gromadził wielkich zapasów. Wielką ilość chleba otrzymuje przez cudowne rozmnożenie z kilku bochenków. Zdumionym uczniom pokazuje w ten sposób, że powinni najpierw nakarmić słuchających ludzi treściami duchowymi, Bożym Słowem. Wtedy także nie zabraknie chleba powszedniego.
Jednak nie każdy zasługuje na niebieski pokarm. Dostaną go tylko Ci, którzy opuszczą swoje przyzwyczajenia, wygodne życie i udadzą się za Jezusem w nieznane, na pustynię ducha. Szczególnym miejscem takiego poszukiwania jest Eucharystia – przedsmak uczty niebieskiej.
Nie żyjemy w świecie bezpiecznym, od kiedy jest na nim możliwość grzechu oraz aktywnie działa diabeł. Bóg otacza nas opieką duchową abyśmy byli bezpieczni od złego, – co w rezultacie oznacza, że każdy ma łaskę konieczną do tego, aby odrzucił grzech. Pomocą do tego jest szczególna forma własności, którą mamy wobec siebie: jesteśmy dzierżawcami samych siebie, najbardziej zaś ciała. Z niego mamy przynieść, w naszym duchu owoce podobieństwa do właściciela winnicy, aby uszanować Syna. Bóg pragnie, aby jego chwała objawiła się w człowieku – czy dzisiejszy człowiek jest tego świadom? Czy widzi wielką miłość Boga zawierającą się w istnieniu oraz opiece Bożej, która mu codziennie towarzyszy?

Prorocy, a dzisiaj Izajasz, wprowadza duży niepokój: czy jestem w gronie tych, którzy są oskarżeni o rozwód z Bogiem? A z Kościołem? Pan Bóg tak, Kościół nie – mówią niektórzy. Nie istnieje możliwość przynoszenia owocu poza winnicą. Wiec Kościół wydaje się nieodzowny, choć czasem Bóg jakby był w nim nieobecny. „Bóg nieobecny to Bóg nam ufający; Bóg nieobecny to Bóg miłujący, gdzie myślenie zostaje zastąpione przez przylgnięcie serca i działanie” A MAillot; Atmosfera w Kościele panująca to sprawa wszystkich wierzących.
Bóg posłał do nas swego Syna, w nim jest najcenniejsza Boża miłość. Bóg stał się ubogim, abyś ty mógł wracać do niego, być z nim poprzez natchnienia, słuchanie Słowa oraz przyjmowanie Eucharystii, w stanie bez grzechu ciężkiego.