NOBISCUM AD CAELUM…

Wstąpmy do Ogrodu Pana

 

Dzisiaj w Kościele Katolickim przeżywamy wspomnienie NMP z Góry Karmel. O pojawieniu się szkaplerza w pobożności karmelitańskiej powiedziała w rozmowie z Marią Rachel Cimińską, Iwona Wilk radna prowincjalna Krakowskiej Prowincji Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych (OCDS).

(więcej…)

Św. Józef w tradycji wczesnego Kościoła (4)




Autor: Ks. Jerzy Duda, UKSW Warszawa

 

Św. Augustyn używa podobnej argumentacji zarówno do uzasadnienia prawdziwości małżeństwa Józefa i Maryi, jak też ich rodzicielstwa. Według niego Dziecię zostało powierzone przez Boga obojgu rodzicom, lecz Józef może być określany ojcem ze względu na szczególne wybranie Maryi, jego małżonki, na matkę oraz jej cnoty. Ojcostwo Józefa ma charakter duchowy (sola mente) i dotyczy jedynie zrodzenia Jezusa w uniżeniu. W  chwale bowiem i Bóstwie winno się go uważać za Syna Ojca Przedwiecznego, który jest w niebie. Biskup Hippony nazywa Józefa „dziewiczym ojcem”, gdyż jego „płodność” była wewnętrzna i przejawiała się w szacunku i miłości do Maryi, wierności pierwszym zaślubinom i przezwyciężeniem własnej pożądliwości[1].

Innym tematem często pojawiającym się na kartach pism pisarzy wczesnochrześcijańskich była kwestia sprawiedliwości św. Józefa, rozumiana jako jego osobista świętość. Wierzono, że jeśli Bóg wybrał ciało świętej Dziewicy, by porodziła Syna Bożego, to ten który został postawiony przy niej, jako jej małżonek i opiekun, winien odznaczać się szczególnymi przymiotami i cnotami. Biblia mówi o Oblubieńcu Maryi, że był człowiekiem sprawiedliwym, zaś ta cecha związana była z wiarą i posłuszeństwem okazywanym Bożemu Słowu[2]. Według najstarszych znanych nam świadectw Józefowi zostały objawione wielkie Boże tajemnice, on zaś dzięki pokorze i współpracy z łaską odegrał bardzo istotną rolę w dziele odkupienia i zbawienia. Bazyli Wielki (zm. 379 r.) w jednym ze swoich dzieł przywołał znaną mu opinię, sięgającą czasów Ignacego Antiocheńskiego (zm. ok. 107 r.), według której, Bóg zamierzył zaślubiny z Józefem „dla ukrycia dziewictwa Maryi przed księciem tego świata. Przez zewnętrzne zaślubiny wprowadzono w błąd złego ducha, który od dawna czyhał na dziewice, gdy tylko usłyszał z ust proroka słowa: „Oto Panna pocznie i porodzi Syna” (Iz 7, 14). Tak to zaślubiny oszukały nieprzyjaciela dziewictwa, który wiedział, że przyjście Pana w ciele oznaczać będzie zburzenie jego królestwa”[3]. W tym kontekście dość interesująca wydaje się interpretacja Bazylego dotycząca zachowania Józefa, który spostrzegłszy brzemienność swej małżonki chciał ją potajemnie opuścić. Większość komentatorów wczesnego Kościoła podjętą przez św. Oblubieńca myśl tłumaczyło wewnętrznym przekonaniem o zdradzie swej małżonki, zaś opuszczenie jej świadectwem jego prawości, gdyż w oczach opinii publicznej, sam dopuszczał się w względem niej niesprawiedliwości[4]. Wspomniany powyżej Biskup Cezarei Kapadockiej pisał, iż Józef, gdy spostrzegł błogosławiony stan Maryi i pojął w tym fakt Bożej interwencji poczuł się niejako niegodnym zostać jej mężem. Dlatego to zamierzał ją opuścić. Nie było w nim ani gniewu, ani pogardy w stosunku do swej Oblubienicy, gdyż miłował ją z czułością i troskliwością, a jedynie strach i pokora w obliczu Bożych planów[5]. Bóg jednak drogą objawienia przekazał mu tajemnicę swego zamysłu i od tej pory Maryja, jako jego małżonka, otrzymała w nim osłonę przed zakusami zła, ale też świadka jej czystości oraz współtowarzysza w dziele opieki nad Bożym Synem.

Podobną myśl odnajdujemy w nauczaniu Jan Chryzostom, który sprawiedliwość Józefa widzi w jego zaangażowaniu w realizowany przez Bożą Opatrzność plan zbawienia. Komentując wątpliwości Józefa w stosunku do brzemienności Maryi i anielską interwencję, która je rozwiała mówi, iż od tej pory Oblubieniec zaczął traktować Matkę na równi z Jezusem. Fakt ten przyczynił się do jego pełnego udziału w Bożym zamyśle zbawienia i rozgrywającej się w jego historii ekonomii tajemnicy[6]. Według Złotoustego Kaznodziei sprawiedliwość Józefa jest synonimem wszelkich cnót, które on posiadał. Należy do nich dobroć, roztropność, uległość posłuszeństwo, a nade wszystko wiara. Widać to wyraźnie w momencie otrzymanego we śnie polecenia anioła, by zabrał Dziecię, Jego Matkę i uchodził do Egiptu. Chryzostom podkreśla, iż Józef nie zadaje pytań, nie zastanawia się, kalkulując czy jest w tym sens, na jak długo ma opuścić ojczyznę i kiedy wracać, czy nie jest to sprzeczne z wcześniejszym objawieniem ? itd.,  lecz będąc mężem wiary (pistos), bez ociągania wypełnia polecone mu zadanie. Wszelkie zaś trudne doświadczenia stały się dla niego źródłem radości. Według Jana Chryzostoma taka postawa charakteryzuje ludzi świętych. Można więc konkludować, iż występująca na kartach Pisma św. wzmianka o Józefowej sprawiedliwości jest synonimem jego świętości.

Mając na uwadze refleksje józefologiczne najstarszych pisarzy wczesnochrześcijańskich należy zwrócić uwagę na podkreślaną przez nich rolę świętego Oblubieńca w relacji do całego  Kościoła. Jego posłuszeństwo i wiara jest przedstawiana jako wzór dla wierzących. Wydarzenia z jego historii są interpretowane alegorycznie i odnoszone do współczesnego życia chrześcijan. Piotr Chryzolog pisząc o Józefie udającym się z poślubioną sobie małżonką w drogę do Betlejem analizuje użyty w Ewangelii Łukasza grecki termin ἀνέβη, który można przetłumaczyć jako „szedł w górę”[7]. Według Chryzologa postępowanie Józefa pokazuje jego duchowy proces odchodzenia od spraw ludzkich i wstępowanie ku sprawom Bożym[8]. Znamionował on całe jego późniejsze życie, które podporządkował misji powierzonej mu przez Boga. W podobnym duchu wyrażał się na temat życia Józefa i jego posłannictwa Hilary z Poitiers. Interpretując perykopę biblijną o ucieczce Świętej Rodziny do Egiptu zaznaczył, iż posiada ona znaczenie typologiczne.  To, co uczynił Józef na polecenia anioła stanowi zapowiedź misji, którą Chrystus po swoim zmartwychwstaniu powierzył apostołom. Św. Józef jest zatem w Biblii toposem apostoła, niosąc Chrystusa, dającego życie i zbawienie, nie tylko Żydom, lecz także narodom pogańskim[9].

Przykład Józefa pojawia się również we wczesnej literaturze monastycznej. Fundamentem bowiem życia ascetycznego jest posłuszeństwo Bogu wyrażone poprzez wierność regułom zakonnym. Józef zaś jest wzorem posłuszeństwa. Inną cechą podkreślaną w jego życiu było ubóstwo, które świadomie wybierali mnisi[10]. Ważnym aspektem w formacji klasztornej, szczególnie w Kościele zachodnim, było powiązanie życia duchowego z pracą fizyczną. Stąd w starożytnych regułach zakonnych występują przykłady postaci biblijnych, które swoim wysiłkiem i trudem zdobywały chleb powszedni. Do nich należał Oblubieniec Najświętszej Maryi Panny trudniący się, według pisarzy wschodnich, stolarstwem, zaś niektórych ojców łacińskich kowalstwem (faber ferrarius)[11].

Podsumowując przedstawione powyżej najważniejsze tematy myśli józefologicznej w pierwszych wiekach chrześcijaństwa należy powiedzieć, iż miały one głownie charakter chrystocentryczny,  z nastawieniem historiozbawczym i mariologicznym. Mimo, iż postać św. Józefa pojawia się raczej w cieniu jego Syna oraz Matki, to jednak dość znaczące zainteresowanie Ojców i pisarzy Kościoła okazywane jego postaci świadczą o czci oraz rozwijającym się kulcie. Wyartykułowana przez nich problematyka stanie się z czasem fundamentalną dla późniejszych rozważań teologicznych oraz oficjalnych wypowiedzi nauczycielskiego urzędu Kościoła. Do najważniejszych z nich należy dekret Quemadmodum Deus papieża Piusa IX, który na prośbę biskupów zgromadzonych na Soborze    Watykańskim I, 8 grudnia 1870 r.  ogłosił św. Józefa Patronem Kościoła katolickiego, zaś przypadające na 19 marca jego święto podniósł do rangi uroczystości.


[1] Por. B. Migut, Józefologia, dz. cyt., k. 183.

[2] Por. Mt 1, 19.

[3] Basilius Caesariensis, In sanctam Christi generationem 3,  PG 31, 1457-1459; tłum. A. Bober, Mała antologia patrystyczna o św. Józefie, w: F. L. Filas, Święty Józef człowiek Jezusowi najbliższy, tłum. F. Dylewski, J. Ożóg, D. Siuta, Kraków 1979, s. 406.

 

[4] Por. Iustinus, Dialogus cum Iudaeo Tryphone 78, PG 6, 657-660.

[5] Por. Basilius Caesariensis, In sanctam Christi generationem Bazyli 3-5,  PG 31, 1457-1476.

[6] Por. Johannes Chrysostomus, In Matthaeum homiliae 5, 3, PG 57, 57-63.

[7] Por. A. Bober, Mała antologia patrystyczna o św. Józefie, w: F. L. Filas, Święty Józef człowiek Jezusowi najbliższy, tłum. F. Dylewski, J. Ożóg, D. Siuta, Kraków 1979, s. 413.

[8] Por. Petrus Chrysologus, De nativitate Domini II, 1, PL 3, 161.

[9] Por. Hilarius Pictaviensis, Commentarius in Matthaeum 2, 1, PL 9, 924.

[10] Por. Leander Hispalensis, De institutione virginum et de contemptu mundi 23, Santos Padres Españoles II, Madryt 1971, s. 64.

[11] Por. Isidorus Hispalensis, Regula monachorum 5, Santos Padres Españoles II, Madryt 1971, s. 97-98.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *