Nadarkhani miał już wcześniej problemy z urzędnikami irańskimi. W grudniu 2006 r. został aresztowany za namawianie do apostazji i był przetrzymywany w więzieniu przez dwa tygodnie. Jak mówi DeMars, urzędnicy szczególnie interesowali się Nadarkhanim, ponieważ prowadzi kościół domowy.
Nie wiadomo, jak urzędnicy będą prowadzić dochodzenie w sprawie wiary Nadarkhaniego na przestrzeni prawie 20 lat, ale już wiadomo, że nie będą o to mogli zapytać jego rodziców ponieważ oboje już nie żyją.
Nie ma w irańskim prawie karnym żadnego przepisu, który skazuje na śmierć osobę która porzuca islam. We wrześniu 2008 r. członkowie irańskiego parlamentu rozpoczęli pracę nad ustawą przewidującą karę śmierci dla mężczyzn i dożywotniego pozbawienia wolności dla kobiet, które porzucą islam. Jak zostało napisane w sprawozdaniu rocznym z 2011 r. wydanym przez Amerykańską Komisję ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej (USCIRF): „Jeśli proponowana ustawa zostanie przyjęta, to będzie to stanowić kolejne zagrożenie dla życia wszystkich nawróconych z islamu na inne religie”.
Według DeMars, sędziowie, którzy wydali wyrok oparli się na co najmniej jednej fatwie, lub edykcie religijnym napisanym przez wielkiego ajatollaha Chomeiniego, przywódcy rewolucji irańskiej z 1979 r. oraz na edyktach wydanych przez aktualnego wielkiego ajatollaha, przywódcy religijnego w Iranie. Edykty te są oparte na szyickiej interpretacji Koranu i hadisów, pism zawierających słowa i czyny Mahometa.
Ostatnią osobą, na której wykonano wyrok za „apostazję” w Iranie był Hossein Soodmand, który został powieszony 3 grudnia 1990 r. Przypadek Soodmanda jest bardzo podobny do sprawy Nadarkhaniego ponieważ Soodmand był także pastorem i stał się chrześcijaninem jako nastolatek. Soodmand jednak był wyznawcą islamu jako dziecko.
Iran posiada dobrze udokumentowaną historię prześladowania mniejszości religijnych, i grup dysydentów. W ubiegłym roku rząd rozpoczął kolejną z serii represji wobec ewangelików.
Według zeszłorocznego raportu USCIRF, aresztowania rozpoczęły się w czerwcu zeszłego roku, i do kwietnia tego roku, kiedy Raport został wydany, ponad 250 chrześcijan zostało „arbitralnie aresztowanych” w całym Iranie.
Jak stwierdza Raport: „Jeśli chodzi o oskarżenia związane z przekonaniami religijnymi, irańskie władze zazwyczaj uwalniają więźniów, ale pozostawiają ciążące na nich zarzuty, aby grozić im ponownym uwięzieniem w dowolnym czasie w przyszłości”.
9 lipca podczas obławy został aresztowany Masoud Delijani, a następnie po ponad trzech miesiącach spędzonych w więzieniu został zwolniony. Zmuszono go do zapłacenia równowartość 100.000 USD kaucji. Jest on oskarżony o prowadzenie chrześcijańskich spotkań w domach. Data jego rozprawy sądowej nie została jeszcze ogłoszona.
Do najbardziej znanych aresztowań chrześcijan w Iranie należą aresztowania Maryam Rostampour i Marzieh Esmaeilabad. Zostały one zatrzymani w dniu 5 marca 2009 r. pod zarzutem rezygnacji z wiary islamskiej, po tym jak policja znalazła egzemplarze Biblii i inne materiały religijne w ich domach. Te dwie kobiety spędziły osiem miesięcy w więzieniu Evin, dopóki nie zostały tymczasowo zwolnione do domów, gdzie oczekiwały na proces.
W maju 2010 r. zostały oczyszczone z zrzutów, ale polecono im powstrzymanie się od wszelkiej działalności chrześcijańskiej. Od tego czasu opuściły one Iran.
DeMars powiedział, że traktowanie aresztowanych chrześcijan jest gorsza, jeśli są oni uważani za ewangelików lub są przywódcami religijnymi. Pozasądowe zabójstwa są częstszą praktyką niż egzekucje na podstawie wyroku sądowego.
Jak stwierdza DeMars: „Zazwyczaj aresztowania dotyczą przywódców religijnych, ale często również neofici, nawróceni chrześcijanie są prześladowani przez aresztowania, przesłuchania, itp.
W przeszłości bito i porywano pastorów. Czasami bywało tak, że o pastorach, którzy byli aresztowani, a następnie zwolnieni z aresztu już nigdy więcej nie słyszano ani ich nie widziano. Czasami ich części ciała są znajdowane w różnych miejscach”.
(CDN/PKWP/tłum. Wiesław Knapik)