Jestem matką czworga dzieci. Kacper – mój trzeci syn urodził się jako zdrowe dziecko. W dziewiątym miesiącu życia zachorował na obustronne zapalenie płuc. Przez trzy tygodnie był leczony w szpitalu na oddziale dziecięcym. Po wyleczeniu z zapalenia płuc został wypisany ze szpitala z diagnozą: znaczne opóźnienie rozwoju psychoruchowego (rozwój na poziomie 2–3 miesiąca życia), niedowład spastyczny czworokończynowy z przewagą kończyn górnych oraz niedosłuch i zaburzenia widzenia. Dziecko zostało skierowane do Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.
Rozpoczęły się wizyty lekarskie, badania w Instytucie Matki i Dziecka. Badania genetyczne wykluczały powiązania genetyczne. Badania słuchu „BERA” wykonane w klinice otolaryngologii w Akademii Medycznej w Krakowie nie potwierdzały niedosłuchu. Badania okulistyczne też były prawidłowe. Kacper został pacjentem Poradni Neurologicznej w Kielcach. Objęty został opieką lekarza neurologa, rehabilitanta, psychologa i lekarza okulisty, która trwa do chwili obecnej. Do dnia dzisiejszego każda wizyta u neurologa wiąże się z wizytami u tych specjalistów.
Zalecone przez rehabilitanta ćwiczenia uciskowe ciała metodą vojty na pewno pobudziły rozwój Kacpra. Tomografia komputerowa głowy zlecona przez kieleckiego neurologa wykazała: cechy zaniku podkorowego – wyraźniejszy po stronie lewej, oraz korowego w okolicy szczelin bocznych, które są przyczyną niepełnosprawności intelektualnej mojego syna.
W wieku trzech lat – po konsultacji z neurologiem – Kacper zostałwysłany do przedszkola ogólnodostępnego. W tym czasie był dzieckiem chodzącym, sygnalizującym potrzeby fizjologiczne, ale bez kontaktu ze światem zewnętrznym. Pani dyrektor przedszkola nie robiła żadnych przeszkód w umieszczeniu syna w tej placówce. Był pierwszym z dzieci niepełnosprawnych uczęszczających do tego przedszkola. Pobyt z dziećmi zdrowymi i ich akceptacja wpłynęła dodatnio na rozwój umysłowy Kacpra. W trakcie pobytu w przedszkolu został objęty terapią logopedyczną (która trwa do chwili obecnej) oraz psychologiczną, z której jestem zadowolona; są duże efekty, gdy z Kacprem pracuje się systematycznie. W ćwiczeniach logopedycznych czynnie uczestniczyło na początku terapii zdrowe rodzeństwo, ponieważ sam ćwiczyć nie chciał, nie mógł usiedzieć sam ani chwili w jednym miejscu. Psycholog po badaniach psychologicznych stwierdził zaburzenia w sferze emocjonalno-motywacyjnej oraz nadpobudliwość psychoruchową, która w mniejszym stopniu, ale utrzymuje się nadal.
W ósmym roku życia Kacper rozpoczął naukę w szkole podstawowej ogólnodostępnej z orzeczeniem do kształcenia specjalnego z programem dla dzieci upośledzonych umysłowo w stopniu umiarkowanym i znacznym. I znów pobyt w szkole z dziećmi zdrowymi, które go akceptują, pomaga mu w prawidłowym rozwoju. Na pewno jest to zasługa rodziców, którzy swoim dzieciom wpoiły tolerancję, oraz całego grona pedagogicznego szkoły. W pierwszym etapie nauki w klasach I – II uczęszczał na lekcje zgodnie z planem lekcyjnym dla dzieci zdrowych, dodatkowo na zajęcia rewalidacyjne. Systematyczna praca rodzice – nauczyciel dała efekt. Kacper poznał litery, cyfry, uczy się pisać, czytać cztero-pięcioliterowe wyrazy. W II klasie przystąpił razem z klasą do Pierwszej Komunii świętej.
Od IV klasy szkoły podstawowej do chwili obecnej (II klasa gimnazjum) objęty jest nauczaniem indywidualnym, które odbywa się w szkole. Dodatkowo uczęszcza z dziećmi zdrowymi na takie zajęcia lekcyjne, jak: muzyka, plastyka, w-f, religia. Uczestniczy w szkolnych akademiach, wycieczkach szkolnych, wyjazdach do filharmonii, teatru, muzeum, kina. Nauczyciele zabierają go na wycieczki chętnie, nie sprawia bowiem kłopotu, a po takich wyjazdach Kacper staje się spokojniejszy. Przez 8 lat nauki w szkole nauczył się pisać, czytać krótkie teksty ze zrozumieniem, posługiwać się komputerem. Przyswoił sobie wzory właściwych zachowań w sytuacjach codziennych, zna podstawowe zwroty grzecznościowe, dobrze orientuje się w swoim najbliższym otoczeniu, łatwo nawiązuje kontakty z innymi osobami, jest lubiany i akceptowany przez rówieśników.
Od 12 roku życia jest uczestnikiem turnusów rekolekcyjno- -rehabilitacyjnych w Piekoszowie, gdzie był już osiem razy. Uczestniczenie w turnusowych zajęciach, rehabilitacji, praktykach religijnych oraz rozrywkowych wpływa na jego wyciszenie i lepsze kontakty z otoczeniem.
Myślę, że Kacper jest najlepszym przykładem na to, że nie wolno dzieci niepełnosprawnych zamykać przed całym światem w czterech ścianach domu. Czy mój syn byłby w takiej dyspozycji psychicznej i fizycznej, gdyby nie kontakty z rówieśnikami w szkole dla dzieci zdrowych? Jestem pewna, że nie. Dziś jest bardzo wiele możliwości, by pomóc takim dzieciom jak Kacper, wystarczy tylko, by rodzice przekonali się do tego.
Na koniec chcę bardzo podziękować wszystkim tym, którzy pomagają Kacprowi: jego rodzeństwu, lekarzom, nauczycielom i wszystkim jego rówieśnikom.
Mama Kacpra
Źródło: obecni.net.pl