NOBISCUM AD CAELUM…

Wstąpmy do Ogrodu Pana

 

Dzisiaj w Kościele Katolickim przeżywamy wspomnienie NMP z Góry Karmel. O pojawieniu się szkaplerza w pobożności karmelitańskiej powiedziała w rozmowie z Marią Rachel Cimińską, Iwona Wilk radna prowincjalna Krakowskiej Prowincji Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych (OCDS).

(więcej…)

Widzisz drzazgę w oku brata swego, a belki w swoim oku nie widzisz

Autor : Tatt

Jeden z faryzeuszów zaprosił Jezusa do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku, i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem. Widząc to faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą. Na to Jezus rzekł do niego: Szymonie, mam ci coś powiedzieć. On rzekł: Powiedz, Nauczycielu! Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który więc z nich będzie go bardziej miłował? Szymon odpowiedział: Sądzę, że ten, któremu więcej darował. On mu rzekł: Słusznie osądziłeś. Potem zwrócił się do kobiety i rzekł Szymonowi: Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła. Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje nogi. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje. Do niej zaś rzekł: Twoje grzechy są odpuszczone. Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza? On zaś rzekł do kobiety: Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!

(Łk 7,36-50)

Ten fragment Ewangelii przywołuje mi na myśl inny:”Widzisz drzazgę w oku brata swego, a belki w swoim oku nie widzisz”. Ile razy już się usprawiedliwiałam? Ile razy cieszyłam się, że nie jestem jak ktoś? Bo przecież jestem lepsza. Chodzę do kościoła i jestem bliżej Boga.

Tak samo zachował się Szymon, oceniając kobietę, która usłużnie w żalu po swojej przeszłości, z miłością obmywała stopy Jezusa. Wiemy, że jako jawnogrzesznica, była potępiona w tamtych czasach przez ludzi. To, co czyniła, było bardzo niegodnym. Ale moc Jej grzechu w tej chwili przemienia się w moc miłości do Jezusa. Chrystus wypomina Szymonowi, że nawet o Jego głowę nie zatroszczył się tak, jak ta kobieta o nogi. To znak największego uniżenia, ale pamiętajmy, że podobnie uczynił Jezus w Wieczerniku na znak służby i miłości. Jezus znał serce Marii Magdaleny i widział jej uniżenie. Wybaczył Jej grzechy dzięki jej doskonałemu żalowi.

Panie, proszę, abym nie oceniała innych tylko po tym, co ludzie o nich mówią. Proszę cię też, abyś każdemu człowiekowi dał poczuć siłę i moc miłości w sakramencie pokuty. Aby każdy z nas mógł się choć raz w życiu poczuć, jak pracownik winny swemu pracodawcy 500 denarów, któremu dług został oddalony.

 

Amen.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *