Poniedziałek, 9 sierpnia; wspomn. Św. Teresy Benedykty od Krzyża, dziewicy i męczennicy, patronki Europy; Oz 2, 16b.17b.21-22; Mt 25, 1-13
„Edyta Stein urodziła się 12 października 1891 r. we Wrocławiu jako jedenaste dziecko głęboko wierzących Żydów: Zygmunta i Augusty z domu Courant. Z licznego rodzeństwa wychowało się tylko siedmioro dzieci. Chociaż w domu gorliwie przestrzegano przepisów religii, Edyta popadła dość wcześnie w zobojętnienie religijne. Mając 20 lat uważała się za ateistkę.W 1921 r. dokonało się jej nawrócenie dzięki zetknięciu się z autobiografią mistyczki i doktora Kościoła, św. Teresy z Avila. Przeczytała tę książkę w ciągu jednej nocy i wreszcie – szukając prawdy – znalazła Boga i Jego miłosierdzie. Poprosiła wówczas o chrzest i pociągnęła swoim zapałem siostrę – Różę. Chrzest i I Komunię św. przyjęła 1 stycznia 1922 r. Otrzymała imię Teresa. Nie oznaczało to dla niej zerwania więzów z narodem żydowskim. Twierdziła, że właśnie teraz, gdy powróciła do Boga, poczuła się znów Żydówką. Była świadoma, że przynależy do Chrystusa nie tylko duchowo, lecz także poprzez więzy krwi. W 1923 r. przystąpiła także do sakramentu bierzmowania.2 sierpnia 1942 r. podczas masowego aresztowania Żydów została aresztowana przez gestapo i internowana w obozie w Westerbork. Następnie, wraz z siostrą Różą, 7 sierpnia deportowano ją do obozu w Oświęcimiu. Tam zostały obie zagazowane i spalone 9 sierpnia 1942 roku.” www.brewiarz.pl
„Święci, to jakby świetlane słupy wieczności wbite z mocą w grunt przemijalnej teraźniejszości. To także często płonące pochodnie w ogrodach nowych Neronów świecące intensywniej w okresach dziejowych ciemności. To wreszcie widoczne z daleka strumienie światła prawdy, które rozjaśniają ostateczne przeznaczenie człowieka.” (Ks. Leszek Misiarczyk).
Panny czuwać musiały na przyjście Pana o każdej porze. Nie wiesz, kiedy nadejdzie Chrystus. Tak naprawdę rozczarowanie przeżyjemy sami, przez fakt że nie czuwaliśmy – czyli w którymś momencie zwątpiliśmy w to, że On nadejdzie. Jezus nie tyle idzie, On modli się abyś wytrwał do momentu paruzji. Św. Edyta, jest przykładem niewiasty, której nie zabrakło oliwy, gdyż cały czas szukała – ponieważ wiedziała że jest coś więcej, że Bóg nigdy nie zaprasza do jednego miejsca. Nawet Karmel – choć jeden – ma wiele domów i wymaga czuwania , bez przyzwyczajenia się, gdyż w ten sposób tracimy oliwę w lampie na rzec czegoś bądź kogoś.
(MC/JOX)