17 kwietnia 2011 roku, po ośmiuset latach konsekracji św. Klary, we wszystkich kontemplacyjnych klasztorach Sióstr Klarysek rozpoczął się Jubileuszowy Rok Świętej Klary. Jak przeżywają Jubileusz w Pniewach Siostry Klaryski od Wieczystej Adoracji, przybliżyła w rozmowie z Marią Rachel Cimińską, s.M.Weronika od Jezusa Zbawiciela.
Maria: Trwa rok św. Klary, każdy z Domów przeżywa go uroczyście. Jak wygląda to u Sióstr?
s. M. Weronika OCPA: Nie mamy zbyt wiele zewnętrznych inicjatyw związanych z Jubileuszem. Uroczystość św. Klary – 11 sierpnia, poprzedzona transitusem (czyli wspomnieniem śmierci św. Klary) zawsze u nas obchodzona jest w sposób wyjątkowy. W tym dniu przeżywamy Mszę św. w klauzurze pod przewodnictwem zaproszonego gościa, wspólnie odnawiamy śluby i mamy rekreację przez cały dzień. Rok św. Klary zbiega się z innymi naszymi jubileuszami jak 100-lecie Reguły św. Klary w naszej gałęzi klarysek i 25-lecie wieczystej adoracji w klasztorze w Pniewach (8.03.2012). Uroczystości są więc wciąż przed nami. Natomiast z samym Rokiem św. Klary wiąże się u nas zgłębianie jej pism i biografii. Pragniemy, aby ten rok zaowocował pogłębieniem rozumienia przez nas charyzmatu i całego dziedzictwa naszej Matki. To będzie najpiękniejsze uczczenie tego Jubileuszu.
Poszukujemy prawdziwego obrazu Klary razem i zbliżamy się do Świętej Naszej Matki Klary indywidualnie przez czytanie wskazań, które nam pozostawiła. Według własnych talentów każda z nas ma swój udział w ubogacaniu tego roku. Jedna z sióstr maluje obrazy ze św. Klarą, haftuje ornat z jej wizerunkiem, inna stara się zaznajomić ludzi przychodzących do naszego kościoła z tą tematyką, dba o wydruki informacji o odpuście i litanii do św. Franciszka i św. Klary, inna wreszcie zajmuje się stroną internetową czy przygotowaniem materiałów do Internetu związanych z Jubileuszem.
Zależy nam nie tylko na przybliżeniu się do osoby św. Klary, ale także na ukazaniu jej Kościołowi jako Świętej, która w dzisiejszych czasach ma nam wiele do powiedzenia na temat miłości Boga i człowieka.
Maria: Chciałabym spojrzeć na stronę medialną – mają siostry bogatą stronę, co sprawiło, że włożyły siostry tyle energii w swoją medialną odsłonę?
s. M. Weronika OCPA: Tak jak napisały nasze siostry z Elbląga na swojej stronie internetowej – wiele osób uważa, że jak czegoś nie ma w Internecie to nie ma tego w ogóle. To zdanie niektórych ludzi, jednak nie wszystkich, pomimo to rzeczywiście przygotowanie naszej strony wymagało wiele energii i czasu. Strona nie jest jeszcze gotowa, nie wszystkie zakładki są opracowane, a niektóre jeszcze powstaną. Tak naprawdę ogół sióstr nie jest zaangażowany w tworzenie naszej strony. Siostry nawet niezbyt często ją odwiedzają. Tylko jedna z nas zajmuje się „medialną odsłoną”, ale oczywiście w imieniu wspólnoty. Z jednej strony wychodzimy przez to oczekiwaniom różnych osób, którzy pytali o naszą stronę, a z drugiej strony rzeczywiście widzimy, że może ona przynieść dobro duchowe. Matka Angelica z USA założyła telewizję EWTN, by móc dotrzeć z orędziem ewangelicznym do jak największej liczby osób, podobnie my widzimy możliwość przybliżenia ludziom naszego charyzmatu, naszych Świętych, a przede wszystkim piękna adoracji Najświętszego Sakramentu.
Poprzez stronę dzielimy się także z naszymi klasztorami na całym świecie tym co u nas się dzieje. To właśnie Internet daje nam szansę pełniejszego poznania wspólnot w USA, we Francji, w Niemczech czy w Austrii. Wyczekujemy na strony sióstr z Indii i Bangladeszu, bo tam nasz zakon rozwija się bardzo prężnie (w Indiach mamy 12 klasztorów), a jak na razie większość z nich nie ma Internetu.
Maria: Zrobienie dobrej strony wymaga czasu – w jaki sposób siostry klauzurowe znajdują czas na powstanie, rozwój strony, która wyglądem przyćmić potrafi co niektóre portale informacyjne?
s. M. Weronika OCPA: Dziękuję za tak wielkie komplementy, jednak nie nam one przysługują. Wprawdzie myślałyśmy o stronie od kilku lat i szukałyśmy kogoś kto się tym zajmie, jednak dopiero impuls br. Wiesława Blocka OFM Cap. i realizacja tego projektu przez br. Tomasza Wrońskiego OFM Cap. uskuteczniły te wysiłki. To br. Tomek włożył najwięcej czasu i energii na tworzenie naszej strony i strony sióstr z Kłodzka. Wprawdzie to my same umieszczamy artykuły i zdjęcia na naszych stronach, jednak wszystkiego uczył nas (i wciąż uczy) br. Tomek. Mogłyśmy przez to w realny i konkretny sposób odczuć opiekę braci, jaką im zlecił św. Franciszek:
”Ponieważ z natchnienia Bożego zostałyście córkami i służebnicami najwyższego i największego Króla, Ojca niebieskiego i zaślubiłyście się Duchowi Świętemu, wybierając życie według doskonałości Ewangelii świętej, pragnę i przyrzekam osobiście – i przez moich braci – otoczyć was, tak jak ich, serdeczną troską i szczególnym staraniem. Dopóki sam żył, wypełniał sumiennie tę obietnicę i chciał, aby bracia ją wypełniali”. (Reguła św. Klary)
To oczywiście nie jest jedyny wymiar i nie jedyni bracia, którzy nas wspierają, ale mówimy tu o stronie internetowej więc wymieniam właśnie ich.
Sformułowanie w ten sposób pytania zdradza Pani znajomość życia zakonnego, w tym klauzurowego. Wielu ludzi uważa, że my właśnie mamy dużo wolnego czasu. Tak naprawdę to trudno jest zajmować się wieloma obowiązkami, w tym stroną internetową i niekiedy poświęcam swój wolny czas na pracę nad stroną, ale nie stanowi to dla mnie większego problemu.
Maria: Czy osoby zewnątrz mogą angażować się w tworzenie strony?
s. M. Weronika OCPA: Oczywiście jesteśmy otwarte na różne formy współpracy. To właściwie nowość, że same zaczęłyśmy prowadzić nasze strony. Do tej pory to właśnie osoby z zewnątrz prowadziły naszym klasztorom strony i jeszcze tak jest w dużej mierze. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Trzeba pamiętać, że jesteśmy siostrami klauzurowymi i wchodzenie w świat Internetu to pewne przekraczanie klauzury. Potrzeba nam więc wiele roztropności i ostrożności, aby prowadzenie strony nie odciągało żadnej z nas od tego, do czego jesteśmy powołane. Rozwój Internetu był tak szybki i gwałtowny, że zakony klauzurowe stanęły teraz przed nową, trudną rzeczywistością. Kiedyś wystarczyło, że informacja o zakonie była dostępna w Informatorze o zakonach czy na jakiejś ulotce, dziś wydaje się, że niemożliwym jest na tym poprzestać. Intuicyjnie siostry w mojej wspólnocie wyczuwają, że Internet to wchodzenie w świat i dlatego szukanie złotego środka jest dla nas wciąż pytaniem otwartym.
Maria: Niektóre zgromadzenia obawiają się umieszczania zdjęć, nie mówiąc o filmikach ze względu na fotomontaż. Co sprawiło, że siostry chętnie ukazują swe życie poprzez fotografie czy też filmy, nagrania mp3?
s. M. Weronika OCPA: Zawsze istnieli ludzie, którzy nie rozumieli zakonów, a już klauzurowych zupełnie nie pojmowali. Podobnie od samego początku uczniowie Jezusa byli prześladowani, wyszydzani, wyśmiewani. W obecnej dobie też tak jest i nie ma zbyt dużego znaczenia czy ktoś jest „na świeczniku” w Kościele, jak np. Benedykt XVI, czy ktoś jest ukryty w klasztorze, jak zakony klauzurowe. Papież jest krytykowany za to co mówi i robi, a zakony klauzurowe (o których niewiele wiadomo) są postrzegane jako niepotrzebne, i aby to uzasadnić wymyślane są różne historie. Myślę, że tego czego mamy się obawiać, zarówno my siostry, jak wszyscy chrześcijanie żeby kpina z nas nie okazała się uzasadniona, a będzie uzasadniona jeśli nie będziemy żyć Ewangelią, jeśli nie będziemy podobni do Jezusa.
Kiedyś Jezus pytał swoich uczniów za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? Nie pytamy za kogo ludzie nas uważają, co o nas myślą, jednak takie informacje docierają do nas. Nieraz uśmiechamy się słuchając tych historii, ale często słuchamy z przerażeniem jakie wyobrażenia o naszym życiu mają ludzie w świecie. Związane jest to z nieznajomością, a czasem z brakiem wiary i przekreślaniem wszystkiego co od Boga pochodzi i z Bogiem jest związane. Strona internetowa może pomóc choć w minimalnym stopniu pokonać te wyobrażenia, które nie mają z rzeczywistością nic wspólnego. Żyjemy w klauzurze nie po to, aby oddalać się od ludzi, albo uciekać przed życiem, ale po to, aby zajmować się samym tylko Bogiem, a w Bogu ludźmi, dziećmi Bożymi, naszymi braćmi i siostrami. Nasze życie nie musi więc być owiane jakąś niezdrową tajemniczością. Jesteśmy wspólnotą kilkunastu kobiet zakochanych w Jezusie, zebranych przez Niego i powołanych do bycia z Nim, ale też ze sobą. Modlimy się, pracujemy, ale także wspólnie odpoczywamy, rozwijamy swoje talenty i tak zwyczajnie jesteśmy dla siebie siostrami.
Mimo kontemplacyjnego charakteru naszego zakonu, nasza gałąź klarysek zgodnie z natchnieniem, jakie otrzymali Założyciele ma poszukiwać sposobów szerzenia kultu Eucharystii wśród wiernych. W naszym małym miasteczku, jakim są Pniewy trudno jest o założenie np. Straży Honorowej, jak maja inne klasztory. Musimy więc szukać innych sposobów. Strona internetowa służy także temu celowi. Może więcej osób dowie się, że zawsze jest ktoś kto modli się za wszystkich ludzi w dzień i w nocy, w każdym momencie jedna lub dwie siostry dziękują Bogu, uwielbiają Go ale też i proszą. Może ktoś odkryje wartość adoracji, albo zastanowi się dlaczego są takie osoby, które swoje życie oddają Bogu.
Maria: Powstać ma filmik o św. Klarze – skąd ten pomysł? Czy będzie można go obejrzeć i gdzie?
s. M. Weronika OCPA: Każda z nas ma jakieś swoje zainteresowania, coś w rodzaju hobby. W ten sposób zrodził się pomysł filmiku, jako połączenie zamiłowania do fotografowania i fascynacji Klarą oraz naszym zakonem.
Filmik już powstał i tak właściwie nie jest o samej tylko św. Klarze. W wielkim skrócie opowiada on o historii powołania Klary, a potem jej naśladowczyń. Chciałyśmy pokazać choć w minimalnym stopniu na czym dziś polega życie charyzmatem franciszkańsko-klariańskim w naszej wspólnocie, jak na co dzień odczytujemy wskazania św. Klary. To tylko taki mały wycinek tego czym żyjemy, ale chciałyśmy przybliżyć wszystkim, którzy odwiedzają stronę WWW.pniewy.klaryski.org nasze życie takie konkretne i realne. Jakość filmiku pozostawia wiele do życzenia z powodu niezbyt profesjonalnego sprzętu i za to przepraszamy. Mamy nadzieję, że pomimo tego, wielu skorzysta z zaproszenia do obejrzenia. Filmik będzie dostępny na naszej stronie, a także na YouTube, być może na także na WWW.franciszkanie.tv
Maria: Czy św. Klarę można nazywać postacią medialną?
s. M. Weronika OCPA: Ojciec Święty Pius XII w breve „Clarius explendescit” z 14 II 1958 r. ogłosił św. Klarę „niebiańską przed Bogiem Patronką Telewizji”.
„Na patronkę telewizji została przedstawiona św. Klara, która – jak głosi tradycja – pewnej nocy w święto Bożego Narodzenia, leżąc chora w swoim klasztorze w Asyżu usłyszała pobożne pienia rozbrzmiewające w świątyni franciszkańskiej podczas świętych obrzędów i zobaczyła żłóbek Bożego Dzieciątka, jakby była przy tym obecna. Niech więc Klara, jaśniejąca chwałą dziewictwa i w tak wielkich ciemnościach emanująca niebiańskim światłem stoi na czele tego wynalazku i niech sprawi, aby za jego pośrednictwem zajaśniała prawda i cnota, na których winien opierać się porządek społeczny.”
Sama św. Klara pozostawała w ukryciu przez całe zakonne życie, jednak siła jej oddziaływania była niespotykana. W dobie średniowiecza, kiedy nie było telewizji, Internetu, telefonów, samochodów, samolotów itp. informacje nie docierały zbyt szybko do innych miast, a tym bardziej do odległych krajów. Tymczasem w kilka lat po konsekracji św. Klary w Porcjunkuli, powstało ok. 20 klasztorów na terenie Włoch, w których zbierały się kobiety zafascynowane sposobem życia św. Klary. Ich pragnieniem było tak żyć jak ona. W chwili śmierci św. Klary (1253 r.) klasztorów było 111 w całej Europie, a około roku 1300 czyli niespełna 50 lat później – 413 w Europie. Papież Aleksander IV w bulli kanonizacyjnej św. Klary „Clara claris praeclara” napisał m.in.: Wprawdzie światło to pozostawało zamknięte w murach klasztornych, ale wysyłało na zewnątrz swe jasne promienie; skupiało się w ciasnym klasztorze, a równocześnie rozsiewało się po szerokim świecie; trzymało się wnętrza, a wypływało na zewnątrz. Klara żyła bowiem w ukryciu, ale życie jej stawało się jawne; Klara milczała, ale wieść o niej była głośna; Klara kryła się w celi, ale znana była w miastach. Nic dziwnego, że pochodnia tak gorejąca i tak świecąca nie mogła się ukryć, ale jaśniała w domu Pańskim i jasno go oświecała…”
Św. Klara rozpoczęła zupełnie nowy styl życia zakonnego, jej ucieczka z domu odbiła się echem nie tylko w samym Asyżu, ale wręcz na całym ówczesnym świecie. Myślę, że można nazwać ją postacią medialną, jako tę, która była tak znana, o której tak wiele mówiono w XIII w., a dziś odkrywamy ja w XXI w. na nowo. Wyłania się coraz bardziej z cienia św. Franciszka i wciąż od 800-lat pociąga młode kobiety do życia w ubóstwie, prostocie i radości.
Maria: Czy uważa siostra, że poprzez stronę, przybliżyłyście postać św. Klary, czy jest ona drogą za pomocą której uzyskujecie chętnych do przyjechania nawet na rekolekcje np?
s. M. Weronika OCPA: Trudno mi oceniać na ile przez stronę przybliżyłyśmy postać św. Klary. Na razie nie mamy opracowanej zakładki o Świętej, ale kilka artykułów już się ukazało w naszej czytelni. Natomiast rzeczywiście dzięki stronie dziewczęta dowiadują się o rekolekcjach i dzięki temu się zgłaszają na nie. Na stronie umieszczamy także informacje o naszych haftach licząc na zainteresowanie ewentualnych klientów. Nie chcemy tworzyć osobnej strony poświęconej pracowni haftu, bo praca jest częścią naszego życia, jest łaską, jak napisała św. Klara w Regule.
Maria: Bóg zapłać za rozmowę.
* s.M.Weronika od Jezusa Zbawiciela świata w klasztorze od 7 lipca 1996r., wstąpiłam do zakonu w dniu wieczystych ślubów mojej rodzonej siostry (s.M.Serafiny). Pełnię funkcję mistrzyni nowicjatu, zajmuję się haftem ręcznym i naszą stroną www.pniewy.klaryski.org