17 kwietnia 2011 roku, po ośmiuset latach konsekracji św. Klary, we wszystkich kontemplacyjnych klasztorach Sióstr Klarysek rozpoczął się Jubileuszowy Rok Świętej Klary. Postać świętej przybliżyła nam siostra Leticja Klaryska od Wieczystej Adoracji podczas rozmowy z Marią Rachel Cimińską.
Maria: Trwają obchody Jubileuszu konsekracji św. Klary. Jaką niewiastą była Święta Klara zanim podążyła za św. Franciszkiem ?
Siostra Leticja OCPA: Od Niedzieli Palmowej (16 IV 2011) rozpoczęłyśmy świętowanie osiemsetlecia konsekracji św. Klary. W nocy niedzieli Palmowej 1211 r. Klara opuściła dom i przyjęła z rąk Franciszka habit, krótko mówiąc rozpoczęła życie pokuty za przykładem i wzorem św. Franciszka.
Jaką była Klara di Offreduccio di Bernardino nim opuściła dom? Akta procesu kanonizacyjnego, które zachowały się do naszych czasów, zawierają świadectwa osób znających Klarę od dziecka ukazują ją nam jako dziewczynę zdecydowaną, wiedzącą czego chce w życiu. Opuszczając dom miała osiemnaście lat i jedyne pragnienie – żyć Ewangelią miłując Chrystusa jak Franciszek i jego bracia. Temu pragnieniu pozostała wierna do końca swych dni.
Dla Jana z Ventury, który był sługą w domu Pana Favarone di Offreduccio Klara nie była zwyczajnym dzieckiem. Dostrzegał w niej osobą, która już w młodym wieku promieniowała światłem pochodzącym od Ducha Świętego. Jej liczne czyny pokutne, gesty miłości względem ubogich i uczynki miłosierdzia, według niego, nie pochodziły od niej samej, ale były owocem głębokiej zażyłości z Bogiem i odzwierciedlały dobroć jej serca.
Ponadto otrzymała w domu staranną edukację i wychowanie właściwe pannie z arystokratycznego rodu.
Po za tym język, styl jej pism i listów do przyjaciółki i duchowej córki – św. Agnieszki księżniczki i klaryski praskiej świadczy o bardzo dobrej znajomości łaciny.
Maria: Czy decyzja o pójściu za Chrystusem była dla niej trudna? Jak wyglądało jej oddanie się Bogu? Kiedy miało to miejsce i gdzie?
Siostra Leticja OCPA: Pozostawienie ukochanej matki i sióstr na pewno nie było łatwe. Ale jest jeszcze inna przyczyna, dla której taki krok mógł być trudny dla młodej dziewczyny żyjącej w Średniowieczu. Dziś nikt się nie dziwi, gdy na ulicy w mieście, na spacerze w lesie, górach czy w innych okolicznościach spotyka chłopaka z dziewczyną – sam na sam. Tak już jest. Ale czasy, w których przyszło żyć Klarze były zupełnie inne. Nie do pomyślenia było, by szanująca się dziewczyna, nie mówiąc już o szlachciance, którą spotykałaby się z mężczyzną sama poza domem. Narażała się na utratę dobrego imienia. Klara uciekając z domu do Franciszka i braci zgromadzonych w Porcjunkuli była świadoma, że naraża na pogardę i kpiny nie tylko siebie, ale i najbliższych. Na marginesie dodam, że wydaje mi się , iż podobnie było w życiu Maryi, Matki Jezusa, która swoim FIAT także naraziła siebie na podejrzenia o niewierność Józefowi.
Z relacji świadków w procesie kanonizacyjnym Klary dowiadujemy się, że Klara rozpoczęła życie pokuty w kościółku p.w. Matki Boskiej Anielskiej zwanym Porcjunkulą (Cząsteczką), który w początkach swego nawrócenia odbudował i na centrum i „serce” swego braterstwa wybrał Franciszek.
Tam w nocy z Niedzieli Palmowej na Wielki Poniedziałek, o czym już wspominałam, wobec zgromadzonych braci Franciszek obciął jej włosy na znak oddania się Bogu i przyodział w szatę pokutną.
Do tego momentu Klara długo się przygotowywała. Rozmawiała często z Franciszkiem (oczywiście w towarzystwie zaufanej opiekunki), który widząc w niej prawdziwą chrześcijankę pragnął ją wyrwać ze świata dla Chrystusa. Rozdała cały swój posag ubogim jak czynili to bracia przed przyłączeniem się do Franciszka.
Kiedy przypada nam, klaryskom opowiadać o początkach drogi św. Klary chętnie wspominamy moment, gdy biskup Guido podczas Uroczystości Niedzieli Palmowej sam podszedł do zamyślonej Klary i wręczył jej palmę wielkanocną. Klara powinna była jak wszystkie dziewczęta podejść sama, ale nie zrobiła tego. Ciekawie tłumaczy ten lokalny zwyczaj br. Wiesław Block w swej książce pt. „Połowie mej duszy….” . Podchodząc po palmę panna informowała wszystkich chłopców biorących udział w uroczystości, że jest już „zajęta”, że oddała już komuś swą rękę. Klara nie uczyniła tego gestu, choć w rzeczywistości oddała już swe serce Jezusowi i ucieczka była zaplanowana. Nie chciała wzbudzać niepotrzebnych pytań, sensacji? Biskup sam do niej podszedł znając najprawdopodobniej plany obojga świętych.
Klara chcąc wydostać się z rodzinnego gniazda , które przypominało raczej twierdzę uszykowaną do obrony niż dom, musiała sforsować tzw. drzwi umarłych – używane tylko do wyprowadzania zwłok z domu. Bardzo symboliczny moment na jej drodze. Po pierwsze trzeba było pomocy z nieba by te ciężkie zabarykadowane drzwi ruszyć, po drugie odwagi by pójść drogą zmarłych. W ten sposób Klara umarła dla świata, a narodziła się dla Chrystusa.
Maria: Dlaczego forma życia kontemplacyjno – klauzurowego, czy wtedy była ona popularna?
Siostra Leticja OCPA: W Średniowieczu była to właściwie jedyna dostępna dla kobiet forma życia zakonnego – życie mnisze. Choć warto zaznaczyć, że jest to też wiek poszukiwań innych form życia poświęconego Bogu. Mam tu na myśli ruch tzw. Beginek, ubogich pań żyjących przy kościele Sant’ Angelo in Panzo, na wschodnim zboczu góry Subasio, wśród których Klara jakiś czas przebywała po opuszczeniu klasztoru benedyktynek św. Pawła w Bastii.
Klara nie odnalazła w tych formach życia właściwej dla siebie drogi… Wybrała życie w klasztorze przy kościółku św. Damiana, odbudowanym przez Franciszka. Zresztą przy tej pracy święty wypowiedział proroctwo, że będą właśnie tam „mieszkać panie, których sława i święte życie wielbić będzie naszego Ojca niebieskiego w całym Jego Kościele świętym”(TKl 13).
Musimy pamiętać o tym, że w średniowiecznym społeczeństwie kobieta była zawsze pod czyjąś opieką: ojca, brata, męża, krewnego. Stając się mniszką np. benedyktynką była chroniona przez Kościół ( i wysokie muru klasztoru), jego władze i każdy, kto by ją skrzywdził narażał się na ekskomunikę.