Zgodzę się z tobą, Dezerterze, byłam parę razy w stanie błogosławionym i jest mi obce takie samopoczucie i taki stan. W każdej ciąży byłam zdrowa, jak rydz przysłowiowy. "Agresywna" to dopiero jestem, kiedy dzieci się mnie nie słuchają
Dałam to określenie w cudzysłów, bo zachowania w ciąży nie można nijak - moim zdaniem - nazwać agresją!
Wygooglowałam dość świetną interpretację AGRESJI:
Agresja, skłonność do zachowań agresywnych, ataku, trudność kontrolowania negatywnych popędów i impulsów skierowanych przeciwko innym ludziom, sytuacjom, poglądom. Zwykle powstaje jako bezpośredni lub odroczony skutek czy, w sytuacji uniemożliwiającej działanie, a także jako wynik długotrwałej izolacji społecznej (np. w zakładach karnych), na skutek intoksykacji (zatrucia organizmu toksynami), presji psychicznej, zastraszenia, psycho- i fizjomanipulacji, pozbawienia snu, a nawet w wyniku błędów dietetycznych.
Więcej
tu