NOBISCUM AD CAELUM…

Wstąpmy do Ogrodu Pana

 

Dzisiaj w Kościele Katolickim przeżywamy wspomnienie NMP z Góry Karmel. O pojawieniu się szkaplerza w pobożności karmelitańskiej powiedziała w rozmowie z Marią Rachel Cimińską, Iwona Wilk radna prowincjalna Krakowskiej Prowincji Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych (OCDS).

(więcej…)

Teresa od Jezusa, wzór świętej kobiety


Dzisiaj Kościół zwraca swój wzrok ku św. Teresie od Jezusa, dzielnej niewieście swych czasów. Kim była święta  – w rozmowie z Marią Rachel Cimińską, powiedziały Siostry ze Zgromadzenia Sióstr Karmelitanek Misjonarek Terezjanek : s. Karolina Olejarz oraz s. Elżbieta Strach. 



Maria: Rodzina karmelitańska przygotowuje się do Jubileuszu 500-lecia urodzin św. Teresy Wielkiej. Jak do tego Jubileuszu przygotowują się Karmelitanki Misjonarki Terezjanki?

s. Karolina Olejarz CMT: Każda z nas w miarę możliwości oraz potrzeb sięga do dzieł tej wielkiej świętej oraz uczestniczy w wydarzeniach, które organizują Ojcowie Karmelici Bosi i Siostry Karmelitanki Bose.

 

s. Elżbieta Strach CMT: Jak do tego Jubileuszu przygotowują się Karmelitanki Misjonarki Terezjanki?

 

Wraz z całą rodziną Karmelu staramy się odkryć na nowo zapał apostolski i radykalizm świętej Teresy, który nam przekazała w spadku. Korzystając z rozlicznych materiałów i opracowań, studiujemy teksty Świętej Doktor Kościoła z Avila, szukając pełniejszego poznania Pana – Zbawiciela i Przyjaciela zarazem. Jest to także niesamowita okazja, aby każda Karmelitanka Misjonarka Terezjanka przyjrzała się terezjańskiemu wymiarowi powołania i charyzmatu naszego Założyciela, bł. Franciszka Palau, zakochanego w Kościele, syna Świętej Matki Teresy. Znawcy mówią, że gdyby Teresa żyła w naszych czasach, byłaby czynną misjonarką a nie siostrą klauzurową. I nie wątpię, bo przecież nawet w swoich czasach nie można jej było uświadczyć zbyt długo wewnątrz klasztornych murów. Troska o chwałę Pana i dobro braci popychały ją do działania.

 

 

 

 

Maria:  Święta Teresa Wielka dla wielu jawi się, jako niedostępna – ze swymi przeżyciami mistycznymi. Ale czy rzeczywiście jest kobietą – świętą nieprzystępną dla osób XXI wieku?

 

s. Karolina Olejarz CMT: Uważam, że nasza święta Matka Teresa nie jest osobą, która nie rozumiałaby współczesnego świata. Wręcz przeciwnie, ewenementem jest, że mistyk stąpa twardo nogami po ziemi, z wielka siłą apostolską, która pochodzi od Boga Trójjedynego. Równocześnie zdaje sobie sprawę z wagi daru, który posiada, ma realną wizję tego, co jej dotyczy i w czym żyje oraz stara się być blisko najbardziej potrzebujących w Kościele.

 

s. Elżbieta Strach CMT: Ale czy rzeczywiście jest kobietą – świętą nieprzystępną  dla osób XXI wieku?

Nic bardziej błędnego. Po pierwsze, powiedziałabym, że jest jak najbardziej kobieca w swojej afektywności, pełna pasji, bliska ludziom, świadoma swoich słabości i poszukująca. Święta jest zarazem dobrym pedagogiem i praktyczną osobą: możemy przyjść do niej po poradę, kiedy nie umiemy się modlić i kiedy nie wiemy jak budować właściwe relacje z Bogiem i z ludźmi, tak by służyły one naszemu wzrostowi. Wie, że jesteśmy cielesnymi istotami i że mamy pewne potrzeby, i nie jest fanatyczką rygoru. Jest bardzo ludzka w wytycznych odnośnie miłości siostrzanej w swoich klasztorach. Doświadczyła, że można odejść od gorliwości i miłości, i z perspektywy czasu wyznaje, że tylko miłosierna miłość Boga jest przyczyną wszelkich doświadczonych łask, jak również samego jej nawrócenia od bylejakości.

 

 

 

Maria: Co kształtowało przyszłą karmelitankę? Jaką była dziewczyną przed wstąpieniem do Zgromadzenia?

 

s. Karolina Olejarz CMT: Święta Teresa była zwykłą osobą, która jako kobieta z dystyngowanych sfer społecznych uczestniczyła zarówno w życiu kulturalnym, jak i religijnym i społecznym w swoim środowisku lokalnym.

 

s. Elżbieta Strach CMT: Co ją kształtowało? Ona sama przyzna w swojej autobiografii jak istotną rolę grała w jej życiu rodzina i klimat, w jakim wzrastała. Zarówno relacje z bliskimi jej osobami, jak ideały epoki i lektury rodzinne. Była normalną dziewczyną, piękną i świadomą tego piękna, inteligentną, żywą, uczuciową, dowcipną i towarzyską. Nie stroniła od świata. Ona sama mówi, że decyzję o wstąpieniu do zakonu podjęła z lęku o własne zbawienie. Świadomość tej „niskiej” motywacji nie powstrzymuje jej jednak przed podjęciem takiej drogi. Z drugiej strony, łaska Boża nie przestaje działać i Teresa wzrasta i dojrzewa do pełnego i radykalnego oddania się Temu, który nas kocha. Wzrasta także stopniowo w życiu modlitwy, do tego stopnia, że staje się mistrzynią tejże, nie tylko dla swoich sióstr, lecz także dla świeckich jej czasów, oraz dla całego Kościoła. Tytuł Doktor Kościoła potwierdza dziś wartość doktryny Świętej Reformatorki Karmelu.

 

 

 

Maria: Czy przyzwyczajenia z życia świeckiego znikły od tak i nagle stała się świętą, wzorem dla innych sióstr? Czy też przeżywała trudności, – jeśli tak, to jakie?

s. Karolina Olejarz CMT: Oczywiście, że jest to proces długotrwały i stopniowy. Życie świętej Teresy ukazuje jej drogę coraz większego zjednoczenia z Bogiem, rozpoznawania głosu Boga w swym wnętrzu, realizacji coraz to większych i radykalniejszych przedsięwzięć.  Nasza święta lubiła doborowe i męskie towarzystwo, była otwarta, lubiła honory i kokietowała.

 

s. Elżbieta Strach CMT: Prawo wzrostu nie ulega zawieszeniu w przypadku świętych. Nie jest doskonała od samego początku. Kroczy ku świętości i integracji samej siebie w Panu. Teresa wzrasta powoli w swoim człowieczeństwie i w świętości. Wiemy, ona też o tym opowiada w „Księdze życia”, że początkowe lata w zakonie naznaczone są letniością jej postawy wobec Boga. Modlitwa jest bardzo kosztownym doświadczeniem, a wizyty osób w lokutorium skutecznie odrywają ją od tego, co wydaje się naprawdę ważne. Przeżywa mocne nawrócenie, kiedy staje przed postacią Jezusa umęczonego, wtedy dopiero porzuca błahostki i zwraca swe oblicze i serce ku Bogu. Zaczyna się nowy etap w jej życiu. I nawet wtedy nie jest pozbawiona trudności i pokus zostawienia drogi świętości i ucieczki do czegoś mniej wymagającego. Nie obywa się bez nieporozumień i prześladowań ze strony przeświadczonych, że niemożliwe jest połączenie spontaniczności i świętości.

 

 

 

Maria: Nie podejmuje się decyzji o „utworzeniu” nowego zgromadzenia natychmiast. Co wpłynęło na tę decyzję – jak kobieta mogła sobie pozwolić na wielkie przedsięwzięcie? Czy miała ku temu predyspozycje?

 

s. Karolina Olejarz CMT: Okazuje się, że u Świętej Teresy decyzja o utworzeniu nowego Zgromadzenia zaczęła zmieniać ją samą w kilka lat, po pobycie w klauzurze w Incarnación.

Wierzę, że rozważanie o utworzeniu czegoś nowego wypłynęło z radykalizmu jej życia oraz z woli Boga Wszechmocnego. Gdy Bóg jest na pierwszym miejscu to, wszystko inne także się układa z perspektywy „być i robić coś z miłości do Boga i bliźniego”, będąc jednocześnie mocno przekonanym o swej roli i zadaniu w tworzeniu czegoś nowego. Bez woli Boga i pomocy niektórych osób, bliskich świętej Teresie, nie mogłaby zrobić  nic, aby doprowadzić do zaistniałych zmian.

Uważam, że Święta Teresa od Jezusa jak najbardziej miała predyspozycje do bycia reformatorką i fundatorką Karmelu. Była osobą dobrze wykształconą, w porównaniu do kobiet z jej czasów. Głęboka troska o Kościół w okresie reformacji, mocne doświadczenie Boga i pragnienie życia w większym radykalizmie, prowadziły ją do decyzji o fundacji i zmianie formy życia.

 

s. Elżbieta Strach CMT: Teresa widzi, że dekadencja obyczajów w Karmelu, nie faworyzuje żywej relacji z Bogiem. Dotychczasowa sytuacja sprawia również, że osoby takie jak późniejszy św. Jan od Krzyża szukają radykalnych środków dla służby Bogu. Święta dostrzega takie pragnienie wśród kobiet, z którymi się styka, jak również wśród mężczyzn gotowych służyć Bogu całym sobą. Ma charyzmę, jej cechy osobiste lidera i osoby łatwo zyskującej posłuch są naturalnym katalizatorem tego przedsięwzięcia. Pokora i poszukiwanie światła u mistrzów ducha współczesnej jej Hiszpanii, rozległe kontakty, umiejętności komunikowania doświadczeń, jak również zmysł praktyczny, wszystko współgra, aby stworzyć odpowiednie warunki do rozwoju tego Bożego dzieła.

 

 

 

Maria: W formowaniu (umacnianiu) pomagał jej o. Gracjan. Ich wzajemna piękna relacja, choć „ukrywana” miała znaczenie – czy tylko w wymiarze rozwoju zakonu?

s. Karolina Olejarz CMT: Relacja między Matką Teresą a Ojcem Gracjanem prowadziła do wzrostu duchowego i rozwoju zakonu Karmelu Bosego.

 

s. Elżbieta Strach CMT: Relacja Teresy i Gracjana pomaga również każdemu z nich wzrastać w pełni człowieczeństwa: w kobiecości i męskości, w macierzyństwie i ojcostwie duchowym. To wzajemne dopełnianie się kobiety i mężczyzny zachodzi również na poziomie duchowym, dlatego w ich przypadku relacja stwarza warunki, by komplementarność dała w Zakonie i całym Kościele owoce duchowe.

 

 

 

Maria: Bóg obdarzył Teresę wieloma talentami, wizjami itd., czy one nie zatarły jej cech, które kobieta – przełożona powinna posiadać wobec sióstr, którym przewodziła?

 

s. Karolina Olejarz CMT: Myślę, że nie stało się tak i do końca swego życia Teresa pozostała niezmienna w swej wizji fundacyjnej, udzielała się czynnie zarówno w powstałych wcześniej i później fundacjach, jako Matka, Osoba wspierająca i prowadząca wszystko po jednej linii, według nowych Konstytucji.

Jej głęboka i zażyła relacja z Bogiem, nie pozwalała odejść od realizacji Przykazania Miłości, w specyficznej Karmelowi Bosemu formie, do którego także poprzez swoją wolną decyzję przystępowała kandydatka do tego Zakonu.

 

s. Elżbieta Strach CMT: Bynajmniej. Jasność umysłu, cierpliwość, zorganizowanie, stanowczość i wyczucie środków, wszystkie niezbędne do prowadzenia wspólnoty cechy zdają się krystalizować się bardziej i wyrabiać właśnie w stopniu, w jakim Święta wzrasta w relacji z Bogiem i z samą sobą. Jak mówi, im bardziej święte, tym bardziej towarzyskie.  Animowanie wspólnoty to sztuka, którą doskonali w niej łaska, lecz naturalne umiejętności się tylko wyostrzają. Mistyk nie jest ślepcem, ale osobą, która widzi dalej i lepiej.

 

 

 

 

Maria: Jak radziła sobie z otaczającą ją wrogością, czy też odrzuceniem ze strony  niektórych współsióstr?


s. Karolina Olejarz CMT: Przede wszystkim omadlała takie osoby i konkretne sytuacje. Bardziej, niż czynem, czy słowem, pokazywała, że pełne zaufanie Bogu prowadzi do oczyszczania złych relacji i konfliktów. Teresa była osobą, która starała się jasno przedstawić swoje uczucia i poglądy na każdą przedstawianą jej kwestię. Z mentalności i temperamentu, była to kobieta-sangwiniczka. Otaczała się mądrymi doradcami i ojcami duchowymi, którzy otwierali jej drogę do zrozumienia samej siebie, wspólnoty i otaczającego ją świata.

 

s. Elżbieta Strach CMT: Przyjmowała rzeczywistość taką, jaką była. Łączyła się z Jezusem w Jego doświadczeniu niezrozumienia ze strony nawet najbliższych.

 

 

 

Maria: Jakie cechy św. Teresy z Avila są dla siostry, jako Karmelitanki Misjonarki Terezjanki, cenne?

s. Karolina Olejarz CMT: Cenne i zarazem nieprzemijające cechy świętej Teresy to: wytrwałość, dążenie do prawdy, radykalizm życia, pełne i świadome oddanie się Bogu. Każdy może pozazdrościć w cudzysłowie, tego, czym Ona została napełniona i co zrobiła, aby służyć w Kościele i poza Kościołem i dla Kościoła, jako Jego Córka.

 

s. Elżbieta Strach CMT: Przede wszystkim, żarliwe oddanie się Bogu, miłość żywa Chrystusa i Kościoła. Cierpi, kiedy słyszy, że Kościół doświadcza uszczerbku w postaci rozłamu. Teresę pcha do działania świadomość, że Chrystus cierpi: miłość Boga staje się motorem jej aktywności. Ta miłość to jest zarazem fundament samego powołania i możliwości trwania przy Tym, o którym wiemy, że nas kocha. I taka miłość budzi radykalne odpowiedzi: cała Twoja, Mistrzu! Modlitwa, duch modlitwy, w parze z duchem apostolskim, polecania potrzeb braci przed Bogiem i wstawiania się za nimi, to kolejna cecha drogocenna. Modlitwa to spotkanie, komunia, poszukiwanie, intymna relacja, czas na rozeznanie misji i na pomnożenie miłości. Kolejne cechy to prostota i radość, wartość wspólnoty, komunii, siostrzanej miłości. Wszystkie te walory odkrywamy również w żarliwym proroku i apostole XIX-wiecznej Hiszpanii, naszym Założycielu: miłość Kościoła, zapał apostolski, prostota i naturalność, przejrzystość, całkowite oddanie się Bogu i Jego dziełu.

 

 

Maria: Bóg zapłać za rozmowę.


1.Foto. Karmelitanki Bose Gdynia

2.Foto.  Zgromadzenia Sióstr Karmelitanek Misjonarek Terezjanek


* Zgromadzenie zostało założone w Hiszpanii w 1860 r. przez Bł. Franciszka Palau od Jezusa Marii i Józefa (1811 – 1872), karmelitę bosego, człowieka głębokiej modlitwy i niestrudzonego apostoła Kościoła. Jesteśmy Zgromadzeniem z duchowością eklezjalną i Maryjną. Żyjemy duchowością Karmelu Terezjańskiego ze szczególnym zaangażowaniem na polu misyjnym. Nasza obecność w 24 krajach (Europie, Ameryce, Afryce i Azji, z których 18, to najuboższe kraje misyjne) włącza nas w zbawcze dzieło Chrystusa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *