NOBISCUM AD CAELUM…

Wstąpmy do Ogrodu Pana

 

Dzisiaj w Kościele Katolickim przeżywamy wspomnienie NMP z Góry Karmel. O pojawieniu się szkaplerza w pobożności karmelitańskiej powiedziała w rozmowie z Marią Rachel Cimińską, Iwona Wilk radna prowincjalna Krakowskiej Prowincji Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych (OCDS).

(więcej…)

Uczniowie Ojca Pio – Maria Gargani

450px × 292pxAUTOR : Stefano Campanella
tłum. Paweł Bielecki Kurysz OFMCap

Zawołał mnie po imieniu i wprowadził do pokoiku, gdzie usiedliśmy, rozmawiając jak dwoje ludzi, którzy znają się od lat. Jakaż delikatność i słodycz była w jego słowach, i jakież piękne zapewnienia dawał mi co do mojej duszy! – napisała Maria Gargani tuż po poznaniu Ojca Pio.

Nauczycielka
Maria Gargani urodziła się 23 grudnia 1892 roku w Morra Irpina (dzisiaj Morra De Sanctis), w prowincji Avellino. Jej ojciec był nauczycielem w szkole podstawowej. Nauczycielkami były także jej starsze siostry.

Również Maria zdobyła uprawnienia do nauczania w szkołach podstawowych i zaraz potem wygrała konkurs na posadę nauczycielki w San Marco la Catola, gdzie mieszkała jej siostra Antonietta. Tam poznała ojców Benedykta i Augustyna z San Marco in Lamis. Pod ich kierownictwem rozkwitły w Marii pierwsze wewnętrzne oznaki Boskiego wezwania do życia konsekrowanego.

W miasteczku w głębi Apulii Maria podjęła intensywną działalność apostołowania, która nawet jeśli nie kolidowała z jej pracą w szkole podstawowej, to stawiała ją w opozycji do innych nauczycieli i dyrekcji szkoły.

Tajemniczy kierownik duchowy
W 1915 roku ojciec Augustyn, który w tym okresie był jej duchowym przewodnikiem, został powołany do wojska, by pełnić posługę kapelana. Przed wyjazdem postanowił powierzyć jej sprawy duchowe Ojcu Pio. Polecił jej, by do niego napisała. Ona zaś próbowała spotkać się z nim osobiście, lecz bezskutecznie. Dopiero rok później, na początku sierpnia 1916 roku, Maria nawiązała z nim kontakt za pośrednictwem listu. W rzeczywistości już od jakiegoś czasu pojawiała się ona w myślach Ojca Pio, gdyż ojciec Augustyn (za pozwoleniem zainteresowanej) konsultował jej sprawy duchowe z innym współbratem, bez wymieniania go z imienia. Dopiero potem Maria odkryła, że tym współbratem był Ojciec Pio. Po otrzymaniu pozwolenia od ojców Benedykta i Augustyna, 26 sierpnia 1916  roku Ojciec Pio tak pisał: „Otrzymałem Twój list i jestem nad wyraz szczęśliwy i wdzięczny, że mogłem poznać Twoje cenne cnoty, ponieważ Jezus już wcześniej pozwolił mi poznać Twoją duszę”.

Był to początek intensywnej korespondencji, która trwała aż do 1923 roku, kiedy to Święte Oficjum nakazało stygmatyzowanemu Kapucynowi zerwać wszelkie kontakty z kierownikami i uczniami duchowymi.

Odkrycie Ojca Pio
Spotkanie osobiste nastąpiło dwa lata po pierwszej wymianie listów, w połowie kwietnia 1918 roku. Ojciec Pio udał się do San Marco la Catola, aby porozmawiać z ojcem Benedyktem. Tak młoda kobieta wspominała ten epizod na kartach swojego dziennika: „Kiedy stanęłam w drzwiach zakrystii, zawołał mnie po imieniu i wprowadził do sąsiedniego pokoiku, gdzie usiedliśmy, rozmawiając jak dwoje ludzi, którzy znają się od lat. Jakaż delikatność i słodycz była w słowach Ojca, i jakież piękne zapewnienia dawał mi na temat mojej duszy!… Zachęcał mnie, abym należała jeszcze bardziej do Pana i starała się chwalić Go moim życiem! Poczułam się naprawdę szczęśliwa, z mojego umysłu i ducha zniknęły wszystkie cienie i trudy”.

Ojciec Pio pozostał w San Marco la Catola prawie przez miesiąc, co Maria wykorzystała, żeby czerpać z jego duchowości codziennie. „Wyznaję – odnotowała – że rozmowy z Ojcem Pio były jak sączenie rozlanego Ducha Świętego, które sprawiało, że zakosztowałam dotknięcia góry Tabor, a dusza moja pragnęła, tak jak apostołowie, pozostać na zawsze tam, na Boskich wyżynach ducha. W tym czasie nauczył mnie, jak słuchać głosu Boga i odróżnić w duszy działanie Boga od działania nieprzyjacielskiego”.

Niespełnione powołanie zakonne
Stale dojrzewało też w niej powołanie do życia zakonnego. W wyborze zgromadzenia ostatnie zdanie należało do Ojca Pio, choć nie było definitywne, bo Pan Bóg nie od razu wyjawił wszystko swemu prorokowi. Ojciec Benedykt skłaniał się ku brygidkom, zaś ojciec Augustyn ku Zgromadzeniu Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego. Ojciec Pio napisał zaś: „Wydaje mi się, że wolą Boga jest, żebyś wstąpiła do zgromadzenia brygidek”. Sprawa wyboru kongregacji wydawała się być jasna, lecz wcale taka nie była. Niespodzianka miała nadejść jakiś czas później.

Maria, zanim wyjechała do Rzymu, wstąpiła do San Giovanni Rotondo, aby otrzymać błogosławieństwo Ojca Pio, który nieoczekiwanie powiedział jej, że ma wrócić do domu. Daremne były nalegania i prośby o wyjaśnienia. Ojciec Pio nie chciał na ten temat dyskutować. Powiedział jej stanowczym tonem: „Zabieramy światu tę odrobinę światła, która jest, a potem użalamy się, że dusze nie podążają w stronę Boga”. Na tym zakończył temat. Córka duchowa była posłuszna i kwestia pozostawała zamknięta przez jakiś czas – w listach z tego okresu nie ma o niej wzmianki.

Maria wróciła do San Giovanni Rotondo, zdecydowana wstąpić do sercanek. Również  i tym razem nie otrzymała błogosławieństwa, ale odpowiedź była mniej drastyczna, prawie obojętna: „Zatem jeśli tego chcesz, to idź! Ale polecam Ci nie opuszczać miejsca, rozumiesz?… Ile miejsc musisz jeszcze obejść na tej ziemi!”. Maria, wstrząśnięta tymi słowami, które zdawały się skrywać tajemniczą przepowiednię, ponownie posłuchała zaleceń Ojca Pio, choć idea życia zakonnego wydawała się oddalać na zawsze.

Apostołka Najświętszego Serca
Tymczasem młoda nauczycielka została przeniesiona z San Marco la Catola do Volturary Appuli, gdzie kontynuowała apostołowanie w Akcji Katolickiej i Trzecim Zakonie św. Franciszka. Następnie, zawsze za radą Ojca Pio, zorganizowała Dzieło Najświętszego Serca na rzecz powołań do seminarium w Lucerze. Była to pierwsza iskierka, która zrodziła w duszy Marii pomysł stworzenia nowego zgromadzenia: Sióstr Apostołek Najświętszego Serca. Kiedy wspomniała o tym Ojcu Pio, który niezmiennie pozostawał jej kierownikiem duchowym, otrzymała oświecającą odpowiedź: „Otóż w końcu do tego doszliśmy! Taka jest wola Boga, udaj się z tym do biskupa. To jest piękne! Jest piękne!’”.

Dzieło, istotnie, rozwinęło się w krótkim czasie. W 1936 roku uzyskało status „pobożnego zgromadzenia”. W 1945 roku przeniosło swoją główną siedzibę do Neapolu i rozszerzyło działalność na Kampanię, Apulię, Lacjum, Toskanię i Sycylię. 20 czerwca 1956 roku arcybiskup Neapolu, Marcel Mimmi udzielił akceptacji diecezjalnej i miesiąc później Maria mogła złożyć śluby wieczyste, przyjmując imię Maria Crocifissa del Divino Amore (Maria Ukrzyżowana od Miłości Bożej). 12 marca 1963 roku nadszedł oczekiwany dekret papieski zezwalający na utworzenie Zgromadzenia Sióstr Apostołek Najświętszego Serca.

Najserdeczniejsza nieprzyjaciółka
We wszystkich tych działaniach „osoba i duch Ojca Pio były zawsze obecne”, jak w jednym ze swoich rękopisów zaznaczyła Matka Założycielka. Ta duchowa asysta trwała aż do jego śmierci, a Maria w efekcie pewnego osobliwego wydarzenia otrzymała nawet od niego przydomek „najserdeczniejszej nieprzyjaciółki”.

Wszystko zaczęło się od prośby Ojca Pio, aby zakonnica modliła się o przyspieszenie jego zjednoczenia „z Jezusem w życiu wiecznym”, pragnienia zrodzonego z obawy, „aby nie został przezwyciężony przez straszliwe próby”. „W tym celu – pisała w swoim pamiętniku – nakazał mi odmawiać trzy nowenny do Matki Boskiej Pompejańskiej i powtarzać je wiele razy”. Tylko że Maria nie chciała wcale, „żeby odszedł z tej ziemi”, prosiła więc Matkę Boską, aby „dawała mu zawsze zwycięstwo w próbach i zachowała w zdrowiu aż do podeszłego wieku”. Ojciec Pio dowiedział się o tym (być może dzięki swoim zdolnościom nadnaturalnym) i od tego momentu nazywał ją swoją „najserdeczniejszą nieprzyjaciółką”.

W oczekiwaniu na wyróżnienie
23 maja 1983 roku w wieku osiemdziesięciu jeden lat matka Gargani zakończyła życie, pozostawiając współsiostrom zadanie zrealizowania swojego największego pragnienia: rozpropagowania idei zgromadzenia za granicą. Od 1980 roku aktywnie działa ono na kontynencie afrykańskim.

W 1985 roku matka generalna Laura De Biase rozpoczęła działania w sprawie beatyfikacji sługi Bożej Marii Gargani, której szczątki doczesne od 17 maja 1992 roku spoczywają w Neapolu, w kaplicy macierzystego domu Apostołek Najświętszego Serca.

ŹRÓDŁO:  „Głos Ojca Pio” (66/6/2010)

Głos Ojca Pio

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *