Autor: Ks. Jarosław Oponowicz
Chwalę w niebie odbiera cała Trójca Święta, Która dokonuje wielkich dzieł. Najważniejszym jest odkupienie człowieka, wyrwanie go z mocy złego. „Ratunek dla Żydów jest ratunkiem dla każdego człowieka, bo Jezus, z pochodzenia ziemskiego Żyd, zrodzony z Żydówki imieniem Miriam, będąc Synem Boga wiedział, że Jego śmierć i zmartwychwstanie zniszczą ludzką śmierć, niewolę i niemoc” (Jan Grossfeld); Bóg w Jezusie nawrócił Żydów, nawrócił też wszystkich pogan, którzy otrzymali wzorzec życia i postępowania, otrzymali łaski, które warunkują wolne i owocne życie.
Niemniej liturgia musi odbywać się także na ziemi. Bóg chce się w nas rozsławić; w Jego sile w nas – dlatego ważne jest doświadczenie, abyśmy nie liczyli już na swoje siły, abyśmy potrafili pójść po siłę do Pana, a wiec po sakramenty.
Samo ich przyjmowanie, oczywiście z aktem wiary jest już chwałą Boga, dlatego ktoś, kto swoje życie sakramentalne doprowadza do porządku, otwiera się na łaskę: już świadczy o Bogu. Wchodzi w bliski kontakt z Bogiem, nie uważa już życia za zbieg okoliczności a swoje doświadczenia interpretuje w duchu Męki Pańskiej.
W liturgii niebieskiej uczestniczą także „czterej żyjący”, prorocy, słudzy Starego i Nowego Przymierza, Najświętsza Maryja Panna, i „wielki tłum”, ze wszystkich pokoleń. (por Ap 7, 9)
Gdy wiec tracisz sens życia potrzebujesz „zbawienia”. Od samego siebie, od lęku, od bezsensu, od ciała i wielu innych rzeczy. Tylko Twoje serce, twoja dusza pozostaje istotna, ona rzeczywiście należy do Boga, i ją warto przedstawić Panu. Sakramenty są trudne do zrozumienia dla kogoś, kto nie wierzy w zbawienie przyniesione przez Boga-człowieka Jezusa Chrystusa. Struktura sakramentu ma niejako wymiar cielesny (forma), przy duchowej istocie (materia sakramentu – nie ma nic materialnego w niej). Uwierz, że chodzi o twoje serem, twoje uczucia, które będą poddane Chrystusowi, będą niejako na „Jego wzór”, uwierz i nie bój się, że stracisz siebie, gdy przyjdziesz do Niego – w Nim odnajdziesz siebie prawdziwego. Sakramenty więc (spowiedź, Komunia Święta, Namaszcenie Chorych i Małżęństwo – o czym dzisiaj wielu zapomina), są drogą do rozwinięcia się w miłości, która uzdalnia do śpiewania Chwały Panu. Uczestnictwo w Eucharystii, żywe uczestnictwo w nabożeństwach: modlitwie, adoracji, procesjach, czuwaniach przygotowuje nas do spełniania liturgii niebieskiej czyli: chwaleniu Boga całym sobą, całym sercem. Kto tego nie czyni na ziemi, może nie mieć okazji czynić to w niebie. A taka sytuacja nazywa się piekłem. Chwalmy Boga dopóki mamy czas na ziemi, dopóki możemy przyjmować sakramenty. „Proszę Księdza – mówi starsza osoba – jak ja boleję ze nie daję rady już chodzić do kościoła, a tak bym chciała być na Mszy Świętej. Nie przez telewizję, nie przez radio ale widzieć i słyszeć kapłana, który staje w zastępstwie Chrystusa.”
Droga dla Chrystusa ma być przygotowana w naszych sercach, prośmy gdyż tylko Duch Święty właściwie pokaże Zbawiciela i da siłę do zjednoczenia z Nim całych nas.
Foto. Klaryski od Wieczystej Adoracji z Kłodzka