NOBISCUM AD CAELUM…

Wstąpmy do Ogrodu Pana

 

Dzisiaj w Kościele Katolickim przeżywamy wspomnienie NMP z Góry Karmel. O pojawieniu się szkaplerza w pobożności karmelitańskiej powiedziała w rozmowie z Marią Rachel Cimińską, Iwona Wilk radna prowincjalna Krakowskiej Prowincji Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych (OCDS).

(więcej…)

Zrozumieć siebie – przez sakramenty

Autor: Ks. Jarosław Oponowicz

Aby rozważać o sakramentach, trzeba najpierw odnieść się do tego co one oznaczają, Kogo uobecniają. KKK kieruje naszą myśl ku Liturgii Niebieskiej. Ona odbywa się nieustannie, tam zasiada na tronie Bóg Ojciec (Ap 4, 2), tam jest Chrystus, w postaci „Baranka jakby zabitego”(Ap 5, 6). On jest zarówno ofiarnikiem (sam składa ofiarę ku Bożej chwale, ale jednocześnie składa siebie w ofierze czyli jest ofiarą w tym momencie. Obrazem Ducha Świętego jest „rzeka wody życia” wypływająca spod tronu Boga i Baranka.

 

Chwalę w niebie odbiera cała Trójca Święta, Która dokonuje wielkich dzieł. Najważniejszym jest odkupienie człowieka, wyrwanie go z mocy złego. „Ratunek dla Żydów jest ratunkiem dla każdego człowieka, bo Jezus, z pochodzenia ziemskiego Żyd, zrodzony z Żydówki imieniem Miriam, będąc Synem Boga wiedział, że Jego śmierć i zmartwychwstanie zniszczą ludzką śmierć, niewolę i niemoc” (Jan Grossfeld); Bóg w Jezusie nawrócił Żydów, nawrócił też wszystkich pogan, którzy otrzymali wzorzec życia i postępowania, otrzymali łaski, które warunkują wolne i owocne życie.

Niemniej liturgia musi odbywać się także na ziemi. Bóg chce się w nas rozsławić; w Jego sile w nas – dlatego ważne jest doświadczenie, abyśmy nie liczyli już na swoje siły, abyśmy potrafili pójść po siłę do Pana, a wiec po sakramenty.

Samo ich przyjmowanie, oczywiście z aktem wiary jest już chwałą Boga, dlatego ktoś, kto swoje życie sakramentalne doprowadza do porządku, otwiera się na łaskę: już świadczy o Bogu. Wchodzi w bliski kontakt z Bogiem, nie uważa już życia za zbieg okoliczności a swoje doświadczenia interpretuje w duchu Męki Pańskiej.

W liturgii niebieskiej uczestniczą także „czterej żyjący”, prorocy, słudzy Starego i Nowego Przymierza, Najświętsza Maryja Panna, i „wielki tłum”, ze wszystkich pokoleń. (por Ap 7, 9)

Gdy wiec tracisz sens życia potrzebujesz „zbawienia”. Od samego siebie, od lęku, od bezsensu, od ciała i wielu innych rzeczy. Tylko Twoje serce, twoja dusza pozostaje istotna, ona rzeczywiście należy do Boga, i ją warto przedstawić Panu. Sakramenty są trudne do zrozumienia dla kogoś, kto nie wierzy w zbawienie przyniesione przez Boga-człowieka Jezusa Chrystusa. Struktura sakramentu ma niejako wymiar cielesny (forma), przy duchowej istocie (materia sakramentu – nie ma nic materialnego w niej). Uwierz, że chodzi o twoje serem, twoje uczucia, które będą poddane Chrystusowi, będą niejako na „Jego wzór”, uwierz i nie bój się, że stracisz siebie, gdy przyjdziesz do Niego – w Nim odnajdziesz siebie prawdziwego. Sakramenty więc (spowiedź, Komunia Święta, Namaszcenie Chorych i Małżęństwo – o czym dzisiaj wielu zapomina), są drogą do rozwinięcia się w miłości, która uzdalnia do śpiewania Chwały Panu. Uczestnictwo w Eucharystii, żywe uczestnictwo w nabożeństwach: modlitwie, adoracji, procesjach, czuwaniach przygotowuje nas do spełniania liturgii niebieskiej czyli: chwaleniu Boga całym sobą, całym sercem. Kto tego nie czyni na ziemi, może nie mieć okazji czynić to w niebie. A taka sytuacja nazywa się piekłem. Chwalmy Boga dopóki mamy czas na ziemi, dopóki możemy przyjmować sakramenty. „Proszę Księdza – mówi starsza osoba – jak ja boleję ze nie daję rady już chodzić do kościoła, a tak bym chciała być na Mszy Świętej. Nie przez telewizję, nie przez radio ale widzieć i słyszeć kapłana, który staje w zastępstwie Chrystusa.”

Droga dla Chrystusa ma być przygotowana w naszych sercach, prośmy gdyż tylko Duch Święty właściwie pokaże Zbawiciela i da siłę do zjednoczenia z Nim całych nas.

Foto. Klaryski od Wieczystej Adoracji z Kłodzka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *