Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net

Pełna wersja: Wiara w Boga II
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25
Scott napisał(a):Niestety coraz więcej ciemnoty w kraju prowadzące to tego typu zawłaszczeń i będzie jeszcze gorzej, naturalny skutek odejścia od Kościoła- nieopogaństwo, zabawa w kulty itp.
Aż przerażenie człowieka ogarnia, że to się dzieje. Cokolwiek zaś powiedzieć, zwracając na to uwagę, to jeszcze większe obiekcje i krzyk się podnoszą wokół.

Bardzo wymonym obrazem jest ten z <<Pasji>> Gibsona: szatan wrzeszczący niczym zwierzę przypalane ogniem. Wielu ten głos słyszy, i niczym mantrę praktykuje w życiu.
Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Jakuba jest Bogiem ciszy i spokoju. Chrystus - Cichy Baranek, pokornego serca zwiastuje orędzie Pokoju i cichości.
Cytat:Aristojos napisał/a:
Nie wierzę w takie rzeczy. Demony i inne stwory to relikty przeszłości. No a od słuchania muzyki to raczej nie da rady popaść w opętanie. Uważam to za dziecinadę.
a mi sie wydaje że ogólnie uważasz opętanie za dziecinadę i przejaw ciemnogrodzia

Tak uważam to za ciemnogród i dziecinadę.

Cytat:Bardzo wymonym obrazem jest ten z <<Pasji>> Gibsona: szatan wrzeszczący niczym zwierzę przypalane ogniem. Wielu ten głos słyszy, i niczym mantrę praktykuje w życiu.

Czyżby była mowa o muzyce matalowej? Ludzie opamiętajta się.
Aristojos napisał(a):Tak uważam to za ciemnogród i dziecinadę.
Heh, to jest paradoks niesamowity: ludzie nie wierzą w siły zła, a one nie dość że wierzą w człowieka, to i też wierzą w Boga.
To nie jest paradoks. Coś co nie istnieje nie może wierzyć, że coś innego istnieje. Jeżeli wierzysz w złe moce to coś z Tobą nie tak.
Nie ma jak wpieprzanie się ateisty do spraw wierzących katolików :hahaha: Wiesz, że to nierozsądne, żeby nie powiedzieć śmieszne? To, że Ty nie wierzysz:
1) nie znaczy, że tego nie ma
2) nie znaczy, że my nie wierzymy
3) nie znaczy, że my nie możemy wierzyć, bo dla CIEBIE (i w tym momencie tylko CIEBIE) to nie istnieje
Cytat:Nie ma jak wpieprzanie się ateisty do spraw wierzących katolików Wiesz, że to nierozsądne, żeby nie powiedzieć śmieszne?

Gdzie ja napisałem, że jestem ateistą? Offca ja zawsze myslałem że Ty jestes ponad to. a jednak nie. Szkoda. Myślałem, że mimo wszystko masz nieco szersze spojrenie.

Cytat: nie znaczy, że my nie możemy wierzyć, bo dla CIEBIE (i w tym momencie tylko CIEBIE) to nie istnieje

Heysel się pwenie ze mna zgodzi czyli nie tylko dla mnie.
Aristojos napisał(a):Heysel się pwenie ze mna zgodzi czyli nie tylko dla mnie.
W tym momencie odnoszę się dokładnie do tego, co TY napisałeś, a nie Heysel. Nie zasłaniaj się heyselem.
Cytat:Nie zasłaniaj się heyselem.

Ty też. Nie jestem ateistą. Jestem agnostykiem.
Aristojos napisał(a):Jestem agnostykiem.
Tia, a jakim? Religijnym czy poznawczym?

To trochę nietaktowne i nie na miejscu wmawiać osobom wierzącym, że nie ma tego, w co wierzą, nie sądzisz? Albo jest to przejaw ignorancji, albo kpin, albo nie wiem czego. Może Ty mi powiesz.

[ Dodano: Pon 09 Kwi, 2007 19:52 ]
Aristojos napisał(a):Ty też.
Ciekawe w którym miejscu.
Jako wierząca katoliczka spójrz wpierw na siebie. Czy ja pisałem, że jestem ateistą? Tak czy nie? Uważam siebie za agnostyka. Wierze że Bóg istnieje, ale jakie Jego wyobrażenie jest prawdziwe to nie wiem.Tu jest jakiś ślad mądrości. Właśnie w tej niewiedzy.

[ Dodano: Pon 09 Kwi, 2007 20:01 ]
Cytat:Tia, a jakim? Religijnym czy poznawczym?

Czy musisz mnie najpierw obrazić lub zawstydzić zanim mnie zrozumiesz?
Aristojos napisał(a):Wierze że Bóg istnieje
Ale nie wierzysz, że szatan istnieje i że jest faktycznie sprawcą zła na świecie.

Cytat:Czy musisz mnie najpierw obrazić lub zawstydzić zanim mnie zrozumiesz?
Ja Cię nie zawstydzam! Pytam który agnostycyzm wyznajesz! Czy to jest obraza?! Ach, no to wybacz!
Och bo się zaraz naprawdę zakocham :*
Uwielbiam takie dyskusje.
Wierzę, że nikczemność pochodzi z nas samych. Nuie wierzę, że ktoś nam podszeptuje do ucha złe rzeczy. Wierzę że sami jesteśmy kowalami naszego losu.
Dwa dni temu jak oglądałem "Pasję" to ryczałem jak bóbr. Nie wiem ilu wierzących katolików też płakało, ale dla mnie to ukazanie cierpienia więcej znaczyło niż wszystkie święte księgi.

[ Dodano: Pon 09 Kwi, 2007 20:12 ]
Takim jestem agnostykiem.
Ludki, skończcie z tym offtopem - mowimy o muzyce :!:
Aristojos napisał(a):Dwa dni temu jak oglądałem "Pasję" to ryczałem jak bóbr. Nie wiem ilu wierzących katolików też płakało, ale dla mnie to ukazanie cierpienia więcej znaczyło niż wszystkie święte księgi.
Pamiętasz - Judasz w Pasji też płakał.
A czy Judaszowi należałoby współczuć czy rzucać w niego kamieniami?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25
Przekierowanie